Czy policja z Lokim nie przeszukała w ogóle domu Alexa ?
Przecież ten wisior z labiryntem już widział i oglądał w piwnicy u księdza, z kartotek wiedziałby z kolei że mąż ciotki Alexa zaginął i patrząc na jego zdjęcie w sypialni od razu powinien załapać w czym rzecz i trzeba centymetr po centymetrze przecesać tą ruderę.
Druga sprawa, patrząc po symbolach masońskich z jakimi obnosił się Loki spodziewałem się bardziej zagmatwanej zagadki, takiego Skarbu Narodów ale w wydaniu kryminalnym. Jakieś wyliczenia, kody, szyfry, wtajemniczenia.
Trzecia sprawa, nie wyjaśniono za satysfakcjonująco dlaczego Alex i ten drugi tak się bali coś powiedzieć - czego się bali ? Starej ciotki ?
Czwarta sprawa to właśnie ta ciotka, jeśli ona miała być straszna to mówię że nawet w horrorach z lat 60-tych byłaby zbyt groteskowa.
Piąta sprawa - ten labirynt mógł istnieć naprawdę, jej mąż mógł zbudować w podziemiu takie coś.
Szósta sprawa - wytrawny policjant Loki zauważa po kilku dniach ślady butów a nie widzi świeżych śladów po oponach tego samochodu nad dziurą, zwłaszcza że ciotka mówi że nie jest na chodzie !
Siódma sprawa - czemu policja nie obserwowała domu Alexa ? Widziałaby jak ciotka przenosi dziewczynki do tej dziury.
Ósma z tym gwizdkiem już była tu poruszana.
A propos trzeciej sprawy, to sądzę, że po przeżytych w dzieciństwie horrorach byli zbyt upośledzeni na umyśle, aby przekazać innym o co w tym wszystkim chodzi. Zwłaszcza Alex, który mieszkał ze swym oprawcą dobry kawał czasu.
Alex to udawał głupiego a to grubszy cwaniak. Lać go w mordę.
I ten drugi, jeśli miałby tak skrzywioną psychikę to by nie dał rady funkcjonować między ludźmi.
No i jeszcze jeden motyw - masz podejrzanego o porwanie dziewczynek i nawet nie otwierasz lodówki w jego domu :/ Tam były te butelki z tym czymś.
Czwarta sprawa - nie słyszałeś nigdy o zastraszaniu ofiar? Pewnie ty byś się nie dał, prawda?
Siódma sprawa - szef policji mówi w którejś scenie, że nie stać go na pilnowanie niewinnych. Może brakuje mu ludzi do obstawienia wszystkich zamieszanych w sprawę?
Poza tym filmu by nie było, gdyby producent miał się tak czepiać jak ty :D
(szósta sprawa faktycznie dziwna)