Trudno wymienić wszystkie, bo było ich mnóstwo :o) .
Np. Melvin do Carol: -Dziwne, mnie kazali ubrać marynarkę i krawat, a Ciebie wpuścili w podomce.
Melvin do Franka: -To jest napaść, a Ty jesteś czarny!
Melvin do Simona: -nie dziw się, że pies nie chce iść z Tobą, przejrzyj się w lustrze .
Można tak wymieniać i wymieniać...
Rewelacyjny film!
ale i tak najlepszy jest moment, kiedy natrętna sekretarka pyta się Nicholsona, skąd tak dobrze zna psychikę kobiet...
Dla mnie nie do pobicia był moment wyjazdu To jest pedał to jest kelnerka Carol. Ogólnie film świetny. Nickolson klasa sama dla siebie :D
to jest kelnerka Carol, a to pedzio Simon -> Melvin zapoznając ze sobą Carol i Simona.
haaa... "w końcu jest pedałem, musisz mnie osłaniać"; "wejdź i staraj się nie być sobą - obeszlibyśmy się bez twoich mądrości"; kwestia blond fanki:*
gosh, co za film!:))
- Skąd pan tak dobrze zna kobiety?
- Myślę o mężczyznach. A potem odejmuję rozsądek i przewidywalność.
"Obawiam się że on może wyciągnąć na mnie sztywnego jednookiego." I wiele innych...:D
Zdecydowanie :
"Kiedy po raz pierwszy przyszedłeś do naszej restauracji pomyślałam, że jesteś przystojny. Potem zacząłeś mówić" ;D
Teksty Melvina było mocne, ale ten.. :) Miodzio.
Brawa dla Nikosia i Helen !
Mnie rozwalił jeszcze tekst:
"Najgorszy chodnik w Nowym Yorku i oczywiście gdzie go postawili ?"
Film przewspaniały, genialny scenariusz, aktorstwo. Byłby idealny gdyby nie mały szczegół. Zakończenie było takie...no...wolałbym coś innego ;) A poza tym film skończył się za szybko ! Tak nagle go urwało ^^
9/10
ewidentnie 'Carol - kelnerka, Simon - pedał!
Wypowiedziana bez mrugnięcia Nicholsonowego oka - Melvin wie, że jest górą i to wykorzystuje, w jego ustach to poniżająca obelga ale żadno z zapoznawanych nie może się przyczepić. Tak, Melvin - górą!
No no te były najlepsze i to jest dobre xD
"Ludzie używający metafor powinni myć mi krocze" HaHaHa I to do Lisy Cuddy :P
-Skąd Pan tak świetnie zna kobiety?
-Wyobrażam sobie mężczyznę i odejmuję mu umiejętność logicznego myślenia :D
A film jest wspaniały. Jack w najwyższej formie więc musi tak być.
Wczoraj po raz kolejny obejrzałam sobie ten film i po raz kolejny rozwalił mnie na łopatki :o)
I te chrząkania Melvina... Rewelacja!
* – Skąd pan tak dobrze zna kobiety?
– Wymyślam faceta, a potem odbieram mu rozum i logikę.
* Zniosę ten komplement, ale kolana mi drżą, kiedy uruchamiasz cały swój
wdzięk
* Nie przeciągajmy rozmowy. Aż tak bardzo się nie lubimy
* Gdzie podłapałaś ten tekst, w knajpie z marynarzami, czy dobrałaś się
ostatni raz do whisky pracodawcy...
Rewelacyjni Jack i Helen. Ale nie zapominajmy o świetnej kreacji Grega Kinnear'a. Jako Simon-gej był fantastyczny :)
I jeszcze ten mnie rozbawił:
* Długo jeszcze będziecie jeść? Co, apetyty mniejsze niż nosy... (do pary Żydów w knajpie) :o)
Niestety, mylisz się w tym przypadku. Specjalnie sobie włączyłam bez lektora i rzeczywiście Melvin mówi "I think of the man, I take a way a reason and computability" -w dosłownym tłumaczeniu " Myślę o mężczyźnie, po czym odejmuję mu rozum i obliczalność" -i tak też przetłumaczył lektor :o)
"take away"
-Kocham Cię
-Mówię Ci stary, byłbym najszczęśliwszym facetem na ziemi gdyby interesowały mnie takie rzeczy
*********************************
-Mój komplement jest taki, że tej nocy kiedy do mnie przyszłaś i powiedziałaś, że nigdy.. w porządku, wiesz co powiedziałaś. Mój komplement jest taki, że od następnego rana zacząłem brać tabletki
-A gdzie tu komplement dla mnie?
-Sprawiasz, że chcę być lepszym człowiekiem.
*********************************
-Przyjdziesz ze mną porozmawiać, czy nie??
*********************************
-Tego właśnie potrzebuje świat: kolejnej aktorki.
*********************************
Moment kiedy Melvin przegania żydków z jego miejsca w restauracji
"macie większe nosy niż apetyty?"
Świetne też było jak Melvin czesze się przed odebraniem telefonu a potem chrząka w słuchawkę ;)
W samochodzie, jadą do Baltimore.
Melvin: - Mam program na całą trasę (włącza w radio YMCA)
Boskie są ich miny! Śmiałem się jak głupi.
Rozmowa z barmanem po kłótni z Carol. Aż sam mam ochotę kiedyś w knajpie strzelić taki tekst. Oczywiście w takiej, gdzie nie zamierzam więcej przychodzić.
"Czułbym się lepiej siedząc na krawężniku przed twoim domem niż w jakimkolwiek innym miejscu o którym pomyśle albo sobie wyobraże, nie nie nie, przesadziłem, wolałbym siedzieć w środku na schodach żeby nie upaprać nóg w kałuży" :DDDDD
Carol do Melvina w restauracji:
- Zatańczymy?
- Myślałem o tym od momentu kiedy tu weszliśmy
- No i?
- Nie :D
Nicholson jak zawsze świetny!