Nie można odmówić twórcom talentu tworzenia własnego filmowego świata za pomocą języka rodem z komiksów. Razi jednak fabuła przyjmująca postać baśni, o nieskomplikowanej strukturze i rozczarowującym zakończeniu, przerysowani bohaterowie, pozostający w skrajnych i uproszczonych relacjach. Wszystko zdaję się świadczyć o konsekwentnym zamiarze dania upustu gustom tłumu żadnego krwi i okrucieństwa. Film o tak złej wymowie i treści, że moja żona popłakała się z obrzydzenia.