PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=99}
7,4 53 389
ocen
7,4 10 1 53389
6,3 13
ocen krytyków
Lolita
powrót do forum filmu Lolita

Wszyscy oceniają Humberta ze stanowiska ludzi zdrowych, normalnych. A przecież sam fakt, że pociągały Go nimfetki robi z niego osobę niepoczytalną. Czy w takim razie można Go oceniać jak przeciętnego kryminalistę? W takim wypadku ciężko stwierdzić, czy była to tylko pedofilia. Może jednak była to miłość, nie zwyczajna dla nas (normalnych), a zwyczajna dla niego (dziwaka). Nie wchodząc już w kwestię tego, czy był zagubiony (choć uważam, ze był), to nie dość, że sam miał problemy z odróżnieniem dobra od zła to jeszcze trafiła kosa na kamień. Wyjątkowo zdolna w sztuce manipulacji nimfetka, którą (o dziwo) w dalszym ciągu Kochał kiedy już przestała nią być.

Dla tych, którzy koniecznie chcą Go skazać - może zamiast wtrącać Go do więzienia, lepiej byłoby Go wysłać na leczenie w zakładzie zamkniętym.

Ttarantulla

W książce leczył się psychiatrycznie, nie pomogło mu to.

Ttarantulla

O, w końcu ktoś ma taki pogląd jak ja i nie wrzuca Humbertowi, ze był pedofilem :D

ocenił(a) film na 8
Wolf_Girl

No pewnie, że był..a dla tych, co go tak "bronią" polecam przeczytać dokładnie książkę..ze wszystkimi przypisami:)

ocenił(a) film na 7
Ttarantulla

polecam przeczytać ksiażkę bo jednak film nie ukazuje tej drugiej strony, gdzie oprócz pięknych słów, zachwytu i wydawałoby się "miłości" Humbert pokazuje, że niestety ale ma gdzieś potrzeby Lolity za równo jako dziecka, jako kobiety jak i osoby.

clockworkorange_27

Czytałam książkę zanim obejrzałam film. Swoją drogą, bardzo wierna ekranizacja i wydaje mi się, że zawiera wszystko co najważniejsze. Rzeczywiście książka jest bogatsza, ale w wątki, które powtarzają się co kilka stron. Mówię o przemyśleniach, czy też raczej obsesjach Humberta.

ocenił(a) film na 7
Ttarantulla

moim zdaniem ekranizacja jest dobra, bardzo dobrze dobrani aktorzy... ale film jest mimo wszystko bardzo "złagodzony", za dużo romantyzmu, zachwytów i wzruszeń, a stanowczo za mało tego o czym ta ksiażka ww istocie jest, czyli właśnie obsesji Humberta, która jest, przynajmniej w moim odbiorze, głównym wątkiem książki. To właśnie mi się nie podobało, bo po obejrzeniu filmu było mi wręcz szkoda Humberta, wredna gówniara rozkochała w sobie biedaczka i skończył tragicznie. W ksiażce jego historia w cale nie jest taka urocza, a on nie jest takim poczciwym zakochanym panem :). Z reszta... moze to wynika z mojego odbioru książki - dla mnie nie ejst to książka o miłości tylko o chorym człowieku.

A co do leczenia pedofilii - nie da się jej w żaden dotychczas znany sposób wyleczyć.

ocenił(a) film na 8
clockworkorange_27

...czarnym charakterom w filmach.psychopatom a nawet pedofilom czy innym dziwakom...przeważnie uchodzi uchodzi wszystko uchodzi na sucho...Zastanawiam się co sprawia że nasza psychika i skomplikowany umysł człowieka odbiera negatywnego bohatera jakby z akceptacją,w życiu naszym codziennym by to nie przeszło...a w ludziach rosła być chęć samosądu "napastnika"...wszystkie te ozdobniki,melancholia,romantyzm(?) sprawiają że znika chwilowo poczucie sprawiedliwości...zasada jest jedna:dziecko powinno być nietykalne i nieskażone przez chore,obrzydliwe zachcianki i pragnienia pedofilów których według mnie powinno poddać się utylizacji...

ocenił(a) film na 7
Tamilina

no bez przesady, aż tak nie demonizowałabym kinematografii... w większości zboczeńcy i psychopaci zostają "ukarani". Po prostu w tym wypadku reżyser popłynął trochę nie w ten nurt w który powinien, dlatego wszystkim polecam na początek przeczytać książkę. Aczkolwiek niestety spotkałam się na filmwebie z bardzo dziwnymi osobnikami broniącymi pedofilię przy okazji filmu Hard candy (polecam), tylko myslę, że to jest bardziej kwestia tego, ze ktoś po prostu ma syf w głowie, a nie tego co przedstawia nam film.

Tamilina

Dlaczego z akceptacją patrzymy na zbrodniarzy? Już Ci tłumaczę xd
Po pierwsze- często są oni kontrastowani ze słodkimi, dobrymi do porzygu "białymi" charakterami.
Po drugie- filmy mają to do siebie, że wszelkie dewiacje,zaburzenia psychiczne są przedstawiane w sposób, że tak to nazwę.... interesujący, wywołujący niejednokrotnie zazdrość, zrównoważony. Przykładowy psychopata w filmie cieszy oczy, bo nie dość, że jest pewny siebie, wzbudza w innych respect, ma bogaty zasób słownictwa, cięte riposty, jest silny i ma stabilną psychikę. Jeszcze dodać do tego fakt, że jest znanym zabójcą na zlecenie,czy seryjnym mordercą i już mamy się czym jarać. W rzeczywistości pewność siebie psychopaty odzwierciedla to z jaką bezczelnością potrafi kogoś skrzywdzić i patrzeć mu w oczy jakby nic się nie stało, respect zawdzięcza 5 swoich kolegów z którymi okrada sklepy lub zaczepia przechodniów, jego zasób słownictwa zazwyczaj nie jest uniwersytecki, a riposty ograniczają się do "zaraz ci w*jebie"lub śmiania się w twarz, gdy ty starasz się z nim dyskutować po ludzku, słabość jego psychiki można podkreślić faktem, że większość psychopatów atakuje osoby słabsze, niczym tchórze. No i taki osobnik zazwyczaj nie jest barwnym mordercą czy gwałcicielem, to zaburzenie często diagnozuje się osiedlowym chuliganom, przełożonym,którzy nie szanują nie tylko swoich pracowników ale także i siebie, prymitywnym przestępcom, recydywistom.
Obraz w filmach jest wyjątkowo zakłamany. W rzeczywistości psychopaci nie cieszą oczu, tylko niesamowicie irytują zgrywaniem cwaniaków, rozdętym ego mimo iż tak naprawdę większość z nich znajduje się na dnie, nie przyjmowaniem argumentów drugiej strony, patologiczną agresją i bezczelnym wręcz zrzucaniem winy na innych.

użytkownik usunięty
clockworkorange_27

no tak, film zdecydowanie przedstawia Humberta jako tą pozytywną wykorzystywaną stronę i myśle, że większość osób oglądając film stawia sie raczej na jego miejscu bo w filmie jest ukazana jego perspektywa, znacznie złagodzona, pokazana od tej sentymentalnej strony (utracona młodzieńcza miłość i tęsknota oraz poczucie wyobcowania w młodości) więc został usprawiedliwiony aczkolwiek jeśli chodzi o ocene bohaterów to wg mnie oboje są z jednej gliny ulepieni podobnie jak mamusia Dolores, razem tworzą trójkąt a każde z nich uosabia troche inny pierwiatek tej samej duszy przede wszystkim bardzo zbłądzonej i wołającej o pomoc, można powiedzieć, że to trójka bratnich dusz i każdy z nich tak samo tłumi swoje prawdziwe emocje, zagłusza świadomość przekierowując to na zupełnie inne doznania, nie reagują adekwatnie do sytuacji tym samym żyjąc iluzją w stworzonym przez siebie świecie dlatego to jest taka fascynująca opowieść, Lolita w pewnych sferach ma przewage nad Humbertem (potrafi nim sprytnie manipulować) a on nad nią też (ona jest przecież jakby jego utrzymanką)...
to są przede wszystkim sfrustrowani i zagubieni a więc bardzo nieszczęśliwi ludzie, każdy z nich próbuje się uratować w jakiś sposób ale w gruncie rzeczy nikomu sie to nie udaje...

myśle, że wersja jest lajtowa bo tak było w hollywoodzkim kontrakcie, to w końcu komercja dla mas ale strasznie żałuje, że roli Lolitki nie zagrała Christina Ricci, która była na castingu:( myśle, że z jej charyzmą nawet taki zachowawczy film byłby o wiele ciekawszy i przekazałby znacznie więcej, to chyba jeden z największych błędów producentów niestety a szkoda

Przed wydaniem wyroku na Humberta, zastanówmy się - skąd wzięła się jego obsesja Dolores? Przypomnijmy sobie początek filmu - w wieku 14 lat utracił swoją ukochaną i tak naprawdę (pomimo, że był już dorosłym mężczyzną) żył nadal wydarzeniami z przeszłości. W duszy nadal był dzieckiem, szukającym swojej 14-letniej Lolity.

ocenił(a) film na 8
patchman

Film jest przedstawiony z perspektywy pedofila, który - jak każdy człowiek - podświadomie szuka powodów na usprawiedliwienie swoich czynów, chociaż częściowe. Ale nie da się usprawiedliwić dorosłego mężczyzny, który niszczy psychikę czternastoletniej dziewczynki, nawet biorąc pod uwagę to, że w wieku czternastu lat utracił ukochaną. To, że spotkała go krzywda nie daje mu powodu, aby krzywdzić innych. Spotkałam się z wieloma opiniami o tym, że to Lolita wykorzystywała (w pewien sposób) Humbert, zresztą sam mówi o niej jako o "diablicy". Tylko widz powinien wziąć pod uwagę, że wszystko to co widzimy, widzimy oczyma Humberta - również zachowania Lolity względem niego. I nasuwa się pytanie czy rzeczywiście dziewczynka zachowywała się w taki sposób względem dorosłego mężczyzny, czy niektóre jej zachowania nabierały dopiero w głowie Humberta wyuzdanego charakteru.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones