Jak widzę, to wzorcowa produkcja. Mamy kilku nieszczególnie ciekawych kumpli, wzdychających do jakiejś czternastoletniej blond seksbomby. jak widzimy, w amerykańskich podstawówkach i liceach są tylko: kujonki, outsiderzy, idioci z drużyny i tępe panienki. Płeć piękna tylko w opcji do zakochiwania się i biegania w miniówach po boiskach. Ja to się jednak cieszę, że chodziłam do polskiego gimnazjum, bez tego całego szufladkowania.