Pojawił się chyba tylko jeden w kajdanach. To jak na obecne standardy i poprawność polityczność jest zaskakujące. Zwykle jak pojawiają się na ekranie, to jako szlachetni niewolnicy, albo sprytni wojownicy. A jak wiadomo, Rzymianie czy Grecy traktowali ich jako podrzędnych niewolników czy gladiatorów. A tutaj brak takowych...