zgadzam się okrutne rozczarowanie grą aktorską i kinem hiszpańskim które zazwyczaj nie zawodzi... przez pierwsze 40minut myślałam że oglądam nie ten film co zamierzałam.... ok pod koniec się rozkręciło ale co z tego... leży to wszystko i woła o pomstę...

ad90 masz rację, zdecydowanie lepszymi filmami są oceniane przez Ciebie na 10 Sherlock Holmes: Gra cieni,a także Incepcja...żałosne. Ale no cóż o gustach się nie dyskutuje:)

Ale Holmes jest komercyjny, może się podobać,bo dużo robi reklama tego filmu :)

Sherlockowi wprawdzie 10 tki bym nie dala, ale owszem jest lepszy. Fabula ma sens, aktorzy graja, a nie tylko gapia sie bezmyslnie badz chodza nago.

SPOILERY!!!!
Kogo zabiła Belen? Fabianę? Belen nie zamyka Fabiany w bunkrze żeby ją zabić. Zostawia klucz na widoku. To od Adriana zależy czy Fabiana będzie żyć. Poza tym Fabiana jest w o tyle lepszej sytuacji, że o tym gdzie jest wie Belen. A to czy Belen o tym komuś powie czy nie nie jest przesądzone.
No i Belen nie zamyka się w bunkrze specjalnie, przecież nie wie, że nie ma klucza. Miała zamiar zobaczyć reakcję Adriana i zaraz wyjść. W swoim mniemaniu niczego nie ryzykowała. Miała po prostu gigantycznego pecha. Decyzja o zamknięciu się sama w sobie nie była głupia, a przynajmniej nie niosła ze sobą zagrożenia.

No,nareszcie prawidłowy osąd!Ludzie oglądają bezmyślnie czy co?

Ja myślę, że Adrian mógłby nie żyć już, zabity przez tego policjanta który mu groził że jak coś się stanie Fabianie to go zabije.

Jeeest wreszcie ktoś kto się ze mną zgadza bo wszędzie tylko pochwały jaki to wspaniały " thriller " hahaahah tylko co w tym filmie było z thrillera ?? Bardziej komedia to bym zrozumiał bo parę scen było naprawdę śmiesznych :D Zero napięcia jedyny plus za ciekawy pomysł i to wszystko .

Podobał mi się ten film , polecam .

Nie ma jak laik sie wypowie na temat filmu. Twoja wypowiedz = gra aktorska zlewu w który pukała:) haha nie obrażaj hiszpańskich dobrych filmów bo melodramaty które oceniasz na 10/10 sa cienkie jak siki pająka i promują twoje płytkie myślenie!!

Jakie melodramaty cienkie jak siki pająka oceniam na 10? Szczerze, ciekawa jestem :)

oki jak jestes szczerze ciekawa to Ci odpowiem co masz zrobic , nie będę cytował tytułów żeby jakiegoś mniej nie obrazić ale jak wejdziesz w swoje najwyżej ocenione to zobaczysz;)

A, w takim razie nie mamy o czym rozmawiać. Jeżeli oceniasz "Godziny" lub "Closer" jako melodramat cienki jak siki pająka (swoją drogą przygarnę sobie to sformułowanie) to Twoja ocena mojej oceny powyższego filmu jest dla mnie nieistotna. Bez urazy :)

niestety jezeli film np Godziny oceniasz na 10 to Twoja pierwsza wypowiedz jest również mało obiektywna i nie wnosi nic do forum wiec koncze temat a jesli chodzi o cytat mozesz przygarnąc i stosowac jednak nie do dobrych hiszpanów i thrillerów:)

:)

Nie napisales nic poza uwagami personalnymi dotyczacymi autorki. Niemniej uwazasz sie za lepszego, bo tobie akurat ten film sie podobal. Bezcenne ;)

Dokładnie hahah ja tak samo łałem po nogach ze śmiechu. Najlepsze było jak ta laska w tym bunkrze waliła w rurę i krzyczała "TAAAAAAAAAAAK!!" - wtedy to sie zanosiłem. No absurd w czystej postaci , a ta co sie co chwile przyglądała w lustrze to żena po prostu. Ogólnie film zawiera sporo błędów , ale pewnie smaczki na bank dostrzegłaś haha ;)

Myślałem, że nie trzeba być nadzwyczaj inteligentnym żeby zrozumieć, że dziewczyna która siedziała zamknięta w tego rodzaju bunkrze krzyczała "TAAAAK" i niesamowicie posiadała się ze szczęścia, bo pojawiła się okazja na wyjście ze swojego najgorszego koszmaru. Najgłupsza rzecz do jakiej można było się przyczepić w tym filmie...

;)

Zgadzam się, to akurat jedyna scena w tym filmie, która trzymała w napięciu, bo chyba nie gasnące światła w łazience... Ogólnie rzecz biorąc nie mam tak negatywnych odczuć jak autor wątku, bo w drugiej połowie (niestety dopiero wtedy), byłam ciekawa zakończenia. Według mnie film o tym, że nie warto pogrywać czyimiś uczuciami - za to się dostało trojgu bohaterów. Niestety, aktorsko wykazała się tylko dziewczyna grająca Belen, a całość naciągana i naprawdę trzeba się uzbroić w cierpliwość.

Dokładnie, trzeba być idiotą lub psychopatą żeby uważać, że "zbędne" (z perspektywy dźwiękoszczelności) ukazywanie emocji gdy ktoś może uratować tej osobie życie jest głupotą...

Przecież to jest film, thriller, musi trochę naginać reguły, żeby było ciekawie. (spojler) Jaki sens miałoby pokazanie Adriana i Fabiany w ich "naturalnym" środowisku, czyli np. w filharmonii, czy barze, skoro Belen w domu siedziała? Co do przeglądania się w lustrze nago, cóż, są podobno pary małżeńskie, które nigdy się nago nie widziały, a są tacy ludzie, którzy w zaciszu domowym prawie wcale ubrań nie używają. Tak myślę, że gdyby ktoś siedział za lustrem w mojej szafie, to też by się trochę naoglądał, więc nic w tym dziwnego nie widzę. Też świetne rozwiązanie z lustrem, kiedy Adrian ma jechać na rozpoznanie zwłok i wpierw widzimy scenę z jednej kamery i wydaje się, że Fabiana go pociesza, a z perspektywy Belen widać, że jest uradowana możliwą śmiercią rywalki.
Co do zazdrości Belen, to ile osób sprawdza lub przynajmniej ma ogromna ochotę czasem przejrzeć np. komórkę partnera. Gdyby pojawiła się możliwość sprawdzenia, co też ta druga połówka robi na wyjazdach służbowych, jak zachowuje się w pracy, oj, wielu by skorzystało. Zwłaszcza jeśli rzeczoną połówkę przyłapuje się na flirtach i powłóczystych spojrzeniach.. Zazdrość niestety nie jest niczym nadnaturalnym.

W sumie te Twoje argumenty mają sens. Ale wydaje mi się, że osobno, zaś w kontekście filmu - nie. Tzn podtrzymuję swoje zdanie, chociaż fajnie piszesz, rzadko tutaj zdarzają się wyważone i nieobraźliwe komentarze. Dzięki.

KarnEvil9 też podał Ci sensowne argumenty. Dziwisz się, że zarzucił Ci bezmyślne oglądanie? To takie obraźliwe, że nie ustosunkowałaś się do jego odpowiedzi? Też miałem ochotę napisać Ci podobnie albo i ostrzej, bo wkurzające jest, gdy ktoś pomija logikę, nie zauważa pewnych rzeczy w filmie, a później z taką pewnością siebie wylewa na forum, że film słaby i głupi. No i że boki zrywać, że ryczałaś ze śmiechu, jaki durny film- a w odpowiedzi na każdy przytyk dostałaś nokaut, bo sam film jasno odpowiada na Twoje zarzuty, jeśli ogląda się uważnie i z głową. Mechanizm wygląda w ten sposób: film podoba się osobie X, docenia go, w jakiś sposób już następuje identyfikowanie się z filmem- osoba Z natomiast wyśmiewa ów film zuchwale, choć sama tą "krytyką" zdradza poniekąd swoje nierozgarnięcie. Osoba X identyfikująca się z filmem nie wytrzymuje, bo to pośrednio obrażanie jej; dlatego we wkurzeniu pisze obraźliwy komentarz adresowany do osoby Z. Jest w tym również swego rodzaju oburzenie moralne, bo niechętnie czyta się, słucha i widzi ludzi, którzy nazywają coś/kogoś głupim, bo tego czegoś/kogoś nie rozumieją (a mało tego, czasami zrozumieć jest naprawdę łatwo).

Thriller? Ja myslalam, ze marna komedia......
Pewnie, ze ludzie czasem chodza nago po domu, niektorzy nawet czesto. Niemniej zareczam ci ze zadna kobieta nie zachowuje sie tak jak Fabiana. Naprawde. Cos takiego mogl wymyslic tylko facet.

o matko nie idzie tego czytać. Naucz się budować zdania, oraz popraw błędy frazeologiczne-a potem pisz.......

O, matko! Nie da się tego czytać. Naucz się budować zdania, popraw błędy frazeologiczne- a potem pisz...


... albo długopisem.

Pierwsza połowa to żałosne romansidło, potem robi się ciekawiej, nawet dobrze się ogląda, ale i tak strasznie naiwne to i głupie. Dobry pomysł, ale jako całość słabizna.

Co do gry aktorskiej głównego bohatera - zgadzam się, słabizna, ale niczego wielkiego się nie spodziewałem po kimś, o kim słyszałem po raz pierwszy i całkiem prawdopodobnie nigdy już nie usłyszę. Kobiety zagrały o wiele lepiej, szczególne uwięziona - moim zdaniem prawie perfekcyjnie odegrana rola.

A reszta to czepianie się pierdół bez stosownej argumentacji. Zacznijmy od wyginania się przed lustrem - to, że Ty tego nie robisz, nie znaczy, że nie robiłaby tego atrakcyjna i zadbana młoda kelnerka, która właśnie, głównie poprzez własne starania, poznała nowego mężczyznę i chce mu się spodobać. Niektóre zakochane paniusie oglądałyby się godzinami w każdej możliwej kombinacji ubrań. Nie wierzę, że muszę takie rzeczy tłumaczyć kobiecie...

Kobieta nie skazała się ot tak na karę, była przybita i chciała zwrócić na siebie uwagę. Owszem, trudno zaprzeczyć, jej śmierć mogłaby być mocną kandydaturą do nagrody Darwina. Tylko że podejmowanie równie głupich decyzji, które mogą łatwo się zemścić, szczególnie w pośpiechu i akcie desperacji, nie jest rzadkością. Poza tym cała fabuła opiera się na możliwości otwarcia zamka i z zewnątrz i z wnętrza, zgubienie klucza w miarę widocznym miejscu na zewnątrz jest najprostszym rozwiązaniem. Naiwnym, ale potrzebnym - trudno wymyślić mniej absurdalną pomyłkę prowadzącą do takiej sytuacji. Zacięcie się mechanizmu i podobne pomysły nie wchodzą w grę.

Nie zabiła, lecz poddała takiej samej próbie w ramach zemsty. Mimo początkowych złych zamiarów po namyśle kochanka paradoksalnie ją uratowała - kto wie czy uwięziona również nie przemyślałaby swoich czynów na spokojnie - chociażby na wspomnianej plaży - i nie wróciłaby z pomocą żeby oczyścić sumienie. Musiałaś nie oglądać zbyt wielu filmów jeśli twierdzisz, iż musi być w nich wszystko od początku do końca podane na tacy. Istnieje takie pojęcie jak "interpretacja" - reżyser zmusza widza do ruszenia własną głową i wyobrażenia sobie dalszych losów bohaterów. Pytanie "o czym był film" wręcz obraża Twoją inteligencję, gdyż sama chwilę wcześniej sama sobie odpowiedziałaś. Brak klarownego zakończenia nie wpływa na całą resztę, kompletnie ją wymazując.

I jeszcze ta wiecznie goła płaska jak deska Fabiana. Z twarzy bardzo ładna, ale ten maluteńki płaski biuścik, to był smutny widok.