Najpiękniejszy film wszechczasów. Po prostu niesamowity.. Oglądałam go kiedy byłam jeszcze
mała. Jednak niektóre rzeczy można zrozumieć dopiero po pewnym czasie.
"Au, coś ty?! A to za co??!
Nie ma znaczenia. To już przeszłość.
Ale boli nadal.
O tak... Przeszłość często boli. Można od niej uciekać lub też wyciągać z niej jakieś wnioski."
Akurat stary Disney to Królewna Śnieżka, Pinokio, Dumbo, Bambi, Alicja w krainie czarów, Piotruś Pan, Zakochany kundel. Oraz oczywiście krótkometrażówki z Myszką Miki, Kaczorem Donaldem i psem Pluto.
Lata 90. nazywa się czasem "odrodzenia Disneya", po niezbyt udanych latach 80. Od 1989 studio zaczęło ponownie, po raz pierwszy od 1977 (Przygody Kubusia Puchatka), mieć wysyp hitów.
To... Jest... Mój... Ulubiony cytat z tego filmu... Nie potrafię go przeczytać, bez uśmiechu na twarzy i łez w oczach...
Mam podobnie z tym, że jest jeszcze kilka cytatów z Króla Lwa, które uważam za równie dobre.
A czy oglądałaś wszystkie filmy wszechczasów, np. "Fantazję", "Dzielną panią Brisby", "Pradawny ląd", "WALL-E", "Spirited Away: W krainie bogów", "Księżniczkę Mononoke", "Laputa - podniebny zamek"?
To prawda, "Król Lew" jest niesamowity i epicki, ale nie jest jedynym arcydziełem spośród animowanych filmów.
Zgadzam się w pełni. Król Lew to prawdziwa perełka wśród filmów animowanych. Na codzień słucham dobrego polskiego i zagranicznego rapu (od przeszło 15 lat) ale muzyka Zimmera w tym filmie jest ujmująca- magiczna i refleksyjna, buduje "klimat" filmu. Nie można też zapomnieć o chyba najlepszym dubbingu jaki kiedykolwiek powstał- perfekcyjne role Zborowskiego, Barbasiewicza, Tyńca i Czyża. Dla mnie ten film to arcydzieło i naprawdę nie rozumiem jak można tutaj dać mniej niż 8/10.