nawet po ponad 50 latach ogląda się go z zapartym tchem
Trylogię to się czyta. Np.; "Ogniem i Mieczem"; "jechał ja raz od Hulajpola a tu hyc mi coś z mogiły na kulbakę. Patrze ja a tu dziecko sinieńkie, bladzieńkie kąsa za uchem ... Widocznie Tatary bez chrztu zabili ... . Albo ; "widzę swojego brata, jego Lachy wołami na pal naciągną". Pierwsza część Trylogii pełna jest takich scen dlatego jak przypuszczam była najtrudniejsza do zrealizowania. Zresztą nie tylko ta powieść. Może zanim umrę doczekam się realizacji "Kochanka Wielkiej Niedźwiedzicy". Ale kto to mógłby zrobić? Z żyjących może Wajda ale wątpię.
mp