PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=731226}
7,7 72 832
oceny
7,7 10 1 72832
5,5 28
ocen krytyków
Lion. Droga do domu
powrót do forum filmu Lion. Droga do domu
uniomo

brawo!

uniomo

Słaby film. Wiecznie adoptowani muszą odnajdywać swoich biologicznych rodziców. PO CO?! Czy został tam paść kozy z matką? Wątpię. Więc gdzie w tym coś głębszego? Puste, egoistyczne zachowanie.

ocenił(a) film na 8
vbazyl

Jak nie jesteś adoptowany to nie wiesz co takim siedzi w głowie jak dorosną.Tym bardziej w tym obrazie,gdzie główny bohater pamięta że nie został oddany przez matke tylko się zgubił potrzeba odnalezienia swojej rodziny była pewnie jeszcze większa.

ocenił(a) film na 8
pietyahouse

dokladnie, rzecz mialaby sie inaczej gdyby po prostu zostal adoptowany- wowczas sprawa bylaby jasna- matka z pelna swiadomoscia go oddala, a wowczas jego proba odnalezienia jej moglaby faktycznie otrzec sie o egoizm i brak dojrzalosci, choc nie mnie to oceniac. Tu sprawa ma sie inaczej. Bohaterem rzadza zupelnie przeciwne uczucia, gdyby byl egoista korzystalby w pelni z tego co ma dzieki swoim nowym rodzicom nie zastanawiajac sie jak bardzo musi cierpiec jego matka nie wiedzac czy zyje.

vbazyl

A wiesz, że ten mezczyzna po odnalezieniu matki znalazł swoja drogę w zyciu? Założył fundacje wspierająca bezdomne dieci w Indiach, sam prowadzi sierociniec (a miał prowadzić hotel i byc bogatym). Na jego prośbę, w filmie wystąpił chłopiec z domu dziecka, w którym on sam przebywał. To też zmieniło całe zycie tego małego aktora. To nie jest tylko film o facecie poszukującym korzeni ale takze o prawdziwej dobroci, wielkim sercu nie tylko jego ale i jego przybranych rodziców. Ten dialog kiedy jego przybrana matka tłumaczy dlaczego postanowiła adoptować a nie urodzić dzieci. Wsyscy mysla, że adopcje to dlatego że nie może urodzić a tu taka altruistyczna postawa. Daje do myslenia, cze jest sie równie dobrym człowiekiem. Stad wysokie ocexny.

ocenił(a) film na 8
uniomo

Na mnie tak podziałał emocjonalnie, ze musiałem na moment wyjść z sali żeby ochłonąć jednak bardziej mi chodziło o te straszliwe bidule w Indiach i warunki jakie tam panowały oraz ogólnie Indie. Jego przybrany brat... po jakich on musiał być traumach, to wprost niewyobrażalne.

miko_klimkiew

poczytaj "Shantaram". Tam podobne opisy biedy jak nie gorsze w Indiach... :(
Ksiazka o niebo lepsza (chyba jak zwykle) od filmu. Natknelam sie na nia przypadkowo, w ogole nie spodziewajac sie ze bedzie jakis film o tej historii. A patrzac na malego i doroslego Saroo, mogli sie postarac o innego aktora, ktorego kolor skory bedzie bardziej zblizony do tego z dziecinstwa...troche mi nie pasowal, ale pewnie Dev Patel musial zagrac...jakby bylo malo hinduskich aktorow... No i szkoda mi Guddu..

ocenił(a) film na 8
joanna_zacharek

Coz pewnie bez gwiazd takie filmy nie mogą się obyć. Mi tez bardzo szkoda Guddu, ale będę długo pamiętał tego chłopca uderzającego głową w ścianę... Dzięki za info poszukam tej książki sadząc z recenzji w necie może mi się naprawdę spodobać :) pozdrawiam

ocenił(a) film na 6
uniomo

Szczery jak morda psa, wzruszający jak opera mydlana. Ot, taka sobie hollywoodzka produkcja, gdzie wszystkie postacie są czarno- białe. Saroo jest oczywiście biały, posągowo piękny, z kruczoczarnymi lokami, a jego brat brzydki, bo i przecież zły. Jak w bajkach. Do tego naiwny scenariusz, kiczowata piosenka finałowa. No i te emocje: ach, naprawdę można było się popłakać. Problem w tym, że mnie amerykańska sztampa dawno nie wzrusza. Jest taka plastikowa i przewidywalna. Jednak mimo całej naiwności film dobrze się ogląda, ciężka historia jest opowiedziana w miły, przyjemny i lekki sposób. Niezła gra aktorska, szczególnie maly Saroo mi się podobał. Daję mocną szóstkę.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones