Mocno przeciętny film mający się nijak do Bonda czy Bourna na które to filmy powołują się spece od marketingu. Sama postac(z komiksu którego nie czytałem )
jest w tym filmie bez wyrazu, mdła i odegrana bez polotu. Również sceny akcji których jest mało nie zachwycają, są zwyczajnie przeciętne. Intryga goni intrygę ale mnie osobiście fabuła nie wciągnęła ani nie przekonała do siebie. Od pewnego momentu można też domyślec się kto "pociąga za sznurki".
Mocno przereklamowany film, który udaje coś czym nie jest jak ktoś już na filmwebie zauważył.
Spore rozczarowanie i strata czasu. Może obejrzę częśc drugą dla porównania czy poszli jeszcze niżej czy jednak troszkę bardziej twórcy się postarali.

Największym atutem poza ładnymi widokami , jest w tym filmie Kristin Scott Thomas - nie gra tu rewelacyjnie bo i scenariusz nie pozwalał na to ale sama jej obecnośc dodaje filmowi pikanterii bo jest to aktorka o wielkim magnetyzmie osobistym, która od zawsze przyciąga mój wzrok ( swoje lata już ma ale wciąż robi wrażenie ) - szkoda tylko że zagrała w takim filmie bo przecież jej kariera obfituje w dośc ambitne filmy. Za jej obecnośc mogę dac 0.5 punkta więcej :-P 4.5/10