PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=184151}
7,5 66 296
ocen
7,5 10 1 66296
7,9 21
ocen krytyków
Koralina i tajemnicze drzwi
powrót do forum filmu Koralina i tajemnicze drzwi

Po przeczytaniu postu poniżej i burzliwej dyskusji postanowiłam tu napisać, choć nie zwykłam tego robić :P.
Mam małe dziecko, stanowczo za małe na ten film bo ma 1,5 roku, ale szukam dla niego bajek i oglądam ostatnio sporo produkcji z plakietką 'dla dzieci'. Trafiłam w ten sposób i na Koralinę, co bardzo mnie cieszy, bo film jest fantastyczny. Przepięknie zrealizowany, klimatyczny, naprawdę super - horror. I nie żaden pół horror, tylko normalny klasyczny horror, co do czego nikt nie miał by wątpliwości, gdyby nie był animowany.

Czy w związku z tym nie nadaje się dla dzieci?
Nadaje się dla niektórych, dla innych nie i to rzecz rodzica ocenić, czy jego dziecko film wytrzyma.
Jeśli dzieciak jest wrażliwy, ma bujną wyobraźnię, miewa często koszmary - cóż, może to nie najlepszy wybór.

Ale zasadniczym powodem, dla którego piszę jest po pierwsze:
nie bardzo rozumiem z jakiej racji niektórzy forumowicze podają w wątpliwość kompetencje rodzicielskie osób, których pociechy są na tyle wrażliwe, że ten film może na nie za mocno oddziaływać, tłumacząc to złym, bezstresowym wychowaniem. Psychika i wyobraźnia dziecka działają w trochę inny sposób niż u osoby dorosłej. Ponadto i dorośli są bardziej i mniej wrażliwi, tak już jest i to nie konsekwencja wychowania. A do tego gratuluję podejścia do dzieci jeśli poprawna metoda wychowawcza polega na tejże wrażliwości zabiciu :P.

Po drugie.
Argumenty w rodzaju 'kiedyś były gorsze bajki, popatrzcie na Grimmów'. Naprawdę?
Kiedyś zabierano dzieci też na publiczne egzekucje. To też można by wyciągnąć.

Po trzecie.
Dzieci lubią grozę. Fakt.
Ale gdyby rodzice mieli się kierować tylko tym co dzieci lubią, to czy np. mieliby je karmić tylko fast foodami i słodyczami?
To, że coś się dzieciom podoba nie musi znaczyć, że jest dla nich odpowiednie.

I ostatnie: MORAŁ
Cóż, to w zasadzie luźna uwaga. Widzę, że mój odbiór morału płynącego z tego filmu nieco odbiego od dominującej tendencji, mianowicie: rodziców trzeba kochać jacy by nie byli.
Bo, właściwie, dlaczego?
Jeśli np. ojciec, albo skoro mamy równouprawnienie, dajmy pole do popisu kobiecie, a więc matka to alkocholiczka katująca dziecko fizycznie i psychicznie, to niech ją kocha i szanuje, bo to mamusia.
Wiem, że przykład patologii jest nieco przesadzony, ale nie zgadzam się z teorią, że to, że dziecko jest nasze zobowiązuje je do miłości i szacunku. Taki punkt wyjścia prowadzi do zdegenerowanych relacji i właśnie tego, jak wygląda zachowanie niektórych dzieci, które od razu są szufladkowane, jako wychowywane bezstresowo.
Moim zdaniem morał jest owszem bardzo jasny i oczywisty, z tym, że to przesłanie do rodziców, a nie dzieci i szkoda.
Jak nie będziesz się dzieckiem zajmował, słuchał go, poświęcał mu czasu to poszuka czyjegoś zainteresowania gdzie indziej, i może w ten sposób i Ciebie i siebie wpędzić w tarapaty. I dziecko nie poczeka na weekend, czy wakacje, czy urlop, bo potrzebuje uwagi stale.
Czy to historia o okropnej cwaniackiej Koralinie, która uczy się pod wpływem przeżyć szacunku i tolerancji, czy czego tam?
Czy o biednej znudzonej i zaniedbanej dziewczynce, którą zabrali od przyjaciół w nowe miejsce i nawet nie pozwolą jej pójść popracować w ogródku, bo naniesie błota, która cudem wychodzi z opresji?

Cóż ja się skłaniam do tej drugiej interpretacji, ale jak wiadomo, każdy ma prawo do własnego zdania.

Pozdrawiam

Dereliqui

Oczywiście się z tobą zgadzam. Niektóre dzieci oglądają od pierwszej klasy klasyczne horrory od szesnastki, inne dziecko będzie trząść się ze strachu już po scenie szycia lalki. Według mnie film jest jednak obrzydliwy pod względem grafiki, ale PRZEPIĘKNY pod względem muzyki. Oglądałam Koralinę, gdy miałam około ośmiu lat i poza elementami zaskoczenia niewiele się bałam. Moja młodsza siostra niestety boi się do dziś. Ja dzisiaj, gdy mam dwanaście lat, oglądam pojedyncze obrazy i aż się wzdragam. Poniekąd ten sposób rysowania jest boski i dotyczy moich wspomnień z dzieciństwa, ale...cóż, nie polecałabym tak serdecznie Koraliny tym rodzicom, którzy chcą dla dzieci znaleźć MIŁĄ BAJKĘ.

ocenił(a) film na 10
MaLima

rysowania? tu nic nie jest narysowane -.-

telegrafistka

film, jakbyś nie zauważyła, jest rysunkowy. Co, myślisz, że prawdziwy?

ocenił(a) film na 10
MaLima

Hahaha...żart raczej Ci się nie udał. I nie, nie jest rysunkowy. Jest to animacja poklatkowa wykorzystująca kukiełki. Nic w tym filmie nie jest narysowane -.-

telegrafistka

Co za różnica. Kukiełki i tak składają się na grafikę filmu i są do dna. No, może nieźle się komponują z tym mrocznym klimatem, ale to je miałam na myśli, mówiąc: "sposób rysowania".

MaLima

A poza tym każda kukiełka była kiedyś rysunkiem...

ocenił(a) film na 10
MaLima

uwielbiam jak ludzie wypowiadają się na tematy, na których się nie znają. dziękuję bardzo.

telegrafistka


How the movie Coraline was made (Full HD)
autor: Entertainment2knight

1 rok temu883 820 wyświetleń

From the director Henry Selick comes an adventurous & marvelous movie CORALINE, and what is more marvelous is how this ...

HD

MaLima

Zobacz to se

ocenił(a) film na 10
MaLima

Myślałam, że nie będę musiała tego wyjaśniać, ale wychodzi na to, że jednak są jeszcze jakieś nieścisłości :) To, że coś było rysunkiem we wczesnej fazie nie oznacza, że film jest rysunkowy (jak napisałaś) i , że można tam wychwycić technikę rysowania , której de facto nie da się ocenić na podstawie filmu gdzie nie występuje żaden rysunek. Rozumiem, że oceniasz stronę estetyczną filmu, a nie wczesnej fazy jego produkcji? :) Naprawdę proszę najpierw pomyśleć potem pisać :)

ocenił(a) film na 7
telegrafistka

telegrafistka szkoda nerwów... dziecku nie przetłumaczysz :)

ocenił(a) film na 10
telegrafistka

Tak, dokładnie. Jest to animacja poklatkowa wykorzystująca technologię 3D.
Jest to skomplikowane, a stworzenie sześciu sekund filmu zajmuje jakiś tydzień.
Oczywiście, artyści na początku rysowali postacie. Potem robiono kukiełki. Kukiełek jednej postaci były setki, ubrania szyli niezwykle precyzyjnie. Łatwiej byłoby nakręcić zwykły film, czy zrobić zwykłą animację wektorową. Ale dzięki temu, jak film jest zrobiony, jest absolutnie moim ulubionym. Nakłaniam do wypowiadania się o rzeczach, o których mamy pojęcie, bo inaczej robimy z siebie tylko głupków internetowych.

ocenił(a) film na 10
geminnorum

To raczej nie do mnie miało być. Pozdrawiam :)

MaLima

Dzieci mogą oglądać cokolwiek dopiero od trzeciego roku życia.. Dopiero kiedy osiągną ten wtorek powinny oglądać nie dłużej niż 10 minut jednorazowo.. Więc nie musisz już szukać :)

ocenił(a) film na 8
MaLima

Moim zdaniem animacja jest tutaj bardzo dobra (tła są naprawdę ładnie zrobione), ale co do wyglądu postaci, to zgadzam się, że mógłby być inny - nie wiem np., dlaczego tutaj tyle postaci ma cienkie i długie ręce, jakby sztucznie wyciągnięte. Choćby ten ekscentryczny sąsiad Bobo i ojciec Koraliny. Co do Drugiej Matki, to rozumiem, że po prostu chcieli w ten sposób uczynić ją straszniejszą - wiadomo, pająkowate dłonie wyglądają groźniej niż zwykłe.

ocenił(a) film na 10
Trojden

To jest cały urok tego filmu. Reżyser wykonał kawał dobrej roboty przy współpracy z Neilem Gaimanem. DŁugie ręce są charakterystyczne. Pewne rzeczy w tego typu filmach są dobrą wizytówką.

ocenił(a) film na 10
Dereliqui

Neil Gaiman jest autorem tej historii. Polecam zapoznać się z jego twórczością. Wtedy zrozumiesz, że nie pisze on lekko i przyjemnie. W Polsce trwa przekonanie, że każdy film animowany jest kierowany do dzieci. Nic bardziej mylnego! Poza tym, hah, film jest od 12 roku, a ja zanim pokazałabym coś takiemu maluchowi, sama bym to obejrzała. Ten film to czysta sztuka animacji poklatkowej i wzór współczesnego fantasy. Książka "Koralina" jest o wiele straszniejsza. Film zaś budzi grozę częściej bardziej w rodzicach, niż w dzieciach.

ocenił(a) film na 8
geminnorum

Ja przykładowo odkąd pamiętam to uwielbiałem horrory, ciekawiły mnie różne historie tego typu i jakieś maszkary ;p nie każde dziecko jest takie samo, więc trzeba tak wyczuć czy to jest dla niego czy nie

Dereliqui

Myślę że "film" ma jeszcze jeden morał dla starszaków, a mianowicie to co jest na jednym z plakatów, tzn: Be careful what you wish for. Do tego pokazuje też pewne niebezpieczeństwa wynikające z zatracenia się w fikcyjnym świecie.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones