PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=971}

Księżniczka Mononoke

Mononoke-hime
8,0 87 959
ocen
8,0 10 1 87959
8,7 22
oceny krytyków
Księżniczka Mononoke
powrót do forum filmu Księżniczka Mononoke

Demony lasu

ocenił(a) film na 7

Gdy po raz pierwszy oglądałam ten film miałam 8-9 lat. Natknęłam się na niego w TV i oczywiście nie spodziewałam się, że to animacja zdecydowanie nieprzeznaczona dla dzieciaka, którym wówczas byłam. Z każdą minutą filmu byłam coraz bardziej zaniepokojona - niewiele rozumiałam z tego co dzieje się na ekranie. Krew się lała, odcięte kończyny latały, a ja zwyczajnie bałam się tych wszystkich brutalnych obrazków. Jednak z jakiegoś powodu oglądałam dalej - może dlatego, że pociągało mnie coś, co tak znacząco odbiegało od tego, co do tej pory widziałam w bajkach (no dobra oglądałam Dragon Ball w wieku 6-7 lat,, ale w Mononoke oprócz krwi były jeszcze straszne potwory i dorosły klimat. Po prostu czegoś takiego wcześniej nie widziałam. Z dzieciństwa zapamiętałam "Księżniczkę Mononokę" jako film krwawy, którego nie rozumiałam i którego się bałam. Jako 8-9 latka nie miałam pojęcia, że w tym filmie chodzi o konflikt świata przyrody ze światem ludzi i że to jest wybitne dzieło animacji, tyle że... nie dla dzieci. Minęło wiele lat i jako nastolatka poczytałam sobie trochę o tym filmie i dowiedziałam się, że w "Księżniczce Mononoke" pojawia się wilcza dziewczyna San, jest również młody książe Ashitaka, dotknięty klątwą, jest konflikt lasu i ludzi... No dobra, poczytałam i na tym poprzestałam. Tak, przyznaję, potem długo, długo nie wróciłam do filmu, który zdarzyło mi się obejrzeć mając te 8-9 lat. Dopiero teraz, będąc już dorosłą osobą, obejrzałam go ponownie i wiecie, co? Film jest dobry, klimatyczny, miejscami nawet trzyma w napięciu, nie chodzi w nim o jakąś krwawą jadkę i nie obraża inteligencji widza. Muzyka i strona wizualna tego filmu stoją na najwyższym poziomie. O ile jednak wprowadzenie w klimat świata przedstawionego jest bardzo przyzwoite i przez pierwsze 40 minut nie nudziłam się, w środkowej partii filmu wszystko się trochę rozlazło. Środkowa część filmu nie porwała mnie jakoś specjalnie. Na szczęście im bliżej było końca, tym było ciekawiej. Osobiście uważam, że początek i końcówka filmu wypadły najlepiej. Mówiąc końcówka nie mam na myśli samego zakończenia, bo to nie było tak emocjonujące czy wyraziste jak się spodziewałam. Trudno mi jednak powiedzieć jak ten film powinien się skończyć. Moją ulubioną postacią stała się San i żałuję, że nie skupiono się na pokazaniu jej wewnętrznych rozterek odnośnie do tego czy należy bardziej do świata wilków czy świata ludzi. Bardzo podobało mi się, że każda z postaci miała swoje własne motywy działań i nie bylo jednoznacznego podziału na dobrych i złych bohaterów. Zaraz po San moją największą uwagę przykuła postać lady Eboshi - naprawdę świetnie wykreowana. Film jest z pewnością wartościowy, ale nie wzbudził we mnie takich emocji jak "Nausicaa z Doliny Wiatru" . Trudno mi powiedzieć dlaczego tak się stało. Film o Nausicee obejrzałam przed obejrzeniem Mononoke (oczywiście Mononoke widziałam w dzieciństwie, ale nie sądzę, żeby to się tak naprawdę liczyło, bo wtedy nic nie zrozumiałam). W dorosłym życiu najpierw obejrzałam Nausicee, a potem Mononoke. Siłą Nausicii jest lepsze zakończenie niż "Księżniczce" i odrobinie subtelniej oddany konflikt. Poza tym "Nausicaa" bardziej przemówiła do mojej wrażliwości, oglądając ją byłam poruszona. Seans "Mononoke" nie dostarczył mi takich emocji i ponownie - nie wiem dlaczego. Oba filmy mają ciekawą historię - można nawet powiedzieć, że Mononoke bardziej rozwija pomysł, nakreślony w "Nausicee". Mimo wszystko starszy film poruszył mnie bardziej. "Mononoke" mimo wszystko trudno nie docenić, to wciąż dobry i ważny film.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones