Ten film to skrzyżowanie całkiem dobrego pomysłu, niezłej intrygi, banalnych acz zjadliwych zabiegów i nestety skrajnej głupoty. Aktorzy czasem zachowują się jak w tandetnej komedii i nie wiem czemu to ma służyć. Zastanawiałem się chwilami czy to nie jest przypadkiem Straszny film.
Horror z tego niestety żaden, nazwałbym to kinem grozy dla młodzieży (i to raczej amerykańskiej).
Polska mlodziez zasluguje co najwyzej na filmy typu Chlopaki nie placza. Nie dla psa kielbasa.
Oprócz słabego scenariusza, dialogów, humoru i aktorstwa na niskim poziomie wszystko jest ok :)
Dialogi chyba nie były takie słabe skoro kilka z nich przeszło do historii i są używane do dziś. Humor też świetny, chociaż "Krzyk" jako komedia też wiele nie ustępuje filmowi Lubaszenki :) Scena w której laska próbowała uciec przez dziurę w drzwiach od garażu to prawdziwa beczka śmiechu :)
Ja akurat zastanawiałem się po co Straszny film parodiuje Krzyk skoro ten film sam w sobie jest parodią.
Jest właściwie pastiszem. To w sumie całkiem ciekawe. Krzyk odwołuje się do klasycznych elementów slasherów i je wyśmiewa. Straszny film wyśmiewa wyśmiewanie slasherów. A do tego wszystkiego można dodać serial Krzyk z 2014 roku, który totalnie na odwrót - został zrobiony na poważnie (jeżeli tak w ogóle można określić seriale dla nastolatków) i nie ma już raczej elementów komicznych, czy satyrycznych. Jak dla mnie wszystko to szaleństwo, ale całkiem interesujące