Na film natknąłem się przypadkowo na TVP Kultura, już od napisów początkowych i muzyki wiedziałem,że będę miał do czynienia z nietuzinkowym obrazem. Film mnie zahipnotyzował, obudził z filmowej apatii, przyznam,że dawno a może nigdy czegoś takiego nie widziałem - obraz, muzyka i oczywiście sama historia z miłością obarczoną błędami z przeszłości, które bardzo trudno naprawić.
Tytuł mojego posta jest nieprzypadkowy - to właśnie film Takeshiego Kitano - zainicjował moją fascynację kinem azjatyckim. Obejrzałem wiele filmów Kitano, Kim Ki-Duka, mogę polecić kino Azja wszystkim - jest UNIKALNE!!!