To juz prawie 11 mies, odkad Frozen zagoscilo w polskich kinach. Wielu z nas obejrzalo te animacje,
pozniej albo natrafilo na nia wczesniej, ale przyjmijmy ze to data najwazniejsza. Te 11 miesiecy bylo
bogate w wydarzenia o charakterze ogolnoswiatowym, ale ja chcialbym was zapytac, jak Frozen
wplynelo na wasze zycie?
Ja poznalam wspanialych ludzi, z ktorymi nadal utrzymuje bliski kontakt. Pogodzilam sie z siostra,
co uwazam za ogromny sukces, a zawdzieczam to wlasnie Frozen.
A jak z wami?
Mari :O Ty jeszcze tu przesiadujesz?
(Nie, nie będę cię dłużej prosił o opowiadanie)
Niech się zastanowię...
1. Jeden z filmów dzięki, którym mam konto na FW (choć to głównie zasługa HTTYD).
2. Powróciła dawna fascynacja Disney'em.
3. Najważniejsze - poznałem wspaniałą osobę, a i innych z tego forum widzę dobrze.
4. Zdecydowałem się pisać (w dużej mierze przez HTTYD)
5. Zacząłem oceniać filmy, a nie tylko je oglądać i odczuwać.
6. Powróciła pasja do śpiewania.
Więcej chyba nie znajdę...
To witaj w klubie, tez powrocilam do spiewania i nawet odkrylam, ze az tak bardzo przez ten czas zaprzestania sie nie "zniszczyl" :-)
Gdybysmy sie lepiej znali juz zasypalabym cie pytaniami. Ale, ze istnieje cos takiego jak dyskrecja, powiem tylko ze nie spodziewalam sie takich odpowiedzi
nie ten poziom znajomości, co innego Anon :)
Aż zachciało mi się posłuchać jak śpiewasz, albo jakiś konkursik >.<
Co prawda już nie wchodzę w c5 ale za to dół nam wyraźniejszy. Mogłoby być ciekawie
Ja nie wiem, dokąd wchodzę, dawno nie sprawdzałem...
Najlepiej czuję się i wykonuję piosenki typu Ulepimy Dziś Bałwana, cóż mogłoby być ciekawie... Ale często trudno ustalić kto lepiej śpiewa... ;)
no właśnie wiem...
Ja najlepiej się czuje w utworach typu "Hallelujah", albo "Modlitwa Esmeraldy", albo "Upiór w operze"... albo "Nędznicy" i "Wyśniłam sen", albo "Gwiazdy"... Więc naprawdę byłoby fajnie, o ile postronne osoby by to oceniały >.<
(Nie mówię, ze już nagrywam, bo i tak to raczej nie możliwe, bo raczej to się nigdy nie stanie)
zaplątałam... ale mam nadzieje, że wiesz o co mi chodzi
Oczywiście, że wiem ;)
''Modlitwę Esmeraldy'' uwielbiam, ale śpiewałem ledwie kilka razy, więc jest mnóstwo zgrzytów... Najlepiej wyćwiczony mam ''Kolorowy Wiatr'', tutaj jestem weteranem ;)
Ja też ale jakoś nie czuję się w niej najlepiej :-/
Moooże za jakiś czas (jak odzyskam głos po chorobie) to zacznę znów trenować i coś nagram, ale szczerze w to wątpie...
Wciąż prześladuje mnie mój strach z gimnazjum gdy miałam naprawdę ogromny głos, ale się go bałam i to zaprzepaściłam. Przejście z c3 na c6 po jednym dźwięku było dla mnie dziecinna igraszką... No ale muszę się cieszyć z tego co mi zostało
Nie trzeba mieć wielkiej skali głosu, by świetnie śpiewać, niestety są wtedy ograniczenia tego co możesz śpiewać...
Chyba, że zejdziesz oktawę w dół/górę
zostało mi z 4,5 oktawy no tak z... 2,5 oktawy :-/
więc i tak nie jest źle..
Aaa.. i łatwiej w górę rozciągnąć głos, w dół się nie da
"Ulepimy dziś bałwana", część Anny po pogrzebie
"Mam tę moc" jak podwyższę o dwa tony
"pierwszy raz jak sięga pamięć" + w repryzie lepiej Elsa
A tobie?
Całe ''Ulepimy dziś bałwana''
''Pierwszy raz jak sięga pamięć''
''Mam tę moc'' - kiedy, głos wypoczęty i rozgrzany...
W sumie najgorzej jest z ''Serca lód''
Podobno mam ładne vibrato (nie moja opinia, ja się nie znam... ja tu tylko sprzątam) więc nie jest źle jak śpiewam po swojemu
Nigdy nie jest, gdy się śpiewa po swojemu ;)
Ja mam taką muzyczną duszę, prawie cały czas coś nucę, po prostu uwielbiam piosenki ;)
Na mnie zawsze krzyczą "Ewa! Zostaw to tym co się na tym znają" albo "Przestań wyć!!!"... jedynie mojej siostrze słoń na ucho nie nadepnął.
Ja mam przestań miauczeć ;) I tak od 6 lat :D
I niemożliwe moja siostra też najdłużej wytrzymuje, ale później i tak zaczyna się to co powyżej ;)
u mnie pierwsza babcia, następnie mama nie wytrzymuje, potem pies, później tata (o ile jest w domu), w międzyczasie pies wyje, następnie brat i siostra na koniec.
Akurat moja mama, lubi posłuchać, reszta tylko gdy jest coś nowego, ale wiesz... od 7 miesięcy słychać tylko: Let it Go ! Let it Go !...
u mnie nikt nie lubi słuchać, a siostra nie ma czasu... czasem brat, ale on próbuje mi rozciągnąć głos więc nie wie czy czysto czy nie, bo on słuchu zbytnio nie ma, ale siostra uważa że czysto, więc się z nią nie kloce, ona jest starsza i gra na większej ilości instrumentów, ma prawie słuch absolutny.. to wszystko wyjaśnia
W sumie to lubi słuchać, od święta, ale wtedy na prawdę ma ochotę..., a ja nie umiem nie śpiewać, co poradzę :)
Pewnie ma rację... :D
no właśnie, co poradzimy że nie umiemy nie śpiewać...
Każde emocje można rozładować na trzy sposoby:
1.łzy
2.użycie siły (kopniak w szafkę etc.. nigdy ludzi)
3. ŚPIEW
(kolejność.. Patrz 3,1,2 ;-) )
Racja :)
Jeśli chcesz jeszcze coś pisać to pisz, ale mnie nie będzie przez jakieś 40 minut, ba razie pozdrawiam :)
Ja spadam, mam na jutro dwa projekty...
Musisz kiedyś wejść na któryś czat... Bo strasznie fajnie mi się z tobą rozmawia :)
too...na razie... pa :)
Pytanko:
Growlować/screamować pan potrafi? Bo koleżanki raczej o to nie przypuszczam. :D
Szczerze nie wiem o co chodzi ;)
Do niedawna, śpiewałem bardzo wysoko, teraz już nie tak wysoko, ale wciąż wysoko ;)
Raczej w drugą stronę, przeponą:
growl - http://www.youtube.com/watch?v=YxdF53-wxDc (1:03)
scream - http://www.youtube.com/watch?v=QenJHuTXcVk
Ale coś czuję, że płonne me nadzieje. :)
W żadnym razie :)
Jeden z moich utworów z chóru sprzed kilku lat
https://www.youtube.com/watch?v=dH1xfZYR_tw
Jakbym miał słuchać tak wysokiego wokalu przez dłuższy czas to chyba strzeliłbym sobie w łeb. ;) Ale panią nawet znam (kultura soł macz). Co kto lubi. :)
Piotrus... >_<
Na szczescie tez ciebie troche poznalam i szczerze mimo ze czasem zaluje, to opowoadanie, a co za tym idzie poznanie was, to jedna z niewielu najwspanialszych rzeczy jakie mnie w zyciu spotkaly :-)
Pamiętam czasy chóru w szkole muzycznej...
Nie doceniałem tego głosu, ale choć nie śpiewam aż tak wysoko, to wciąż czysto (przynajmniej tak uważają wszyscy, którzy słyszeli jak śpiewam), bo sam nie jestem w stanie siebie ocenić, zawszę się słyszę czysto, choć to nieprawda ;)