Zgadzam się :-). Do mnie w ostatnim czasie nie przemawiają komedie, szczególnie polskie. A ten film miał taką fajną szczyptę, nic nie wyglądało na wymuszone. Jedynie trochę przekolorowany film (ale za to świetnie przekazane), ale i tak jestem zaskoczony. Dopiero teraz go obejrzałem i MOCNO poruszył (wzruszyłem się) mnie moment, gdy przy stole dziewczynka śpiewa kolędę dla Gośki ;) i Wojtka :P. I to co się dzieje dalej: kobieta spanikowana, że nie ma dla niej prezentu. Przypomniała mi się jedna z wigilii z lat dziecięcych. Dla mnie poruszający moment. Nie spodziewałem się czegoś takiego.
Gra aktorska całkiem niezła, podobała mi się gra Stuhra jako takiego ojca, sympatyczne sceny z synem :). Miło się oglądało i czas jakoś sam zleciał. Do tego dobra ścieżka dźwiękowa, co składa się w ogólnym rozrachunku na bardzo dobry film, w moim guście oczywiście :). Co kto lubi.