PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=531}

Kontakt

Contact
7,4 76 461
ocen
7,4 10 1 76461
6,5 13
ocen krytyków
Kontakt
powrót do forum filmu Kontakt

Klimat taki,ze az nie mozna oderwac oczu od ekranu. Znakomita Foster-jej Ellie jest nader przekonywująca,od poczatku do samego konca sie z nia identyfikujemy. W trakcie filmu dochodzi do ciekawych pytan odnosnie wiary i nauki,oraz ich nieustannych starc. Fajnie,ze tworcy nie zdecydowali sie na opowiedzenie po jednej ze stron i nie zasypali nas seria twierdzen i jakiś tam dowodow na potwierdzenie swoich wywodow. A teraz mega spoiler : jak interpretujecie kontakt Ellie z jej ojcem na Vedze ?

Gladiator1000

Tu nie ma pola na interpretacje. Obcy ukazal sie jako ojciec - bo tak bylo najlatwiej dla jej psychiki. Wyglad styl i glos zeskanowali z jej pamieci. Przeciez nawet jej to pwiedzial.

ocenił(a) film na 10
Saburo410

Bo to takie dziwne i zastanawiam się,czy nie znaczy co więcej. A więc po to przysyłali ludzkości dane statku,żeby pierwszemu napotkanemu przedstawicielowi rasy człowieka przedstawić się jako "ktoś ze znajomych/bliskich",który pragnie poinformować,że "nasz gatunek jest jeszcze za tępy do jakichkolwiek spotkań z wyższymi cywilizacjami". Skoro tak: To na czym polega wyczyn ? Po co był ten cały cholerny cyrk ? WTF ?? !!! :) Jesli jest tak jak mówisz(a jest na 99,9 %),to twórcy na tym jednym polu dali ciała. I to strasznego...

ocenił(a) film na 8
Gladiator1000

Można spekulować, że nasz kosmiczny przyjaciel nie miał formy. Mogli być formą życia zbudowaną z czystej energii, lub też być jaką dziwną gazową formą życia, której natury nie potrafiłaby zrozumieć nasza protagonistka. Odpowiednim w takim momencie jest raczej przybranie kształtu bardziej znajomego danej osobie, celem zapewnienia jej komfortu psychicznego.

ocenił(a) film na 10
Oriflamme

Już tam nawet pal licho z ich prawdziwym wygladem,ale chodzi o samo przesłanie. To o czym mówił kosmiczny byt,wszyscy wiedzieli już na długo przed pojawieniem się planów statku. Po co więc komu potrzebna kosmiczna podróż międzygwiezdna ?

ocenił(a) film na 8
Gladiator1000

Pewnie chodziło o ukazanie spotkania, ale jednoczesne wprowadzenie wątpliwości, czy do niego faktycznie doszło. Wszak niby Ellie leciała w przy użyciu maszyny, ale z drugiej strony dla zewnętrznego widza ona po prostu przeleciała przez urządzenie i nic się nie wydarzyło. Dodatkowo trafiła na plażę, łudząco podobną do ziemskiej plaży, taką na której ona była. I Ellie nie zobaczyła jakieś lewitującej, fioletowej mątwy z czółkami, a swojego zmarłego ojca. Bardziej zatem to brzmi jak omamy osoby nazbyt zaangażowanej emocjonalnie, niż raport astronauty, który odwiedził inna planetę i rozmawiał z przedstawicielem innego inteligentnego gatunku.

ocenił(a) film na 10
Oriflamme

Jeśli kosmici przesłali nam precyzyjne plany statku tzn,że byli pewni,iż posiadamy odpowiednią inteligencję i technikę,która pozwoli nam zbudować statek i dotrzeć na spotkanie. Jeśli wybierzemy bramkę numer 2 i powiemy,że Foster wszystko sie przewidziało i-co za tym idzie- zbudowana przez ludzi maszyna jest niedoskonała,to o co chodziło scenarzyście i reżyserowi ? Obie opcje są fatalne

ocenił(a) film na 10
Gladiator1000

I twórcy niepotrzebnie zagmatwali zakończenie

ocenił(a) film na 8
Gladiator1000

Można również rozwinąć taką refleksje. "Obcy" wysłali sygnał, który jako treść był bardzo skomplikowany i potrzeba było mnóstwo czasu, aby go zinterpretować i użyć we właściwy sposób, ponieważ chcieli sprawdzić poziom naszej inteligencji, technologii itp.

ocenił(a) film na 10
Kaynan

OOOOO to już ciekawa opcja. I najbardziej prawdopodobna

ocenił(a) film na 9
Gladiator1000

dawno już nie przypominałem sobie tego filmu , ale jak dobrze pamiętam była tam mowa o tym iż jeszcze nie dorosneliśmy "wyewoluowaliśmy " do spotkania z "nimi" , i oni jaka wyższa forma inteligencji o tym wiedzieli że jak na razie poznanie "ich" oraz ich technologii było by "jak dać dziecku karabin " ;) dlatego to spotkanie tak wyglądało :) ale wszystko na dobrej drodze obserwujemy was jak dorosniecie to się odezwiemy :P , będziemy w "kontakcie " :)

ocenił(a) film na 10
ROBERTHUNT

No tak,ale nie prościej byłoby zaczekać niż urządzać taki "inter galaktyczny" cyrk ? Albo przynajmniej wysłać zaszyfrowaną wiadomość do ludzkości(np zamiast planów statku). Tyle hecy i w sumie o nic :D

ocenił(a) film na 9
Gladiator1000

hahah "inter galaktyczny cyrk" , you make my day :D

ocenił(a) film na 10
ROBERTHUNT

A co,że błąd ? Wiem,powinno być bez spacji w słowie "intergalaktyczny" :D

ocenił(a) film na 9
Gladiator1000

Nie że błąd , tylko świetne podsumowanie fabuły filmu kontakt :-D

ocenił(a) film na 10
ROBERTHUNT

Aha,LoL XD

ocenił(a) film na 10
Gladiator1000

Mysle, ze ksiazka wiele by Tobie wyjasnila i dopowiedziala. Jest to iscie wspaniala lektura!

amsztel

A kto to napisal i jak sie ksiazka nazywa?

ocenił(a) film na 10
mania19

Carl Sagan - "Kontakt"

amsztel

dziekowac :)

ocenił(a) film na 10
Gladiator1000

Wiesz co, myślę, że tu obcym chodziło o to, żeby dać ludziom jakiś w miarę jasny sygnał, że gdzieś tam są aby ludzie mieli czas i możliwość żeby zmienić swoje nastawienie do samych siebie i nabrali większej pokory przed spotkaniem z nimi. ''Baby steps'' - słowa zarówno ojca głównej bohaterki jak i bytu przybierającego postać tegoż mężczyzny. Nie wszystko na raz, bo od wrzucenie ludzi na głęboką wodę czyli niespodziewane spotkanie, pojawienie się na ziemi mogłoby zostać źle odebrane/zinterpretowane przez nasz gatunek.

ocenił(a) film na 8
Oriflamme

to co piszesz, to przeżywają ludzie podczas NDE...więc interpretacja ciekawa
co ciekawe ludzie, którzy przeżyli NDE mówią, że istoty które widzieli , pokazywały im się w sposób jaki chcieli ich widzieć, albo tak jak te istoty się czuły.... bo to było dla nich najprostsze. Jeżeli ktoś za życia chciał być dobrze zbudowany...ujawniał się w swoim ciele, ale lepiej zbudowany..itd itd
Ogólnie obraz który jest ukazany w momencie kontaktu, to obraz jaki często opisują ludzie doświadczający śmierci klinicznej (NDE - Near Death Experience)
Bardziej jaskrawe kolory, euforia, poczucie piękna wszechświata...zrozumienie
brak istnienia czasu
na koniec wszyscy mówią, że to wydarzenie zmienia ich na zawsze

Gladiator1000

tak głupiego i sztywno zagranego filmu dawno nie widziałem

ocenił(a) film na 10
Mothyff

wtf przeciez to klasyk,samemu mi sie czasem marzy poleciec w kosmos tak jak ona!! nie hejtowac tego filmu,hejterom mowimy stop

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 10
Mothyff

Jedynka za ten film to zwykly trolling.

ocenił(a) film na 4
amsztel

Nic podobnego, to adekwatna ocena tego kuriozum. Film SF w teoretycznie poważnej konwencji, który w takim stopniu wymaga wyrzucenia logiki za okno to właśnie reprezentowane przez jedną gwiazdkę "Nieporozumienie". Melodramat na drugim planie tylko ten twór pogrąża, co prowadzi do konkluzji, że trollingiem było nakręcenie tego dzieła. Aktorsko też toto leży, a kilka w miarę dobrych scen nie rekompensuje spędzonych przed ekranem 2,5 godziny.

ocenił(a) film na 10
JoeChip

Kuriozalna to jest Twoja wypowiedz, z ktorej kompletnie nic nie wynika oprocz Twojego narzekania i to bez jakiegokolwiek merytorycznego podparcia - ale co kto lubi :) Zakladam, ze ksiazki tez nie czytales - wrecz jestem tego pewnien.

ocenił(a) film na 4
amsztel

Owszem, nie czytałem powieści Sagana, czytałem natomiast "Głos Pana" Lema, na którym się w oczywisty sposób wzorował. U Lema było to wszystko opisane na serio, tak jak mogłoby w rzeczywistości wyglądać, natomiast tutaj... litości. Sztab najznamienitszych naukowców nie jest w stanie zauważyć, że arkusze danych pasują do siebie w trzech, a nie dwóch wymiarach, odkrywa to dopiero koleś wyglądający i zachowujący się jak zaginiony złoczyńca z filmów o Jamesie Bondzie? Regularności w sygnale wyłapują nie komputery, a wsłuchujący się w szum ślepiec? Z rozprawy pod koniec filmu wynika, że naukowcy całego globu nie byliby w stanie ustalić, czy źródło sygnału jest pozaukładowe, czy też pochodził on ze sztucznego satelity? Szanujmy się.

ocenił(a) film na 10
JoeChip

Tak sie akurat sklada, ze Lema uwielbiam jak rowniez i Sagana. Mimo, ze czytalem obydwie te powiesci - nigdy bym nie wpadl na pomysl, ze Sagan sie na Lemie wzorowal. Zreszta Carl nigdy nie byl na tej samej pisarskiej polce co nasz znakomity rodak, ale jego ksiazki mialy swoje unikalne spojrzenie na wiele zagadnien z racji tego kim Sagan byl i czym sie zajmowal. Jest w nich tez o wiele wiele wiecej stricte technicznej i astrofizycznej otoczki. Co do "Kontaktu" to polecam przeczytac jednak ksiazke - w filmie wiele rzeczy zostalo uproszczonych i pozbawionych technicznego "mumbo-jumbo" z tego wzgledu, ze ma byc to film dla wszystkich. Widowisko wedlug mnie na tym nie ucierpialo gdyz caly sens filmu i jego przeslanie zostalo wspaniale oddane. Bo nie o obcych ten film jest - lecz o nas samych, o ludziach. Jesli ktos chce sie czepiac szczegolow i wystawiac ocene 1 - to jego sprawa nie moja, widac po prostu filmu nie zrozumial, albo np. nie lubi Jodie (ktora imho zagrala fantastycznie i jako Ellie przekonala mnie bardziej niz jej ksiazkowy pierwowzor). Co do Twojego ostatniego zdania przed "szanujmy sie" to pragne wyjasnic, ze "Ci, ktorzy byli u wladzy" doskonale wiedzieli gdzie i jak dlugo Ellie byla a sama rozprawa byla tylko na pokaz. Nie wiem dlaczego tyle osob uwaza, ze zakonczenie tego filmu ma wiecej niz jedna interpretacje, gdyz tak nie jest - zakonczenie jest jednoznaczne. Od siebie jeszcze dodam, ze sam jestem astronomem i ani mnie ani moim kolegom nie przeszkadzaly te techniczne uproszczenia. Siedzialem wielokrotnie w sterowni RT4 (najwiekszy RT w Polsce) i doskonale wiem jak to wyglada od kuchni. Odnosze wrazenie, ze niektorzy chca po prostu byc "madrzejsi" od innych. Trudno - ich sprawa.

ocenił(a) film na 4
amsztel

OK, teraz sprawa jest jasna - zgadzamy się w szczegółach technicnych, tyle, że Ciebie to tutaj nie razi, a mnie owszem, podobnie jak niewiarygodne - znów okropnie uproszczone - tło polityczne. Reszta filmu też nie jest, moim zdaniem, dużo lepsza. Aktorstwo - takie sobie, szczególnie odegranie pod koniec przez J.Foster kosmicznego zachwytu mnie osobiście wręcz zażenowało. Wątek romantyczny słaby, filozofia w dialogach płytka. Ogólnie... zawiodłem sie na tym filmie, strasznie to wszystko zjechało w dół przez uproszczenia i kalki na każdym poziomie, choć potencjalnie historia mogła być przeciekawa. Powtórzę: jedna gwiazdka nie tyle za jakąs straszliwą słabość, tylko z uwagi na IMO adekwatność określenia "Nieporozumienia".

ocenił(a) film na 10
JoeChip

Musialby powstac serial dlugosci "Gry o tron" zebys mial dobrze rozbudowane tlo polityczne, religijne etc. Tego sie nie da zrobic w 2-godzinnym filmie. To chyba normalne. Do mnie sens i przeslanie filmu trafilo idealnie (ale tez wiedzialem co ide ogladac). Uwazam, ze takie uproszczenia sa potrzebne by ogol widowni mogl zrozumiem sens filmu, a Ci ktorzy maja troche wieksze pojecie na rozne tematy i tak wiedza co za tymi uproszczeniami sie kryje - wystarczy tylko punkt zaczepienia. Troche mi to przypomina oburzanie sie osob na forum "Marsjanina" np. za to, ze Purnell siedzial z laptopem podlaczonym kablem do klastra superkomputerow NASA, zeby wykonac symulacje numeryczne - a przeciez mozna to bylo zrobic zdalnie! Normalnie co za matolstwo... tyle, ze pewnie 90% spoleczenstwa nie ma pojecia o takich sprawach i moze dalo im to do myslenia, ze takich obliczen nie robi sie na zwyklych PC tylko trzeba do tego poteznej mocy obliczeniowej. Tak samo w "Kontakcie" - czy czulbys sie lepiej gdyby najpierw byla 10 minutowa rozprawa na temat interferometrii, jej zalet i wad np. rozdzielczosci wzgledem czulosci w stosunku do pojedynczych czasz RT? Moze charakterystyki promieniowania anten mieli rozrysowac? Moze wyjasnic dlaczego wlaczone sa takie a nie inne horny? Bez jaj... A co do filozofii w dialogach to pamietaj, ze jest to film amerykanski a tam 40% spoleczenstwa wierzy w kreacjonizm i ze Ziemia ma 6000 lat a nauczyciele w szkolach sa czesto ciągani po sądach przez to, ze nauczaja teorii ewolucji. Wiem - to nie do pomyslenia ale jednak. A przeciez jednym z glownych tematow w filmie jest konflikt na linii nauka-religia a wiec stąpanie po bardzo cienkim gruncie... To niesamowite jak badzo religijny fanatyzm i kontrola jest od wiekow zakorzeniona w ludziach. Sagan pokazuje nam, ze w tak krytycznym momencie jak kontakt z obca cywilizacja mentalnosc spoleczenstwa w calym jego kast przekroju nie zmienila sie zbyt wiele na przestrzeni ostatnich 2000 lat. To naprawde frapujace.

ocenił(a) film na 10
Mothyff

Chocaz Ty wystawiles 7/10 filmowi Pacific RIM :D wiec nie mam pytan co do Twojej umiejetnosci i kompetencji w ocenie gry aktorskiej :D Pozdro!

amsztel

no pacific rim (choć nie oglądam tego typu filmów) spodobał mi się i mnie wciągnął, a te denne gadki i sztywne wypowiedzi s. bullok i jakichś podstarzałych marnych aktorzyn udających umysły ścisłe po prostu mnie śmieszyła i była żenująca.

ocenił(a) film na 10
Mothyff

To nie wiem czy ogladalismy ten sam film bo w Kontakcie Pani Bullock nie widzialem. Chyba ze mnie cos ominelo :P
Za to Jodie Foster nalezal sie Oscar za te role - byla fantastyczna.

