Mógł należeć do KKK tak jak i Truman (D) w swojej sędziowskiej karierze. Dla zgłębiających rzeczywistość tamtych czasów: W pierwszej połowie XX wieku przynależność do KKK na Południu nie tyle pomagała, co była czasami konieczna by skutecznie rywalizować w swoich stanach. Czasy się zmieniały i kiedyś oportunistyczne dla sędziego Trumana zapisanie się do KKK walczącego w swoim stanie o reelekcję, stało się niewygodnym bagażem wyrzucanym mu w wyborach w '45, które pomimo złych rokowań, wygrał. Trzeba pamiętać, że im dalej w przeszłość, tym bardziej Partia Demokratyczna reprezentowała interesy Południa - w końcu Abe Lincoln był Republikaninem, a nie Demokratą. Film dobitnie pokazuje na przykładzie grupy demokratycznych rasistowskich senatorów z Południa, z jakich ludzi wywodził się Johnson, jak również po której stronie historii LBJ zdecydował ostatecznie stanąć. Czytanie na polskich prawicowych serwisach o przemianach lat 60-tych w USA zakrawa o ponury żart i odradzam każdemu, chyba że chce dobić swoje szare komórki kalumniami w stylu, cytuję: "która od czasów jego prezydentury lansuje się na obrońcę ludności muzryńskiej" (zachowałem oryginalny błąd gramatyczny, może powstał przy niedbałym tłumaczeniu z rosyjskiego).

To jaką rolę w historii Johnson zdecydował odegrać jest ważne dla oceny jego prezydentury, jakkolwiek byłaby to decyzja wymuszona przez rewolucyjne zmiany Kennedy'ego. A zmiany te były nieuchronne czekające już od prezydentury Eisenhower'a, za której Sąd Najwyższy oficjalnie uznał segregację rasową w szkołach za niekonstytucyjną. Filmowi można oczywiście zarzucić widoczną stronniczość i brak próby poruszania czasów, kiedy Lyndon popadł w niełaskę ze względu na wojnę w Wietnamie, o ironio zainicjalizowanej przez JFK, ale to już temat na inny film, czyli "The Post" (2017) Spielberga. Kto lubi politykę USA XX wieku będzie oglądał filmy tego typu z wypiekami na twarzy.

"Czytanie na polskich prawicowych serwisach o przemianach lat 60-tych w USA"..
Mógłbym w miejsce prawicowych wstawić lewicowe i na to samo by wyszło. "Obiektywne" informacje o historii USA to jedna rzecz, a poszukiwanie "dogłębnej" - "prawdziwej" wiedzy na lewo lub prawoskrętnych portalach to insza sprawa

Jako świetne uzupełnienie (oprócz The Post) polecam Path to War z 2002r. Frankenheimera, mówiący o pozostałej części prezydentury Johnsona, czyli przede wszystkim o kontynuacji działań w Wietnamie.

Istotnie "Czwarta władza" to rewelacyjny film dodałbym jeszcze "W" Przy nich 'LBJ" jest cieniutki. Jak dla mnie, nie zasługuje na więcej niż 5/10 !!!