Został znaleziony obejrzyj jeszcze raz cały film tępa maso! Znalazł gwizdek swojej córki zaczął gwizdać policjant usłyszał gwizdanie. Obejrzyj jeszcze raz film uważnie !!!!

Nie tobie dyskutować z wybitnym znawcą kina. Przeczytaj mój post jeszcze raz, uważnie!!!!

Każdy ma prawo do własnego zdania, rzekomy znawco kina. Skoro tego nie wiesz, nie zasługujesz na miano Wybitnego Znawcy Kina.
Prawda straszna, lecz prawdziwa. A nick wyłącznie w celach pewnej wyższości... ?

Pozdro

Każdy ma prawo, jednak kiedy chamstwo nam serwuje (a, że lukelle to mały cham to rzecz pewna) traci to prawo. Dziwi mnie jednak Twoje tanie moralizowanie, czyżbyś nie tracił czasu na przeczytanie zapisów naszej małej dyskusji? Wstyd.

Zbaczamy z toru dyskusji! Nie oceniamy ludzi i nie odbijamy piłeczki na ich głupie komentarze. W ten sposób teraz ty się pogrążasz. Przepraszam bardzo, ale jak go nie znasz, to go nie oceniaj i nie wypisuj głupot na poziomie poprzednika (user lukelee - poziom wypowiedzi: zerowy). Warto było? Odpowiedz sobie sam

Co ci się pomyliło młodzieńcze i tanie moralizatorstwo przełamujesz równie tanim protekcjonizmem. Dlaczego?

Nic mi się nie pomyliło. Po prostu po Twojej poprzedniej wypowiedzi każdy człowiek zrozumie, że najzwyczajniej w świecie zachowujesz się dziecinnie. Dlaczego? No ja już pisałem dlaczego, ale skoro czytać nie potrafi pan ze zrozumieniem to powtórzę. Nie znasz człowieka - to go nie oceniaj. Dodatkowo użyłeś mocnych słów "mały, brzydki, obiekt kpin, wykorzystywany w rodzinnym gniazdku, niechciany, samotny i niezaradny wypadek przy pracy". Jeśli zawsze się tak zachowujesz w stosunku do innych, to tylko ręce opadają. Poprzednim postem pokazałeś swój poziom wypowiedzi, a raczej jego brak. Wróć do nas, jak się ogarniesz.

pozwolę sobie na małe wtrącenie - ja również chamstwa nie trawię i lubię je piętnować kłującą uwagą (oczywiście wyłącznie z pobudek pedagogicznych i sygnowaną ironią najwyższej jakości), inna sprawa, że zdarzają się osoby, dla których odczytanie właściwego sensu wychowawczego przytyku okazuje się zbyt trudne.

i to tyle mego wtrącenia. pozdrawiam Was siostry i bracia.

Co ci się pomyliło młodzieńcze i tanie moralizatorstwo przełamujesz równie, nie tylko tanim protekcjonizmem, ale i tanim chamstwem. Dlaczego?

Ty się powtarzasz, ale ja nie będę. Skoro nie dotarła do ciebie moja poprzednia wypowiedź, no to cóż...
W obecnej sytuacji użyję twoich własnych słów, które idealnie podsumowują twoje wypociny.

"współczuje. reszta filmwebu również ci współczuje."

Co ci się pomyliło młodzieńcze i tanie moralizatorstwo przełamujesz równie, nie tylko tanim protekcjonizmem, ale i tanim chamstwem.

Nie interesuje mnie już dlaczego, ponieważ zdajesz się być osobowością niegodną mej uwagi (z całym szacunkiem dla pospólstwa, błądzące pospólstwo mnie mierzi, więc żegnam chłopcze).

Z całym szacunkiem, ale jesteś głupi, czy tylko udajesz? Z tej całej twojej akcji wywnioskować można jedną rzecz - jak ktoś cię obrazi, to ty też jego musisz. Dla mnie to nie jest metoda i uzmysławiam ci to od samego początku - wystarczyło czytać ze zrozumieniem. W sumie już trzy razy wrzuciłeś jedno i to samo pytanie, na które (UWAGA!) odpowiedziałem już za pierwszym razem. Myślałem że znawca kina (aż Wybitny) potrafi to dostrzec. Szkoda że się pomyliłem i nie umiesz, nie chcesz, bądź nie potrafisz na nie odpowiedzieć (chociaż strzelam na trzecią opcję) i próbujesz dopatrywać się we mnie m.in tanie chamstwo. Lecz tanie chamstwo zacząłeś Ty, bo ja przynajmniej nikogo w tym temacie nie obrażam - w przeciwieństwie do ciebie i na takie określenie nie ja zasługuję, tylko Ty właśnie :) Skoro tak prostych wypowiedzi kierowanych w Twoim kierunku nie umiesz zinterpretować i napisać parę zdań co o tym sądzisz, no to coś tu jest nie tak.

Powtórzę, jeśli do ciebie dalej nie dotarło.
"W sumie już trzy razy wrzuciłeś jedno i to samo pytanie, na które (UWAGA!) odpowiedziałem już za pierwszym razem."

A ten cały komentarz przeczytaj lepiej po dziesięć razy, zanim znów spróbujesz zabłysnąć, co ci nie wychodzi od jakieś czasu zresztą.

wybitny znawca kina to typowy przykład zarozumiałego ćwierć inteligenta. Poużywa trochę trudniejszych słów i już mamy ego rozbuchane. Osoba, która bez żadnej finezji atakuje drugą, odpierając zaczepkę trzeciej żenującym: "zdajesz się być osobowością niegodną mej uwagi" hahahha. Śmieję się z takich osób, znam kilka, jeden z drugim wielka osobowość, na zewnątrz prezencja, efekciarstwo, a w mózgu narcyzm, egocentryzm i brak pokory.

Ja również padłem ze śmiechu z tego samego cytatu "zdajesz się być osobowością niegodną mej uwagi", no ale cóż poradzić? Ciekawe czy powrót do szkoły w czymkolwiek pomoże naszemu "znawcy kina". Szczerze wątpię. Mimo wszystko podpisuję się pod Twoim komentarzem.

uwielbiam wszelkie bractwa wzajemnej adoracji. są budujące :) niemniej zawsze można im zadedykować wypowiedź, która tu padła jakiś czas temu "zdarzają się osoby, dla których odczytanie właściwego sensu wychowawczego przytyku okazuje się zbyt trudne."

Przyznam, że ten gimnazjalny slang, którym młodzieńcze operujesz, wydaje się być nieco irytujący. Trzymajcie poziom obywatelu i zajmijcie jednoznaczne stanowisko w temacie, który, jak widać, przypadł wam do gustu.

Cierpisz na zanik pamięci? Raz piszesz jedno, a potem drugie. A jak nie wiesz o czym mowa, to przypomnę twoje własne słowa, którymi zakończyłeś ostatnimi czasy swoje wypociny.

"Nie interesuje mnie już dlaczego, ponieważ zdajesz się być osobowością niegodną mej uwagi (z całym szacunkiem dla pospólstwa, błądzące pospólstwo mnie mierzi, więc żegnam chłopcze)."


A więc obywatelu, lepiej Ty zajmij jednoznaczne stanowisko w temacie, który aż nadto przypadł ci do gustu. Widzę że nie masz z kim rozmawiać, skoro nadal ślęczysz nad komentarzami z poprzedniego miesiąca. Sam stwierdziłeś że ja ciebie nie obchodzę, a mimo to dalej brniesz w zaparte. Oj człowieku, takiej komedii dawno tutaj nie było. Dzięki za poprawę humoru :D

"tanim protekcjonizmem"

Zabawne. Czy ty w ogóle wiesz co to znaczy protekcjonizm? Nie ma to, jak ironia podszyta niedokształceniem.

Zazdrościsz słownictwa, którego nie rozumiesz?

Paradny jesteś.

Twe próby naśladownictwa, tyleż śmieszą co krępują.

Twoje skrępowanie to Twój osobisty problem i nie mieszaj mnie do tego.

Sprawdź w słowniku co znaczy protekcjonizm i czym się różni od protekcjonalnego traktowania i nie brnij dalej.

Teraz jesteś trochę śmieszniejszy, a przez to mniej krępujący - jak chcesz to potrafisz.

Proponuję nabierać dystansu do różnych wypowiedzi w internecie. Chociaż jedynym złym słowem od użytkownika lukelee były słowa "tępa maso" i zaprawdę powiadam Ci, że nie ma o co mieć bólu tyłka. To tylko słowa zapisane w komentarzu. Gdyby w realu ktoś by ci to powiedział wprost, to wtedy mógłbyś zareagować - np, walnąć z liścia ;D

Reasumując, nabierz dystans. Pozdrawiam ochoczo

Przyznam, że ten gimnazjalny slang, którym młodzieńcze operujesz, wydaje się być nieco irytujący. Trzymajcie poziom obywatelu i zajmijcie jednoznaczne stanowisko w temacie, który, jak widać, przypadł wam do gustu.

hehehe, duże ego, małe jajka, koledzy w szkole się znęcają. Tyle mogę napisać interpretując Twój nick i Twoje odzywki.

współczuje ci. obyś kiedyś zaznał kapkę szczęścia. chociaż kapkę.

lubie majonez z jabkiem oraz samochody z lodami czasami lubie pobiegac bo biurko

Troszke masz racje ale nie dokonca,owszem znalazł gwizdek i policjant słyszał gwizdanie ,ale podczas mrozu gdy wieje wiatr słychac gwizdanie z ,warnków atmosferycznych,, i tu film się konczy i nie jest pokazane czy jednak sie skapował i poszedł go uratowac czy nie rozróznił gwizdu wiatru od gwizd gwizdka hehehe

Kolego, zapomniałeś o ostatniej opcji...

c) Główny bohater był szkolony przez samego Bear'a Grylls'a i wpieprzał wszystko co do niego przypełzło, czym też przedłużył swoje, skazane na śmierć życie, o jakie 4...7 dni - w sumie zależy ile tam tego robactwa było... <nie_powiem>

A teraz na poważnie --> nie wiem z czym ludzie macie problem. Gość był bardzo wytrwały. Siedział tam i dawał sygnały dźwiękowe co jakiś czas - to jest jakieś bardzo dziwne ? A to że policjant wyszedł ze szpitala po dniu lub dwóch od wydarzenia i chciał pooglądać posesję, bo "coś" (brak bohatera głównego) nie dawało mu spokoju, to też wg Was jakaś wyuzdana przez reżysera fantazja...?

Moim zdaniem film bardzo dobrze trzyma się kupy do samego końca, oczywiście końcówka jest dość zaskakująca, ale na in plus dla filmu. Ode mnie film otrzymuje 9/10 i ląduje na 1. miesjcu w roczniku 2013... Aczkolwiek muszę jeszcze zrobić małe review, bo może coś pominąłem... ;-)

Niestety nie miałem jeszcze czasu, ale obiecuję, że zrobię to (obejrzę once again) w przyszłym tygodniu, bo żona będzie mieć trzecie zmiany w pracy... ;-)

A powiedz mi... jest tam faktycznie coś, co mogłem pominąć i co spowodowałoby, że zaniżę ocenę filmu i zdeklasuję go w czołówce najlepszych filmów 2013 roku...? A tak BTW. czy masz jakieś tytuły godne polecenia, które mogłyby rywalizować z Labiryntem? :-)

Nieprzekonujący bohater - torturuje czy nie torturuje?
Intryga zbyt naciągana - zwrot akcji na siłę i szansa na szczęśliwe zakończenie wbrew logice.

Tylko z 2013 roku?

dobre, ale zapomniałeś że realistyka nie zawsze jest lubiana, ludzie utożsamiają się z bohaterami do tego stopnia że o niej zapominają, a zastanawianie się nad tym co było dalej to dla mnie śmieszna kwestia przecież film to tylko iluzja,

iluzja niekiedy stymuluje intelektualnie. niekiedy.

faktycznie masz rację, jeśli zachowa się umiar takie gdybanie może być interesujące, dzięki za odp., chyba mój punkt widzenia był zbyt radykalny ;)

tak jak rzekłeś - umiar kluczem do sektora dla vipów na tym i tamtym świecie :)

Twoje a) i b) to nie interpretacje, tylko dopisywanie zakończenia do filmu, który nie miał przecież otwartego zakończenia. Jeśli można coś tu gdybać - to tylko to w jakim stanie był główny bohater. To, że przeżył jest oczywiste, skoro policjant usłyszał gwizdek spod ziemi.

Nie ma tu nic do interpretowania ;)

Mylisz się nadinterpretując zakończenie.