Właśnie skończyłam oglądać: generalnie na rzadko którym filmie płaczę, a tu ryczałam jak przysłowiowy bóbr. Niesamowity, tragiczny i piękny. No nie podejrzewałam Eastwood'a o taką wrażliwość-chapeau bas-czapki z głów.
Próbowałem właśnie po nocach... łącznie wyszło z tego ok. 8 nocy zanim skończyłem :-)
Wspaniały film, absolutnie doskonała rola Watanabe / Kuribayashi. Na Sztandarze chwały się nudziłem, ale ten film mnie naprawdę poruszył. Polecam.
Ja co prawda nie płakałem ale oczka mi się zaszkliły, jeszcze gdy dochodzi do tego wspaniała muzyka i motyw przewodni nie da się tego ukryć :)
:) Eastwooda nikt nie podejrzewał ani o wrażliwość, ani nawet o inteligencję - wszyscy myśleli, że to taki "Brudny Harry" ;) Aż tu nagle jak nie "Bez przebaczenia", to "Co się wydarzyło w Madison County", "Za wszelką cenę", "Sztandar chwały" i "Listy" wreszcie! (Jest jeszcze parę innych) . Niezły ten "Brudny Harry" ;D
Zgadzam się. Niesamowity facet. Szkoda że ma już swoje lata. Nie dość że wspaniały aktor to chyba jeszcze lepszy reżyser. Szkoda że ma już swoje lata - ale życzę mu dożycia co najmniej 100-tki. Kiedyś słyszałem że uwielbia grać na fortepianie. Jednym słowem człowiek o wielu umiejętnościach. Tylko pozazdrościć ;)
Oglądałem to z ojcem, jemu oczywiście nie podpasowało bo efekty specjalne gorsze niż np. w Szeregowcu Ryanie. A dla mnie to wreszcie coś innego niż jakaś tępa sieczka. Historia naprawdę porusza. No i ta scena gdy Amerykanie zabijają poddającego się...
"No i ta scena gdy Amerykanie zabijają poddającego się.."
ale scena w kutej Japończycy zabujają amerykańskiego jeńca cie nie ruszyła ?????
Scena z Amerykanami pokazała że tak naprawdę nie są oni lepsi od Japończyków. Do tego zabili go w zasadzie bez powodu, dla zabawy. Tam gdzie Japończycy zadźgali Amerykanina bagnetami to co innego.
Jak by Niemcy nakręcili film o nazistach z taką samą ilością patosu jak w tym filmie, o bohaterskich generałach poświęcających się i żołnierzy w imię przetrwania narodu (aryjskości) i ideałów wodza fuhrera to pewnie też wielu azjatów nie znających realiów zapłakałoby na takim filmie.