Przestępcy to jacyś amatorzy, w ogóle policja zachowuje się jak cofnięci w rozwoju. Wiele błędów, nieracojanlnych zachowań bohaterów. Konkretna bajka. Nie wciągnął mnie, chyba przez natłok głupot. Ale jakoś dotrwałem do końca.
"wiele błędów", "nieracjonalne zachowania", "natłok głupot"- ogólniki. Mógłbyś podać przykłady?
Nie chce mi się znowu zagłebiać w to znowu zbytnio. Zachowanie policji jak weszli do chaty dziewczynki, albo jak jednostki specjalne w ostatnich minutach schowani za rogiem co wyczyniają, gdy ich ostrzeliwuje i jakie dialogi prowadzą. Szkoda słów na te głupoty. Główny przestępca już do reszty jest upośledzony. Obejrzyj.
Co do postaci Leona to zgadzam się, że coś miał na bani na bank. Jedną z największych żenad w mojej filmowej karierze był moment jak Leon pocieszał Natalie po śmierci jej rodziców nałożoną rękawiczką-świnią. No kompletny nietakt i żenada.
nie jemu konkretnie, tylko wyrażam zdanie o filmie w wątku, nie pisałam do konkretnej osoby. ale zeby sie wpisac musze zrobic odpowiedz pod kims nie da sie inaczej
wg mnie( zaznaczam ze to subiektywna opinia proszę na mnie nie najeżdżać) do takich należą:
- Leon zarabia kupę kasy a żyje w nędzy. po co mu więc taka praca? tylko się naraża a nic z tego nie ma
- historia o narzeczonej Leona ( ojciec który zabił córkę żeby się nie spotykała z Leonem, dość to naciągane)
- wydumane filozoficzne dialogi ( np matylda gada ze chce milości albo śmierci)
- scena z antyterrorystami w całości
-leon w pojedynkę wchodzi do DEA i odbija matyldę ( rodem z tanich filmów akcji, a film pretenduje do miana poważnego dramatu psychologicznego)
- scena po zabójstwie rodziny kiedy leon zakłada świnkę na rękę i w ten sposób rozbawia matyldę która właśnie straciła braciszka
Po pierwsze Leon Zawodowiec to kino akcji, które w dodatku nie miało być takie w 100 procentach poważne.
Można to zobaczyć chociażby w jednej scenie blisko końca filmu (to znaczy jego samobójstwo).
Poza tym:
"- wydumane filozoficzne dialogi ( np matylda gada ze chce milości albo śmierci)"
Zwróć uwagę, że ona nie była zwykłą 12 latką, ale kimś kto stracił wszystko, a Leon był jedynym kogo miała, więc nad tym się zastanów.
to ciekawe co mowisz bo kiedy inni zarzucali mało akcji w filmie ( nie ma wielu efektownych poscigów, scen walki,strzelanin wybuchów itd), to odpowiedż najczesciej pada taka, ze to nie typowy film akcji ale film psychologiczny, traktujący o emocjach, a nie zwykła rozwalanka jak rambo. wiec co, kiedy zarzutem jest mało scen akcji, to kontrargument ze to nie film akcji, a kiedy zarzutem mało realizmu jak na dramat psychologiczny to wtedy że to nie dramat tylko wlasnie kino akcji. :)
Ten film był taki umiarkowany w każdym względzie. Nie chcieli robić wyciskacza łez (to znaczy uśmiercać Matyldy) jak również humorystycznej produkcji, jak to mają w zwyczaju amerykanie.
Film jest smutny i zakończenie jest smutne, ale chyba najlepsze dla niej.
Miała powstać kontynuacja, ale kiedy się na nią zdecydowano to okazało się, że "Matylda" za dużo urosła. :)
ja wiem kim byli bohaterowie filmu, film zrozumiałam, tylko mi te dialogi nie pasowaly do postaci i tyle.
Zauważ, że Leon nie miał za bardzo kontaktu z ludźmi, a co dopiero z dziećmi. Skąd miał w takim razie wiedzieć jak ma pocieszyć Matyldę? Ta świnka to był poprostu jedyny pomysł, aby odgonić ją od przykrych myśli chociaż na chwilę.
Leon zarabiał kupę kasy, ale tę kasę trzymał Tony. Leon nie umiał czytać ani pisać, więc pewnie i z liczeniem miał problemy, więc prawdopodobnie nie wiedział ile ma tej forsy, Równie dobrze mógł nie mieć nic, bo Tonny brał wszystko dla siebie, a Leonowi dawał jakieś grosze.
Historia miłości Leona też nie jest jakoś bardzo naciągana. Skoro dziewczyna była z dobrego domu to z pewnością przyniosła wstyd rodzinie, bo może zaszła w ciążę z Leonem? Tego nie wiemy, Leon mógł o tym nie wiedzieć, albo nie powiedział wszytskiego Matyldzie.
Scena ze świnką może i rozwala w negatywny sposób, ale weź pod uwagę, że Leon jest lekko opóźniony, albo może raczej wycofany przez to, ze nie utrzymuje kontaktów z ludźmi. Bo z iloma dziewczynkami mógł mieć wcześniej do czynienia? Wziął świnkę bo akurat na ich temat zeszła rozmowa. Ot zwykły odruch zeby odwrócić uwagę dziecka od tragedii.
no dobra, co do kasy mnie przekonałeś, ale historię miłości leona uważam dalej za naciąganą, honorowe zabójstwa to może są w islamskiej tradycji, a nie u bogatych Europejczyków.
>"ale weź pod uwagę, że Leon jest lekko opóźniony, albo może raczej wycofany"
On coś tam mówił w wywiadzie, że specjalnie grał takiego ze względu na Matyldę :D
Twoja mowa mnie nie przekonuje.
Ale prawdą jest, że "Leon Zawodowiec" nie stawia na realizm. Między innymi dlatego jest taki dobry.
Nie wiem na co stawia, nie zmienia tego, że policja to sieroty, dialogi bardzo idiotyczne, zachowania niektórych postaci również itd. Nie miałem przy tym zamiaru nikogo do niczego przekonywać. Wyraziłem swoje zdanie na temat filmu.
Dialogi nie są idiotyczne. I wszyscy w porównaniu z Leonem do sieroty. Z kolei, niczyje zachowanie w tym filmie nie specjalnie oddaje rzeczywistość. Tyle, że ten film się do tego przyznaje, nawet to podkreślając, natomiast inne filmy sensacyjne udają, że tak nie jest.
Wiem, że nie wiesz, na co stawia film. To widać.
Mam gdzięś na co stawia. Jako film jest dla mnie słaby i to mi wystarczy. Dialogi są idiotyczne np. dialog dwóch antyterorystów podczas ostrzału Leona, albo szef antynarkotykowej w kibelku z młodą pytający "kto ciebie przysłał". :D I ten cały Leon żywiący się chyba wyłącznie mlekiem haha.
Można było odnieść takie wrażenie oglądając to "dzieło". Bardzo zabawne to było :D
podoba mi się to co pierdzielisz. Bardzo dobrze, że Ci się nie podoba. Aby uważać, że Leon jest filmem słabym trzeba nie mieć gustu, więc dobrze, że u mnie jest przeciwnie.
Ale za główną bohaterkę ogromny plus.
Mogłaby zostać zawodową morderczynią, ale Leon tego nie chciał.