zdecydowanie niedoceniony. film z takim przesłaniem, dobrym wykonaniem technicznym, dość znaną obsadą i dobrą muzyką mógł chociaż załapać sie na nominację do oscara. aż ciężko uwierzyć że takie prymitywne zwyczaje jeszcze istnieją. żyjemy w 21 wieku, w dobie internetu, smartfonów i stwerdzenia że "nie ma rzeczy niemożliwych". tymczasem w afryce/azji, ogólnie krajach nierozwiniętych, ludzie dopuszczają się takiego barbarzyństwa i wręcz pogwałcenia praw człowieka zmuszając kobiety do obrzezania w młodym wieku i tym samym pozbawiając je możliwości wyboru w kwestii która dotyczy je bezpośrednio. całe szczęście że sa też takie filmy które otwierają ludziom oczy na pewne tematy.
Jestem katoliczką i nikt nie robi mi takich rzeczy jak zrobiono np. Waris - takie rzeczy będą się działy póki zło istnieje, a niestety, będzie istnieć na Ziemi zawsze. Dobrze, że robią takie filmy, do książek mało kto sięga, a dzięki masowym mediom można dowiedzieć się jakie przerażające rzeczy dzieją się na świecie i docenić gdzie się mieszka :)
choć katolicy i tak mordują dzieci,kobiety bo najgorszą psychikę mają pseudo katole którzy wierzą w duchy których nikt nie udowodnił i nie widział,a każda religia to wymysł mediów by wspierać złodziei i chorych pedofilów w czarnych sukienkach a kto wolny ten inteligentny i zdrowy myślący człowiek:))
Akurat tutaj religia nie ma nic do rzeczy. Jak twierdzisz inaczej, to uzasadnij mi to na podstawie Koranu lub Hadisów. Pozostajemy w obrębie islamu, bo jak być może wiesz, być może nie, religią o której mowa w filmie był islam. Jestem uprzejmie ciekaw Twojego dowodu.
Obrzezanie kobiet jest to zwyczajny rytuał i wytwór kultury na tamtejszych rejonach. Moim zdaniem kultury niskiej i prymitywnej. Oczywiście mój stosunek do takich postępowań, to tylko moje własna opinia i nikogo nie zmuszam do podzielania moich poglądów, ale mam prawo je wyrazić czy się to komuś podoba czy nie. Trwałe okaleczanie ludzi w imieniu jakichś ludzkich tradycji jest moim zdaniem aktem inwalidztwa umysłowego oraz prymitywnego sposobu myślenia, które jest charakterystyczne dla ludów dzikich.
Co do filmu, to moim zdaniem, został on bardzo mocno wsparty poprzez koncerny medialne. Jako film nie jest generalnie wart takiej promocji, ale otwiera oczy na pewno sprawy; z tego powodu może warto, aby niektórzy poszerzyli horyzonty o świecie, choćby o tym prymitywnym. Ja z tym tematem zetknąłem się znacznie wcześniej, za film zabierałem się długo i rzeczywiście, zwłoka była wskazana, bo film się dłuży i jest nudny. Tyle w temacie ode mnie.
Film widziałem bodajże wczoraj/przedwczoraj w tv. Wcześniej jakieś przeszło 10 lat temu czytałem książkę. Powiem tak: nie wiedziałem o tych rytuałach za wiele aż do przeczytania książki. Wtedy mnie to szokowało i poruszało. Natomiast w 2015 roku, zwłaszcza znając tematykę tego filmu - no tyłka nie urywa, bo jeszcze parę tygodni temu oglądałem sobie nagranie z masowego odcinania głów na żywca chrześcijanom przez członków isis, zrzucanie z wysokiego budynku czy spalenie żywcem (nie jestem fetyszystą, po prostu próbuję zrozumieć tych psychopatów i ich brak empatii). Dzisiaj internet zawiera wszystko: obdzieranie psów na żywca "dla zabawy", cięcie świni na żywca piłą motorową, czy "wymyślne" mordowanie ludzi przez fanatyków muzułmańskich. Owszem temat obrzezania to dalej problem, ale kiedy nawet w naszych mass mediach oglądasz cenzurowane zdjęcia z egzekucji poprzez użynanie głowy na żywca z komentarzem po prostu zapominasz o "mniejszym" źle (o ile w ogóle zło powinno się wartościować).
Właśnie go obejrzałam... I zgadzam się, film kompletnie nie doceniony... Wspaniały, poruszający...
Może gdyby film bardziej oddawał książkę to by go bardziej docenili... to jest najgorsza i najbardziej rozczarowująca ekranizacja jaką w życiu widziałam. Jak można z tak przebojowej w prawdziwym życiu bohaterki, która wszystko wywalczyła zaparciem i charakter, zrobić w filmie istną sierotę... tragedia.