Aktorstwo pozostawia nieco do życzenia, zwłaszcza w odniesieniu do głównego bohatera, a i wiarygodności psychologicznej oczekiwać nie należy, niemniej jako bezpretensjonalną komedię erotyczną (czy może raczej: inicjacyjną) ogląda się to zaskakująco przyjemnie. Ujęły mnie też jakże niehollywoodzkie mankamenty w...
ponętnej gosposi w wielkim domu. Bohaterem jest młody chłopak i jego pierwsze doswiadczenia z kobietami. Co ciekawe młodzieniec gustuje w starszych od siebie paniach:) Jak na komedie to przeciętnie, choc nieco frywolnie. Ogolnie miejscami nudzi. Troche sie to oglada jak polski Łuk Erosa. Tyle ze wiecej tu humoru.