PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1204}
6,6 47 034
oceny
6,6 10 1 47034
6,0 10
ocen krytyków
Krzyżacy
powrót do forum filmu Krzyżacy

Ci co krytykują sceny walki w "Krzyżakach" nigdy ich nie zaznali. Właśnie tak wygląda prawdziwa walka. Te różne "Gladiatory" to błazenada. Dostaliście kiedyś "w dziub"? Czuliście smak krwi w ustach i ruszały wam się zęby z przodu przez tydzień? Ja miałem 2 razy złamany nos. Kiedyś dostałem sztachetą w łeb i nawet majtki miałem z tyłu we krwi. Dostałem też wtedy klamrą od pasa w podbródek (szramę mam nawet teraz po 25 latach). Ale dotarłem z kobitką do chaty. Trzymała mi zakrwawiony papier toaletowy pod podbródkiem bo krew sikała jeszcze (byłem trochę wstawiony) i mówiła; "Ale dlaczego tego chcesz?" Tak między nami mówiąc to nie wiem o co Jej wtedy chodziło :) PS. Piękna była. Miała pseudo "Kudłata" od bujnych, czarnych włosów.

Witek_9

Wspaniała historia - zalatuje nieco pewnym (teraz już) klasykiem Finchera...

ocenił(a) film na 9
Pomyslowy_Dobromir

Wspaniała? Miałem sprawę w sądzie za pobicie niewinnych ludzi (jednego zabrano na drugi dzień do szpitala). Gdyby nie dziewczyny, które świadczyły za nami i nie to że byliśmy studentami i ich było ośmiu a nas dwóch to nie wiem jakby to się skończyło (sądownie}. P.S. Powiem jednak coś na ich usprawiedliwienie. Jacy byli to byli, ale nie uderzyli naszych kobitek chociaż One biły się po naszej stronie. Ale to były dziwne czasy (koniec XX wieku).

ocenił(a) film na 9
Witek_9

PS. Żeby było jasne to nie chwalę się że kogoś wtedy pobiłem. Nawet nie wiem czy kogoś trafiłem bo to była grupowa bójka. Chyba ich było po prostu za dużo i przeszkadzali sobie nawzajem.

ocenił(a) film na 10
Witek_9

Jestem odtwórcą historycznym i nie raz tłukłem się po pysku na przeróżnych turniejach i zawodach. Co prawda razem z bractwem rycerskim odtwarzamy XIVw. i mamy dość ciężkie opancerzenie, aczkolwiek nawet przez blachy idzie odczuć ból.

ocenił(a) film na 9
KUNOvonLICHTENSTEIN

Podziwiam. Też chciabłym być z Wami

ocenił(a) film na 8
KUNOvonLICHTENSTEIN

A przy zwykłej walce z lekkimi rękawicami i z ochraniaczem na zęby po dobrym strzale te zęby też klekoczą kilka dni.
Złamany nos - boli ale da się to wytrzymać , co z tego jak jucha z człowieka wali fontanną .
Część na zewnątrz , część w gardło , że nie nadążasz połykać.
Koszmarny ból to jest (podobno bo nie miałem "przyjemności) złamana szczęka.
A nawet wybita z "zawiasów"
Zresztą , co tu gdybać - celnie załadowany lewy sierp lub hak pod prawy łokieć większość facetów potrafi wyłączyć z dyskusji.
Kiedyś tak zarwałem przy sparingu od faceta dużo cięższego.
Myślałem , że mi wybił wątrobę przez kręgosłup.
Cholernie mnie potem przepraszał , ale pretensje mogę mieć do siebie.
Cios był ewidentnie sygnalizowany , miałem czas na unik albo zasłonę.
Coś mi nie wyszło...
No ale już wiem jak boli celna lampa w wątrobę ;-)

ocenił(a) film na 9
nightgale

To tak się lekko mówi. Jak miałem 20 lat to też nie dbałem o nic; goiło się na mnie wszystko jak na przysłowiowym psie. Ale ćwierć wieku po tym mam kłopoty ze złamanym kiedyś nosem. Kłopoty z oddychaniem bo miałem też wtedy złamaną przegrodę nosową. Można to zoperować, ale kiedy dowiedziałem się jak to robią; że wycinają całą przegrodę i można sobie chusteczkę przeciągać przez dziurki od nosa to dziękuję, poczekam jak umrę. A do tego czasu będę sobie spał na lewym boku (wtedy w miarę swobodnie oddycham i nie budzę się w nocy). Reasumując; lepiej bijatyki oglądać na ekranie :)