amsztel

no tak moja pomyłka, ma pan rację, to szwendanie się po pustyni z walkmanem i słuchawkami i ta mina oczekująca na sygnał od obcych cywilizacji, jak oni mogli pominąć ten film i tą aktorkę w oscarach...

ocenił(a) film na 10
Mothyff

Gdybys czytal ksiazke, to bys wiedzial o co chodzi ze sluchawkami :)
Wiadomo, ze w filmie nie da sie upakowac wszystkiego z dosc opaslej ksiazki, ale sporo smaczkow jednak jest.
A pani Foster dostala Saturna za role pierwszoplanowa w tym filmie, jak rowniez przez wielu krytykow byla ogromnie za te kreacje wychwalana.

amsztel

kocham filmy lat 90, zazwyczaj są to bardzo dobre filmy, tutaj niestety dostajemy papkę dla pospólstwa, niestety. jak kiedyś będę miał czas to wypiszę ci mega żenujące sceny i dialogi z tego filmu które ciężko było mi przetrawić.

ocenił(a) film na 9
Mothyff

Czekamy na mega żenujące sceny i papkę.

(podpisano - pospólstwo)

crocidura

szwendanie się po pustyni z walkmanem i słuchawkami i ta mina oczekująca na sygnał od obcych cywilizacji,

ocenił(a) film na 9
Mothyff

Rozumiem, że to najbardziej żenująca scena ("mega" żenująca) jaka przyszła ci do głowy. Co w tym żenującego?

Jak widuję ludzi szwendających się po mieście/autobusach/tramwajach z iphonem i słuchawkami to też jest żenujące? Miny też mają różne... a robią to jako własne zainteresowanie i nikt im za to nie płaci.

Ona robiła to zawodowo i od znalezienia jakiegokolwiek sygnału zależała jej kariera naukowa. Pracowała naukowo nad nasłuchem wszechświata... i mogła jak nasi naukowcy zajmować się równocześnie kilkoma tematami, do których dane mogła pozyskiwać w jeden sposób (przez nasłuch). Sygnały odbierane przez radioteleskopy są robione nie po to by odbierać sygnały obcych cywilizacji, a sygnały zjawisk fizycznych (promieniowanie różnych gwiazd).

Rozumiem zażenowanie wynikające z własnej niewiedzy, lecz pokazana została praca naukowców jaką realnie wykonują zespoły obsługujące takie radioteleskopy.

Przy okazji - to, że sygnał uznali za nadany przez "inteligentne" źródło wynikało ze sposobu nadawania (kolejne impulsy liczb pierwszych... co uznano za nieprzypadkowe). Równie dobrze mógł to być inny sygnał nadany przez jakiś pulsar... z przypadkowym przebiegiem, lub powtarzającym się cyklicznie sygnałem harmonicznym.

ocenił(a) film na 10
crocidura

Nie ogarnales. To troll - don't feed IT...

ocenił(a) film na 4
amsztel

Film jest rzeczywiście słaby a Foster to kiepska aktorka. W tym filmie widać to wyjątkowo jaskrawo. Jedna rzecz mi się podobała i została przedstawiona przekonująco czy wręcz wzorowo. Relacje Ellie Arroway z jej szefem Drumlinem. Ewidentnie śliski buc był z niego.

ocenił(a) film na 10
Wiatrak99

Jodie slaba aktorka? O bosh kolejny troll :) 2 oscary, 2 zlote globy, 3 bafty oraz masa innych nagrod i niezliczona wrecz ilosc nominacji - no faktycznie :P

ocenił(a) film na 4
amsztel

Ja uważam że jest słaba. Oczywiście można sądzić inaczej ale jeżeli wyznacznikiem talentu ma być jedna czy druga statuetka (zwłaszcza amerykańska) to daruj sobie. Argument to raczej kiepski.

Gladiator1000

wiara katolicka nie ściera się z nauką. Polecam "Fides et Ratio"

ocenił(a) film na 7
Gladiator1000

Ja się tylko zastanawiam co robił pastor celebryta w komisji do spraw lotu w kosmos xD tak mnie to drażniło przez cały film

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones