Mała poprawka - nie kobieca logika tylko logika głupich bab, a one obie takie były. I szkoda że razem się nie zamknęły w tej szafie i nie zdechły ;)

uśmiałam się do łez, czytając Twój komentarz, brawo!!!

"nie kobieca logika tylko logika głupich bab"
Bzdura. Niemal każda kobieta wchodzi w pewne ramy np:
kobiety gustują w pewnych siebie i przebojowych cwaniakach znających się na uwodzeniu i czarowaniu kobiet lub
w bogatych lub przystojniakach. Na jedno wychodzi, bo gustuje w trzech typów mężczyzn najmniej moralnych,
z największym powodzeniem, którzy zaliczają najwięcej kobiet :)

Bzdura.

Kobiety najbardziej lubią 3 najpłytsze typy facetów:
1) przebojowych 2) zamożnych 3) przystojnych, którzy:
-Najbardziej bajerują kobiety
-Zaliczają najwięcej kobiet
-Traktują kobiety najbardziej przedmiotowo
-Najmniej się starają, bo nie muszą :)
-Najwięcej okłamują i zdradzają
-Z racji powodzenia są najpłytsi dla płci przeciwnej

A kobiety:
-Takimi się zachwycają, że ktoś przystojny lub zamożny lub przebojowy (wszystkie)
-Takim najłatwiej dają seks i miłość (wszystkie)
-Z takimi godzą się na seks bez zobowiązań (duży % kobiet)
-Z takimi godzą się na seks licząc na związek i czują się wykorzystane (duży % kobiet)
-Takim dają się najbardziej na tacy. Wolą po stokroć same wybrać faceta, który im się podoba niż mieć starania takich, którzy im się dużo mniej podobają z jakiegoś powodu (wygląd, kasa, przebojowy charakter).
A więc starania są bezcelowe. Po co się starać o coś co zawsze ktoś inny dostanie na tacy.
Zawsze znajdą się tacy dla których dana kobieta się da na tacy, a nawet sama się będzie starała :)
-Przez takich najczęściej są okłamywane i zdradzane, a gdy mają wartościowszego z mniejszym powodzeniem to
kobietom łatwiej samym zdradzać czy opuścić takiego

Czemu kobiety nie oceniają po przeszłości facetów, albo nie jest ona ważna ?
Bo dobrze wiedzą, że przebojowi lub zamożni lub przystojni mają największe powodzenie,
najwięcej zaliczają kobiet i traktują kobiety najbardziej przedmiotowo, a przymykają na to oko,
bo mają w dupie wartościowszych z mniejszym powodzeniem tylko wolą takich z powodzeniem.
Przymykają oko też na to, że faceci z powodzeniem największa szansa, że kobietę wykorzystają lub
w przyszłości w ewentualnym związku będą okłamywać i zdradzać :)

Czemu same kobiety nie chcą być oceniane po przeszłości ?
Bo nie chcą być oceniane jako dziwki, że traktowały jak gówno wartościowszych facetów,
a były łatwe dla najpłytszych czy, że godziły się z takimi na seks bez zobowiązań,
że dały się takim wykorzystać, że takim dawały się na tacy, że przez takich były okłamywane i zdradzane :)

Choć większość facetów jest taka, że wystarczy, że kobieta jest piękna i szczupła,
a nie koniecznie musi mieć dobrą przeszłość, być fajna, inteligentna, nie być materialistką,
egoistką, wariatką, czy być normalną, zgodną i szczerą kobietą z jakimś wartościowym hobby.
Bardzo często wystarcza facetom to, że kobieta jest piękna i szczupła, a byle jaka.
A gdyby miała to wszystko wartościowe w sobie , a była brzydka i gruba nie zwróciliby na taką uwagę :)

no niestety nie każdą kobietę to zachwyca, jeśli takie masz doświadczenie to współczuję. Może dlatego, że ten typ kobiet unika "przebojowych" facetów, bo wiedzą, że to pokora intelektualna świadczy o inteligencji, żaden z powyższych panów niestety się tym nie wykazał.

Krócej można byłoby napisać, że kobiety preferują mężczyzn z ponadprzeciętnym poziomem testosteronu a reszta jest tylko naturalną konsekwencją. Zwłaszcza panowie z chudym portfelem lubią sugerować, że jedyne co ich odróżnia od bogatych playboyów to stan konta.
Za bardzo próbujesz ograniczać te mechanizmy jedynie do kobiet. Wszystko co opisałeś, typy osób cieszących się największym powodzeniem i uzasadnienia, tak samo charakteryzują mężczyzn więc ściślej byłoby stwierdzić, że są to uniwersalne ludzkie cechy.
Jedno jest pewne, najlepszym sposobem aby ograniczyć swoją atrakcyjność do minimum, jest wychodzenie na przeciw oczekiwaniom i deklaracjom płci przeciwnej. Dotyczy to w takim samym stopniu kobiet jak i mężczyzn.

A mężczyźni uwielbiają 2 typy kobiet.
1) Głupiutka niezdara
2) Kura domowa

1) Tutaj chyba nie trzeba dużo wyjaśniać. Ładna buźka, duże cycki, zgrabny tyłek (ważne również żeby potrafiła go odpowiednio podnosić w intymnych sytuacjach). Jest dużo głupsza od faceta, który może jej nie szanować i ją obśmiewać przy innych, pokazując przy tym jaki to on jest alvaro i inteligent, a ona i tak będzie go kochać i śmiać się razem z nim. Oczekująca pieniążków, za które potrafi się odpowiednio odwdzięczyć ;) Jednak facet i tak ją będzie zdradzał z inną tego samego rodzaju.

2) Kobieta, która ma rodzić dzieci, zajmować się domem, wyprowadzać psa i dzieci przy okazji na spacer, gotować, być dobra w łóżku (i zawsze mieć ochotę), prać brudne, śmierdzące skarpeciochy i gacie (bo mamusia już tego nie robi), być szarą myszą i się nie odzywać nie pytana (bo i tak nic o niczym nie wie) do tego żeby pracowała (ale oczywiście zarabiała mniej niż facet) bo przecież musi się do tego wszystkiego dołożyć, facet nie będzie jej utrzymywał. Jeśli jednak nie daj Boże nie pracuje to facet wylicza jej każdy grosz i sprawdza paragony czy na pewno wydała na zimne piwsko dla niego kiedy wróci zmęczony po pracy, czy nie na coś innego. Facet musi mieć władzę i trzymać ją krótko żeby nikomu się nie żaliła, bo jeszcze ktoś się o tym dowie i co będzie? Już nie będzie ulubieńcem teściów tylko wyjdzie na tyrana :(

Wniosek taki, że jak kobieta jest niezależna, inteligentna i więcej zarabia to jest dla słabych bolków nie osiągalna bo się jej boją.

Brawo. Nic dodać nic ująć.

Kobieta niezależna i dobrze zarabiająca nie stanowi dla mężczyzny wyzwania. Bo po co mam ją utrzymywać, skoro ona sam się utrzymuje? Ja marze o kobiecie, na która będę musiał pracować przez resztę życia i wmawiać jej, ze jej celulit i narastająca tusza są sexy. No i wysłuchiwanie o jej jedynym hobby, czyli plotkowaniu z koleżankami na kawie oraz o tym, co mówiła jej mama, gdy gadały przez telefon przez godzinę jak to robią co dziennie. Toż to raj na ziemi!

hahaha. normalny tekst dodaje bez bluzgów, trochę prawdy o kobietach i relacjach a filmweb na to:

trochę za ostro pojechałeś.

hahaha

kolego zgadzam się, chciałem dopisać jeszcze kilka uwag od siebie ale najwyraźniej moderatorem tutaj jest kobieta, której się prawda nie podoba albo mod programowany przez jakąś babę ;p

zgadzam się, wiele atrakcyjnych kobiet jest takich, te mniej atrakcyjne (które też mają z tego tytuły niższe poczucie wartości tudzież nie mają takiego wybujałego ego) często przez seks szukają dowartościowania i stają się nimfomankami, te brzydkie albo są w miarę normalne i mają facetów albo zakompleksione i samotne.
Te najładniejsze niestety często największą uwagę przykładają do atencji, ile uwagi i komplementów dostają od innych (to jest jak uzależnienie - chcą coraz więcej).

Karmią się opiniami od kobiet i facetów, którzy je zachwalają i dają uwagę (o boże jestem taka piękna:)) a lecą na facetów i dają d**y tym, na których ta uroda nie robi wrażenia (z racji tej, że ten koleś już bzyka kilka takich więc seks, który ma, daje mu poczucie "mam wy***ane" i łatwo mu przychodzi zbajerowanie kolejnej). Oczywiście należy też dodać, że często Ci faceci mając umiejętności i doświadczenie wiedzą jak rozmawiać z tymi kobietami, co mówić a co nie.

Bo jak wiemy dla kobiet liczą się emocje, atencja i dobry seks, więc trzeba mówić i robić tak by czuły dreszczyk emocji, czuły się doceniane, rozumiane i słuchane, plus dobry orgazm i masz gwarancje że ta kobieta się zakocha w nim, nie ważne, że on ma już kilka takich, wszystkie okłamuje i zdradza. Ważne, że ona się przy nim dobrze czuje i potrafi zapomnieć o socjalnych "wadach" tej relacji na ten czas, kiedy jest z nim. Później zda sobie sprawę, że ta relacja jest toksyczna i do niczego nie prowadzi ale i tak będzie w niej tkwić, ponieważ już zdążyła się uzależnić od wspomnianych wyżej korzyści, które ma z tej relacji.

ok, mój błąd, chciałem dodać słowo "wy***ne"

Nie ma w tym niczego dziwnego w pewnym wieku tak to działa...... kobieta chce faceta,przystojnego najlepiej finansowo nie zależnego i dobrze jak by miał w gaciach spory rozmiar a facet chce ładną sarnę z dobrym biustem i pupą i opinią dziewicy najlepiej ;-) a z wiekiem jak się już zje "bułki z różnych piekarni" człowiek nabywa tyle doświadczenia że zdaje sobie sprawy że liczą się jeszcze inne aspekty..

Żałośnie się was czyta. Moja żona to najpiękniejsza kobieta jaką widziałem i 3 lata zajęło mi podbijanie jej serca.
Trochę romantyzmu i porządnego zachowania zbalansowanego z humorem a znajdziesz odpowiednią.
Ale jak sypiasz z pierwszą lepszą to co się dziwisz że nie znajdujesz porządnej kobiety która nie dała dupy jeszcze żadnemu.
Ahhh ten świat.

Więcej poczucia humoru to nie jest poważna strona na poważne tematy w więc i odpowiedzi i te posty trzeba brać z przymrużeniem oka.Wiadomo że nie wszyscy są tacy sami to o czym pisałem powyżej to nie tyczy się wszystkich ale części społeczeństwa i napisane to było w formie żartobliwej...Oj dzieciaki więcej humoru i dystansu do siebie.

Najpiękniejsza we wsi.

Nie "opinią dziewicy" tylko ma być gorąca w łóżku i szalona podczas wyjazdów za miasto. Czyli taka, jaka większość żon przestaje być po urodzeniu dziecka czy dwóch. I moim zdaniem to jest ok, bo gdy zona jest tak zafascynowana byciem mamą, ze zapomina o wszystkim innym oraz przestaje się interesować mężem, to w tym momencie pojawia się taka "sarenka", która da mi to, o co zona już się przestała starać. To z resztą logiczne - gdy ktoś się przestaje starać, idziemy dalej. Żyje się tylko raz.

Po pewnym czasie to tak działa,jak przychodzi monotonność,nuda,czar pryska i pojawia się życie...Nie ma w tym nic złego,tak się po prostu dzieje ale stały partner ,partnerka na którą można liczyć to ważna sprawa...Wszyscy chcemy więcej niż z reguły możemy dostać...

No właśnie na taki pomysł mogła wpaść chyba tylko kobieta, czy też będąc bardziej uczciwym, zwykła baba (żeby prawdziwe kobiety nie czuły się urażone :). Belen podejrzewała Adriana o... No właśnie o co? Widziała go dwa razy ze skrzypaczką, koleżanką z pracy i to wymagało już poddania ukochanego ogromnej próbie. Pech chciał, że biedaczka utknęła w szafie i mogła zobaczyć i usłyszeć "zdradę" - czy doczekałaby się takowej, gdyby nie chciała sprawdzić miłości Adriana?

Czas na Fabianę - ta pani dostąpiła niezwykłego szczęścia poznając Adriana. Gdy powoli zaczyna odkrywać sekret domu i gdy już już może uratować Belen, nie decyduje się na to - obawa przed utratą szczęścia? Decyduje się na to w chwili, gdy policjant pokazuje jej zdjęcia Adriana ze skrzypaczką. Niestety Belen miała już inny plan...

Mechanizm zazdrości pokazano w tym filmie bardzo ciekawie. Do tego dochodzi faktycznie babska logika. Do końca filmu miałem nadzieję, że któraś z dam uratuje dobre imię kobiet, ale tak się nie stało. Wygrała zazdrość, zemsta - a gdzie ludzki odruch, że nie możemy skazać kogoś na śmierć?

Podsumowując film bardzo wciągający i ciekawy. Oglądało mi się go bardzo dobrze.

Pozdrawiam wszystkie kobiety :))))))))))))))))))))))))))))))

Moim zdaniem Belen miala powody, zeby sprawdzic Adriana. Widziala go ze skrzypaczka, z ktora pisal, byl na prywatnym spotkaniu w gabinecie (picie koniaku itp) sam sie przyznal, ze z nia flirtowal - ewidentnie z nia krecil, i tak bylo, bo przeciez romansowal z Veronika kiedy byl z Fabiana.
Wizja obserwowania Adriana z ukrycia byla badzo kuszaca, tym niemniej, fakt, to typowo kobiece posuniecie :)

Fabiana - przystojny, bogaty muzyk, piekny dom vs. praca kelnerki. Pojawienie sie Belen zaburzylo by ten jakze szczesliwy stan, wiec z premedytacja zdecydowala sie ja zabic. To, ze uwolnila ja kiedy dowiedziala sie ze jej ksiaze wcale jej nie kocha, nie usprawiedliwia jej.

Co do Fabiany - myślałam podobnie, ale gdyby była całkiem jak ją opisałaś w czarnych barwach to by spaliła zdjęcie, wyrzuciła klucz i dalej czerpała przyjemności z bogacza. Każda postać tu grająca (3 kobiety i 1 facet) mają dwie twarze. Dobrą i złą. Każdy czepia się kobiet, a ten fiut nie był lepszy. Flirtował z inną (nie wiadomo czy coś jeszcze) będąc w taaakim szczęśliwym związku. Romansu nie przerwał poznając kelnerkę. Typowy facet: ciągnąć ile się da d*p, a potem się dziwić, ze się jest samotnym fi*tem... Mam nadzieję, że powstanie 2 część i ten glina go zamknie, gdzie zgnije w kolumbijskim więzieniu :)
Pozdrawiam

To chyba nie widziałaś sceny, w której przed występem dyrygencik przeprasza skrzypaczkę, że on już tak dłużej nie może (a chyba nie o to chodziło, że już mu nie staje).

Dlatego mówię, że każda z postaci ma dwie twarze. :)
Pozdrawiam

Niemniej, najbardziej surowo oceniłaś faceta- i życzyłaś mu zamknięcia w pierdlu, mimo tej dobrej twarzy :D

Cóż... Typowa baba ;)

albo inna logika - nie wypuszczę cię, bo mi go odbierzesz - gnij tam, a jednak jestem ciekawa czy żyjesz.

On skończył ten romans bo groził mu policjant, kolega Fabiany.

Chwilę, ostatnia scena jest taka: Belen siedzi na plaży i przesypuje piasek w dłoni. Dla mnie to metafora klepsydry ⌛Poczeka, da nauczkę Fabianie i ją wypuści. Tak to widzę.
Jeśli chodzi o dyrygenta to nie jest taki niewinny. Myślę że Belen miała taki bardzo romantyczny, nierzeczywisty obraz miłości doskonałej, wiernej, a tu...... ziemia i popędy, myślę że to stąd taka jej nadmierna reakcja.

"Kobieca logika"... Przypominam, że reżyserem jest mężczyzna, który zapewne o kobiecej "logice" ma nijakie pojęcie, które można porównać z twoim.