Król Artur: Legenda miecza
King Arthur: Legend of the Sword
2017
- Podstawowe informacje
- Opinie i Nagrody
- Multimedia
- Pozostałe
powrót do forum filmu Król Artur: Legenda miecza 
ocenił(a) film na 8 
ocenił(a) film na 9
Tylko pogratulować temu polaczkowi który jako pierwszy stwierdził "Ale wtedy nie było Murzynów!!". Oczywiście polaczki (.. naród lemingów, idiotów i rasistów z ciemnogrodu..) bardzo chętnie to podchwyciło i od tej pory ciągle przewija się w internetach ten sam jeden temat. Potwierdza się jedynie to co wiedziałam od dawna: polaczki - bezdennie tępy naród - lubią się wymądrzać, a tak naprawdę GÓWNO wiedzą.
A wystarczyło trochę poczytać... Jestem na świeżo po lekturze "Staying Power: The History of Black People in Britian" Petera Fryera, który był znanym brytyjskim historykiem zajmującym się obecnością czarnej rasy w Anglii. Pisze tam m.in. że w Anglii mieszkało wiele czarnych przed pojawieniem się wikingów i najazdem Normanów, którzy zwyciężyli w bitwie pod Hastings (1066 r.), przed erą elżbietańską. Wszystko co napisał w swojej książce oparte jest długoletnimi i wnikliwymi badaniami swojego narodu. Ręce mi opadają gdy widzę jak powiela się ten sam jeden temat, główny argument po temu jak bardzo "zakłamują" historię i jak równouprawnienie opanowało świat filmu i nie tylko.
Lekcja historii zakończona dla polaczków z historii czarnych zakończona - po więcej zapraszam do PRAWDZIWYCH tekstów kultury. Żadne historiaswiatawgpolaczkow.com czy innych napisanych przez Polaków, mistrzów historii. Ogarnijcie się, bo nawet nie wiecie jak bardzo się sami pogrążacie.
A tak propo tekstu, oczywiście że mogli być wtedy czarni, jak wiadomo wyspy były opanowane przez Rzymian, bynajmniej południową część wysp, a jak wiadomo Rzymianie też bywali w północnej Afryce, np. Egipt
Więc mogli pozyskiwać czarnych niewonikow a razem z nimi jako sila robocza na wyspy, tam mogli uciec, albo w inny sposób uzyskiwać wolność.
Twierdzisz że są na to fakty, że czarni bywali w tamtych czasach na północy Europy, to chętnie zapoznał bym się z tym tematem.
Skoro twierdzę że są na to fakty? Ok... Podałam przecież tytuł książki - "Staying Power: The History of Black People in Britian" autorstwa Petera Fryera. Ewentualnie może być też "Black and British: A Forgotten History" Davida Olusoga, ale Fryer lepiej i bardziej szczegółowo bada historię Afrykanów na Wyspach Brytyjskich. A jeśli słabo z twoim angielskim no to sorry, masz problem.
A tak w ogóle to doszedłeś do bardzo ciekawych wniosków: nie, nie jestem ani cyganką, ani nie jestem też czarna. Mam nadzieję, że już zdążyłeś się zorientować że nie jestem też żadnym "Panem".
Wybacz że się nie zorientowałem że mam przyjemność z kobietą :)
Faktycznie angielskiego niestety nie znam, i niestety nie zapoznam się z tym ciekawym tematem a szkoda bo chłone takie ciekawostki, muszę wierzyć na słowo.
Pozdrawiam.
Dlaczego mi ubliżasz? Może i byli czarni ale tylko jako niewolnicy, a autorem tej książki to pewnie jest jakiś lewak. Polaczki i Polaczki, a ty kim jesteś?
Twój komentarz to kwintesencja sposobu myślenia "tobie podobnych" - prawdziwe złoto.
"Może i byli czarni ale tylko jako niewolnicy, a autorem tej książki to pewnie jest jakiś lewak".
Taa... skoro tak twierdzisz. Na pewno wiesz lepiej ;)
Jak pisałam wcześniej: CIEMNOGRÓD :D
Ktoś tu lubi bawić się w neologizmy ;) Nie ma takiego słowa jak "niepolaczka". A jeśli wyprowadzanie z błędu i próba jest wywyższaniem się to w porządku, nie będę polemizować.
A żenujący są polaczki srający przez tzw. "poprawność polityczną" i zakłamanie historyczne jednocześnie wypowiadający się na tematy o których nie mają żadnego pojęcia. Znam angielski lepiej od przeciętnego polaczka i mieszkam na stałe w UK - mam więc zdolności i dostęp do źródeł którymi taki przeciętny polaczek nie dysponuje. Na arenie między narodowej i tak polacy uchodzą za prostaków i debili. Tylko pogratulować, że tak dzielnie podtrzymujecie te opinie :)
Na litość boską, odkąd to stwierdzenie faktów jest przechwalaniem się? Znam angielski i mieszkam w Anglii. Urodziłam się tam w ogóle. Sama zainteresowałam się tematem i postanowiłam go zgłębić. Napisanie samej prawdy i stwierdzenie samych faktów jest żenujące. Dobrze wiedzieć - tak na przyszłość.
Polaczek? Rozumiem, że odbywa się to na zasadzie "kto się przezywa sam się tak nazywa" ;) Nawet nie jestem Polką-tzw. piąta woda po kisielu. A podanie informacji, że mieszkam za granicą jest oczywiście niczym innym jak przechwałką. ;)
Nie dziwne, że coś takiego może spędzać ci sen z powiek :) Już dałeś wystarczająco do zrozumienia z jakim rodzajem problemów się zmagasz.
O, dwa w jednym: cięta i elokwentna riposta oraz doskonała rada do którą ty sam powinieneś zastosować ;)
"Znam angielski lepiej od przeciętnego polaczka i mieszkam na stałe w UK - mam więc zdolności i dostęp do źródeł którymi taki przeciętny polaczek nie dysponuje." To jest przechwałka ;) ale Kwiczoł lepszy https://www.youtube.com/watch?v=kGsvF43Wu1s
Nie, kochanie :) Powyższe zdanie jest tylko i wyłącznie stwierdzeniem faktu, a nie przechwałką. Ale takie zarzuty są zrozumiałe: tak właśnie jest kiedy nie potrafi się przełknąć tej gorzkiej pigułki jaką jest prawda. A dodawanie zbędnych, idiotycznych linków z YouTube'a, kwejków itp., itd jest bardzo polskie :)
Naprawdę żenada? Większa niż dyletanctwo? ;) To zrozumiałe, że w tej kwestii nie potrafisz być obiektywny/a, ale to nie "kompleksy narodowe" tylko cała przykra prawda. Zresztą to nawet nie jest mój naród więc o czym my tu dyskutujemy :)
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
