PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=634529}
6,7 3 990
ocen
6,7 10 1 3990
6,7 10
ocen krytyków
Lore
powrót do forum filmu Lore

Dojrzewanie w czasach zarazy

użytkownik usunięty

"Walkabout" w oparach "Idź i patrz" z wrażliwością "Jaśniejszej od gwiazd", wyreżyserowany przez Terry'ego Malicka. Tak mógłbym w skrócie określić film Cate Shortland, który choć opowiada o skutkach II wojny światowej, pozostawia daleko w tyle ciężar historii. "Lore" skupia się na rodzeństwie (a zwłaszcza tytułowej bohaterce), które z dnia na dzień zostaje odarte z dotychczasowego życia i rzucone w bolesną rzeczywistość.

Pierwsze, co uderza widza, to piękna oprawa wizualna. Zdjęcia Arkapawa doskonale oddają roztrzęsienie, niepokój, dezorientację dzieci. Kamera bez słów odsłania przed nami emocje bohaterów. I choć otaczający świat jest brudny, pełen bólu i przemocy, przez napotykane okropieństwa przedziera się naturalne piękno. Po raz kolejny jedyną rzeczą obojętną na czyny człowieka, jest przyroda. Ona pierwsza i jedyna odradza się tak szybko, pozostaje niewzruszona na wojnę, choć ludzka krew jeszcze nie wsiąkła w ziemię. W równym stopniu co nastrojom dzieci, kamera poddaje się delikatnym podmuchom wiatru, falującej trawie, szumiącym liściom, zmąconej wodzie. Częste zbliżenia, podkreślanie detali, bogata kolorystyka nasycona zimnem i wilgocią. Jest w tym pewien niesamowity spokój, skłaniający do zadumy.

"Lore" to także, a raczej przede wszystkim, opowieść o dorastaniu. Główna bohaterka zmuszona jest porzucić dobrze znane otoczenie i bezpieczną egzystencję, by wkroczyć w świat dorosłych. Jest to o tyle trudniejsze, iż dźwiga na sobie ideologiczny ciężar zrzucony na nią przez rodziców. Sączony w dziecko nazizm tworzy iluzję, która rozpadając się w czasie podróży przez zniszczony kraj, zada większy i bardziej dojmujący ból niż cierpienie fizyczne. Wychodząc z kłamstwa, Lore nie będzie miała czasu na dobrowolne doświadczanie życia. Utrata niewinności jest gwałtowna i brutalna. Dojrzewanie, odkrywanie seksualności, uświadomienie sobie prawdy o rodzicach i próba stworzenia moralności jest brudna i przykra. Nie daje żadnej nadziei.

Rodzeństwo Lore jeszcze nie zdaje sobie w pełni sprawy z sytuacji, w jakiej się znaleźli. Oni jeszcze zachowują swą niewinność, pozostając pod opieką starszej siostry. Są w stanie poświęcać się drobnym zabawom, ufać ludziom okazującym im dobroć. Nie zostały skażone przez błędy rodziców.

"Lore" to kino nastroju. Subtelne i kameralne, lecz w ostatecznym rozrachunku zimne i smutne. Podejmuje temat wojny bez patosu, martyrologii, spektakularnej batalistyki czy też opowiadania się za którąkolwiek stroną. Zniszczenia mają tutaj wymiar osobisty, przeżywane są przez jednostki, a nie narody.

Właściwie jedyną rzeczą, do której mógłbym się przyczepić, jest wspominana oprawa wizualna. Choć piękna, z czasem może trochę przytłaczać. Jak pokazał Janusz Kamiński w "Motylu i skafandrze", można z powodzeniem odejść od wizualnej maestrii by skupić się chwilę na bohaterach, uspokoić zmysły, bez uszczerbku dla artystycznego całokształtu. Kamera Arkapawa sprawia wrażenie, jakby Lore przez cały seans czuła, a nie wyrażała. To otoczenie oddziałuje na nią, a nie na widza. Nie tak łatwo przedostać się do jej świata.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones