Urok narzucony z braku laku, no sorry jeszcze był wiecznie smutny z wrodzoną i zarazliwą jak ziewanie depresją Miś Koralgol. Jedynie psychodeliczny klimat Muminlów w wersji kukiełkowej ratował moje dzieciństwo ;)
A Wyspa Niedźwiedzi? To dopiero miało pokręcony klimat. Ten sterowiec z goblinami śnił mi się po nocach ;)
http://www.youtube.com/watch?v=yRvyFb0gMwU
Animacja z początku lat 90. Dark ambientowa muzyka, post apokaliptyczny świat w którym za wyjątkiem głównych bohaterów były same czarne charaktery, wymieszana grafika 2d i 3d. Jakoś to wszystko tak się poskładało, że teraz wpisując 'Wyspa Niedźwiedzi' w googlach wyskakują dziesiątki stron, gdzie ludzie wspominają tę bajkę z niepokojem. Podobno autorem scenariusza był psychiatra dziecięcy, ale nigdy nie chciało mi się sprawdzać prawdziwości tej plotki :p
Niestety nie miałem przyjemności, ale jeśli chodzi strach to robiłem w gacie oglądając "Przygody wesołego Diabła". Pamiętasz? "Ja kudłaty, durnowaty..." - odjazdowy serial dla dzieci :)