ocenił(a) film na 8
Witek_9

Mój złamany i kiepsko zestawiony przez rodzimego partacza na pogotowiu nos naprawiono mi kilka lat później.
W austriackim szpitalu po rozpiertegoleniu się na nartach.
Złamałem go wtedy ponownie i chirurg nastawił mi tym razem dobrze.
Obyło się bez narzędzi i wycinania czegokolwiek.
Ot fachowiec...:-)
A co do mordobić to masz rację .
Lepiej z wygodnej kanapy oglądać ;-):-)

Witek_9

Akcja w filmie ma zadowolić widza, wolałbyś patrzeć jak ktoś nieudacznie się bije?

ocenił(a) film na 9
filmowy_laufer

Rozumiem że większość widzów lubi tego rodzaju widowiska. Ja sam też lubię niekiedy popatrzeć na takie akcje typu; jak mały chłopczyk wyobraża sobie bójkę lub wojnę. Ale nie lubię jak ktoś mi wmawia że to tak naprawdę wygląda. Lubię np. filmy o samurajach jak machają tymi swoimi mieczoszablami i przecinają się na połowy. Ale wiem że tzw. "czarna szabla" jaką używała nasza husaria też była "pakietowana" (tzn. kuta i zgrzewana z wielu stalowych blach) jak miecze samurajskie ale o tym mało kto wie. I dobrze że są filmy które "zadowalają widza" i te które pokazują jak to wygląda naprawdę. Ostatecznie mamy chyba wolność :)

ocenił(a) film na 6
Witek_9

najfajniejsze forum na filmwebie, ja nigdy się nie biłam ale widziałam z bliska kiedy koledzy zostali zaatakowani znienacka podczas powrotu z jakiegoś piwa, prawdziwa bójka czy walka nie ma nic wspólnego z filmowymi przedstawieniami tu nie ma elegancji i tanecznych kroków w duecie jest adrenalina, strach, złość, głuche dzwięki i krew to działa bardziej na odbiorcę niż batalie wymyślone przez choreografów. Na koniec dodam że uciekłam do domu bo miałam blisko i tak mi podpowiedziały emocje - uciekaj, a do bojaźliwych nie należę.

ocenił(a) film na 9
Witek_9

A jeszcze; podam Wam przepis jak można się wplątać w tego rodzaju sytuację. Kiedy nas zaczepili to ja byłem cichutki tylko koleś na obraźliwe słowa wobec dziewczyn zareagował. Skoczyli do niego a mnie o dziwo zostawili w spokoju. Ale dziewczyny patrzyły na mnie jak mi się wydawało wyzywająco więc powiedziałem: "Trudno. Trzeba też dostać w dziub." i pobiegłem za kumplem. No i dostałem.
Czyli:
1.Nie reagować na zaczepki (chyba że mamy liczebną przewagę)
2. Nie biegać za kumplami
3. Nie zwracać uwagi na wyzywające spojrzenia kobitek
4. Być zawsze trzeźwym i wypoczętym bo inaczej krew dłużej krzepnie
Reasumując: Unikać ciemnych uliczek, kumpli, alkoholu i kobitek
PS. Więcej postaram się nie pisać bo to już dawno nie jest o filmie i moder pewnie w końcu zareaguje :)

ocenił(a) film na 8
Witek_9

Od zawsze jest wiadomym, że przwdziwa walka wygląda inaczej niz na ekranie. I uważasz, że skoro w Krzyżakach tak wygląda walka, to to jest ta właśnie przwdziwa? Jest poprostu źle sfilmowana. To obraz z przed 55-ciu lat. Dzisiaj walki w filmie były by porównywalne do tych z przytaczanego przez Ciebie Gladiatora. Ale nie same walki w filmie są ważne. Wazna jest gra aktorska,montaz i muzyka. A wszystko to jest beznadziejne, sztuczne, amatorskie..

ocenił(a) film na 9
treborek

Pozwolę sobie nie zgodzić się z Twoim zdaniem. Uważam że jest świetnie sfilmowana. Momentami jest pokazywana normalnie, a momentami z punktu widzenia przeciwników w pojedynku. To sprawia że jest prawdziwa, a sceny z Gladiatora pomimo różnych komputerowych efektów (np. butla z gazem w rydwanie :) ) moim zdaniem są "płaskie". Na półkach nad monitorem komputera stoi przede mną kilkaset płyt z filmami, z tego co najmniej 100 o tematyce wojennej. I za najlepsze sceny z wojen, bitw i ogólnie walk uważam fragmenty z ; "Krzyżaków", "Potopu", "Aleksandra", "Popiołów", "Zamachu" i "Faraona". Sceny z polskich filmów paradoksalnie może dlatego właśnie są prawdziwsze, że kręcone były tańszym kosztem. Pomimo że nieźle się znam na broni i strzelałem prawie z każdej to do tej pory nie wiem jak oni to zrobili w "Zamachu" że te Steny strzelały ślepą amunicją i wyrzucały łuski. Wiadomo że broń z odrzutem zamka swobodnego nie przeładuje się i nie wyrzuci łuski bez tzw. nakrętki na lufę zwężającej wylot lufy. Może to zbyt skomplikowane co piszę ale podobne sceny pojawiły się w tzw. zachodnich filmach kilka lat później i za o wiele większe pieniądze.

ocenił(a) film na 9
treborek

Odnośnie gry aktorskiej. Uważam ze scena monologu Zygfryda nad zwłokami Rotgiera w wykonaniu Borowskiego była godna Oskara ( ... Synku ... ). Ale ocena gry aktorskiej, podobnie jak urody kobiet to sprawa niewymierna. Podobno jeszcze na początku XX w. w krajach arabskich najpiękniejsza była ta najtłuściejsza (kobitki wsadzano do klatek i karmiono jak gęsi na wątróbki). Wtedy sprawa była prosta; wsadzało się kobitkę na wagę i było wiadomo. A teraz ... spojrzy na ciebie jakaś zwyczajna szara myszka swoimi zaczarowanymi ślepiami i jest po tobie :)

ocenił(a) film na 8
Witek_9

Głównie chodzi mi o typową gre teatralną, słabo oddającą emocje, nie naturalne pozycje grane w scenach granych w pomieszczeniach. Do tego dochodzi warszawski akcent lat powojennych. Wymawiane l zamiast ł (przykład.: chelm).

ocenił(a) film na 9
treborek

Może masz rację bo ja zwykły robol jestem i na takich skomplikowanych niuansach się nie znam. Sam prawdopodobnie mówię z jakimś miejscowym akcentem bo kiedy pracowaliśmy na Mazurach to "tubylcy" orzekli że mówimy "po śląsku" (mówicie tak "twardo"). Wkurzyło nas to dzieli nas od Śląska kilkadziesiąt kilometrów (Częstochowa) i Ślązaków raczej się tu nie lubi. Ale znam tylko ten ich dialekt.No poza tym Kaszubów, Donaldu i Stenkę, która mogłaby mówić w każdym języku i tak by mi się podobała :) Poza tym jako "ceper" tzw. góralski (dialekt języka polskiego stworzony przez ludność niesłowiańską). A co do tego "l" i "ł" to nie zauważyłem, podobnie jak nienaturalnych pozycji. Być może chodzi Ci o przedwojenną manierę aktorską (to "l") ale też nie zauważyłem.

ocenił(a) film na 8
Witek_9

Oglądałem kiedys filmy powojenne i rzuciła mi sie w ucho ta wymowa.Próbowałem znaleźć coś na ten temat na necie, ale nic z tego. Jeśli masz możliwość obejrzenia filmu, to zwróc uwagę na walkę Maćko z Bogdańca z krzyżakiem w czasie trwania bitwy pod Grunwaldem. Mówi wtedy coś takiego:" Zdejmij chelm". To są jak wiadomo tylko takie niuanse, ale język mowy w filmie jest moim zdaniem ważny. Czytając książki trylogii przez pierwsza kilkanascie stron musiałem się przyzwyczaić wpierw do wymowy, zanim zacząłem rozumieć o czym pisze autor.
Oczywiście to jest indywidualna sprawa. Jeśli Tobie to nie przeszkadza to dobrze. Lepiej się bawiłeś podczas oglądania.
Pozdrawiam.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones