j.w.
Wydaje mi się, że są to lata powojenne, pewnie 50-te, 60-te XX wieku. Urzędnicy z powiatu (którzy, przypłynęli motorówką) dyskutowali o zacofaniu Taplar, założyli szkołę.
Chociaż jednak z drugiej strony akcja tego filmu opartego na powieści jest na tyle uniwersalna, że może rozgrywać się prawie w każdym czasie. Co do miejsca to raczej Białostocczyzna.
W recenzji ktoś napisał że lata 70-te. Nie zgadzam się to muszą być lata 50-te XX wieku. Raczej już nie 60-te.
Nie zgadzać się możesz ale wg. powieści są to lata 70-te,pomimo,że raczej już nie istniały takie wsi,a autor przerysował to celowo.
Przyznaje nie czytałem powieści, jeśli to prawda, to... autor zdecydowanie przegiął, bo taka wieś w tym okresie nie miała już prawa istnieć. Oczywiście, był to zabieg celowy, mający przedstawić życie na wsi w mocno przerysowanej postaci, autor chciał w ten sposób pewne rzeczy uwypuklić, kłócić się z nim nie mam zamiaru... ale jestem rozczarowany. Bo ktoś kto nie zna realiów tamtych czasów zostanie wprowadzony w błąd. Ja sam, choć znam z dzieciństwa tamten okres, dałem się wpuścić w maliny, bo sądziłem że to wczesne lata 50-te. Ale film świetny.
Faktycznie nigdy bym nie wpadł,że to lata 70-te.Szczerze mówiąc to też nie czytałem tylko W.Siemion mnie wyręczył :)
http://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=VjW6f25V8XM
powieść?To raczej cienka ksiazka.Film zdecydowanie lepszy,bo Majcharzak wymiata.Niesamowity aktor,niezapomniane role.
powieść to tez ksiazka i albo jest dobra,albo do dupy.Ale to już kwestia odbioru,gustu,swiatopogladu,upodoban itp.
Ale w powieści nie pada ani jedno zdanie dotyczące czasu, można więc zakładać, że są to lata 70. Co do miejsca to na bank Białostocczyzna, nieopodal Suraża (przynajmniej wg książki).
A, ukłony za zdaie: "Książkę to napisała Kinga Rusin albo Kasia Cichopek" - piękne, padłam :)
Nie ma, masz rację, ale ktoś założył temat, bo chciał się dowiedzieć, a ja tej odpowiedzi udzieliłam.
Nie rozumiem, skoro ktoś pyta, znaczy, że go to ciekawi, więc warto. Ale każdy ma swoje zdanie.
No chyba nie, szczególnie w powieści autor kładł nacisk na miejsce akcji tj. okolice Suraża ( "Kto nie był w Surażu ten nigdzie nie był") , co nie dziwi gdyż Redliński właśnie stamtąd pochodził. Więc "leśmianowskie bez-miejsce" to absolutnie złe określenie.
może i w książce Redliński kładł nacisk na miejsce akcji, nie pamiętam żeby to było takie istotne(książkę czytałem szmat czasu temu) ale my tu gadamy o filmie w którym geograficzne miejsce jest zupełnie nie istotne, mało tego nie przypomina zupełnie Suraża.
Jak ma przypominać Suraż, skoro akcja dzieje się w Taplarach, Suraż jest jedynie wspominany.
Wschód Polski zwykł być bardziej "zacofany" od reszty kraju. Wciąż jest, ale mnie to cieszy, a nie martwi. ;)
no właśnie w książce jak i w filmie pada pytanie: "czy jest to zacofanie" i dalej; cóż to ofiaruje taplarskim postęp?
Parę razy w tle słychać przelatujący samolot odrzutowy. Jest to zapewne celowy zabieg twórców filmu aby nam uzmysłowić współczesność filmu.
akcja filmu to lata powjenne. Moze to byc koniec lat 50tych bądź lata 60te. Tylko jak oglada sie ten film ma sie wrazenie ,że akcja filmu rozgrywa sie w Polsce w XXI wieku. Moze prąd dotarł do gospodarstw,kazdy ma lodowkę,pralke, telewizor,ale w głowach nic sie nie zmieniło. Czarni szamani w czarnych sukienkach rządzą tym krajem,okradają go do bólu..A ciemny lud na to nic. Film Konopielka jest filmem zakazanym.czrna zaraza ma sie dobrze.Ile jeszcze???
Czasami czytając takie jak Twoja wypowiedzi mam wrażenie ze 'czarni' nie są jedynym złem tego kraju..
pewnie gdzies zaraz po smierci stalina czyli 1953 - 1960
tak uwazam , po tym jak ubrana była nauczycielka , motor jakim jezdził jej nazyczony , i motorówce
PYTANIE ; wiadomo ze film jest przerysowany , ale dlaczego kaziuk nie wiedział ze ziemia jest okragła
W Taplarach nie było wczesniej szkoly to i skad mial wiedziec ? Chodziło o to, aby pokazac jak bardzo jest zacofana wieś i jej mieszkancy. Hmmm...a jesli chodzi o plaska Ziemie,to kto wie - moze i Kaziuk ma rację...:/
W sumie coś w tym jest... sama dostałam zakaz na komputer na 1-3 tyg (już nie pamiętam dokładnie) podobno za "pyskowanie" czy też "wymądrzanie się", bo powiedziałam ojcu, że "pani w szkole mówiła, że przy telewizorze powinna być lampka, to wtedy oczy mniej się męczą".
Przyjdzie taki czas,ze Twoja córa wezmie Cie na kolanko i sprawy sie błyskawicznie wyjasnią. hehehe
Nauczycielka przekazała mi "przy telewizorze", jak tak powiedziałam ojcu. A zakaz i tak nie za to, że powiedziałam przy tv zamiast za. ;)