Jest dobry ale tylko tyle wszyscy tutaj piszą o tym jaką bitchą jest siostra a według mnie ona wykonywała tylko swoją pracą moze pod koniec filmu straszenie Billego to była lekka przesada.
Za drugim obejrzeniem film zdaje sie mieć więcej sensu. Szczerze mówiąc troche miałem skojarzenia z rokiem 1984 Orwella
Bo film jest tak mistrzowsko zrobiony że dla niektórych ludzi jak ja to mówie "zarazonych siostrą Ratchet" nie będzie ona nic złego robić, tylko wykonywać swoją pracę. Ten sam film można obejrzeć z dwóch róznych perspektyw i to jest niesamowite. Dla jednych będzie dobry, dla drugich niesamowitym arcydziełem.