PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=301486}

Love Sick - Niebezpieczne związki

Legaturi bolnavicioase
5,4 1 448
ocen
5,4 10 1 1448
Love Sick Niebezpieczne związki
powrót do forum filmu Love Sick - Niebezpieczne związki

Nie wiem, na jakiej podstawie dopatrujecie się w tym filmie prohomoseksualnego przesłania. Sam tytuł (Chora miłość) wskazuje, że jest o czymś anormalnym i nieakceptowalnym. Fakt, fabularnie niedociągnięty (6/10 tylko z sentymentu do kina europejskiego, no i za zdjęcia i muzykę) ale przynajmniej starał się przedstawić zagrożenia płynące z homoseksualizmu, nie tylko stawiając go jako zbrodnia etyczna równa kazirodztwu, ale ukazując wprost że tego typu milość nie może być szczęśliwa. Bawi mnie fakt, że w każdym filmie z wątkiem homoseksualnym lewicowi furiaci dopatrują się aprobaty dla ich poglądów, nawet wtedy gdy film niesie treści zupełnie inne. Takie właśnie jak w "Love sick"

ocenił(a) film na 7
chapi88

przestań...odnoszę wrażenie, że jesteś homofobem zgrywającym intelektualistę. Swoje zaściankowe poglądy zostaw dla swojego grona.
tak po za tym, niezdrowe jest porównywanie homoseksualizmu do kazirodztwa !
Więcej takich ludzi jak Ty nie wróży Polsce świetlnej przyszłości.

ocenił(a) film na 7
chapi88

przestań...odnoszę wrażenie, że jesteś homofobem zgrywającym intelektualistę. Swoje zaściankowe poglądy zostaw dla swojego grona.
tak po za tym, niezdrowe jest porównywanie homoseksualizmu do kazirodztwa !
Więcej takich ludzi jak Ty nie wróży Polsce świetlnej przyszłości.

paulaa825

Popieram. Szkoda, że w Polsce takich ludzi jest więcej.

chapi88

człowieku weź się ogarnij! Homoseksualizm to zbrodnia etyczna!? w którym miejscu?? Nie jestem homo, ale jak słyszę coś takiego to mnie krew zalewa. Chyba nigdy ten świat nie będzie dość tolerancyjny, żeby mniejszość seksualna mogła swobodnie żyć.

ocenił(a) film na 6
chapi88

"Love Sick" (ang.) nie znaczy "chora miłość" (poprawnie byłoby "sick love"), "love sick" to raczej taka choroba, która jest miłością; z drugiej strony tytuł oryginalny znaczy tyle co "chore kontakty". Faktycznie zalatuje to trochę homofobią, ale myślę, że nie ma się co dziwić, Rumunia nie jest krajem otwartym na mniejszości, żadne!
Generalnie rzecz biorąc, ja w tym filmie nie widziałem niczego chorego.

ocenił(a) film na 7
Gerda_Whyzohvich

("SPOILER") Może "chory/chorzy na miłość"... W filmie być może czegoś zabrakło... Może dla twórcy coś wydawało się oczywiste i pozostawił to dla przemyśleń... Tymczasem nie okazało się oczywistym trafienie na ten tor i stąd tak różne przemyślenia... Albo to tak właśnie miało być... różnie... Lub też, jak piszecie, miało być pięknie, a wyszło dno. Jak kto woli. I nie, nie widzę nigdzie w filmie braku tolerancji lub pokazanie biseksualizmu jako choroby. Ani też kazirodztwa. Jako choroba występuje tu po prostu miłość... i chyba najbardziej ta cielesna, bo to ona zabiła platoniczną, jak to często bywa w życiu. Gdyby nie pożądanie... ani miłość rodzeństwa by nie umarła, ani miłość przyjaciółek. Jeśli zaś w tym filmie w ogóle istniałaby taka miłość, która wiąże ludzi na całe życie, to sądzę, że pojawiłaby się między dwoma osobami, a nie trzema. To wszystko to tylko ciąg moich myśli... Tym sposobem docieram do wniosku: film przedstawia chorobę, jaką jest rozwiązłość seksualna, którą to często myli się z miłością, przez co ta ma popsutą reputację. To moja opinia. Przyszła mi też myśl, że miłość Alex mogła być prawdziwa... Powiedziała przecież, że nikomu innemu nie dałaby się dotknąć... Zatem to chyba kolejna śmierć w tym filmie... Ta szczera, czysta miłość też umarła od pożądania. W tym przypadku od pożądania, które rozsadzało osobę obdarzoną Miłością, a nie obdarowującą. To tylko umacnia mój wniosek... Chorobą jest wyuzdanie.

chapi88

tytuł Love Sick nijak się ma do interpretacji "chora miłość", tak więc owy trop interpretacyjny nie jest poparty przez samych twórców, a przez autora komentarza, zatem nie widzę powodu by się do niego odnosić. ile ludzi tyle opinii. a chyba oczywistym jest, że Polska nie była, nie jest i przez najbliższe 50 lat nie będzie tolerancyjna, bo pokolenie ludzi o zamkniętych umysłach i zaściankowym spojrzeniu na świat nie zmieni poglądów, lecz musi zostać wyparte przez osoby dorastające w nieco innych standardach moralnych.

chapi88

zgadzam się z Gerda_Whyzohvich odnośnie tytułu - i nie sądziłem w ogóle, że ktoś zrozumie go inaczej, a jednak! do tego uważam, że stwierdzenie "tego typu milość nie może być szczęśliwa" określa społeczeństwo, a nie uczucie; bo tak naprawdę żadna miłość nie może być szczęśliwa, jeśli jest duszona przez ogół. nie zamierzam ciągnąć tego wątku - homofobia jest, była i będzie - zmienia się tylko jej natężenie. Co do filmu, to ujął mnie swoją prostotą! Przypomniał uczucia, o których niemalże już zapomniałem! Więc cieszę się, że na niego trafiłem...

ocenił(a) film na 7
fuse_filmweb

Ja bym się tu jakoś w ogóle strasznie nie szarpał z homoseksualizmem w tym filmie, bo takiego homoseksualizmu sensu stricte tam imho...nie ma. Cała relacja między Alex i Kiki nie jest wg mnie homoseksualna. Tzn, zeby to niezabrzmiało głupio - wiadomo, jest relacja, uczucie między dwiema kobietami, wiec z jednej strony homoseksualizm. Jednak trudno mówić tu o typowej problematyce, jak to się dziś mówi - genderowej. Bo relacja między dziewczynami jest pokazana jako po porstu miłość, bez podziału na płci. Dziewczyny nie są w żaden sposób określone seksualnie. Alex mówi przecież, że Sandu jej sie podoba jako facet, Kiki z nim sypia (abstrahując od tego, że to jej brat :) ). Wg mnie twórcom chodziło tu o pokazanie pewnego okresu wnaszym życiu, kiedy, nie będąc jeszcze całkowici pewni swojej tożsamości (m.in seksualnej) poznajemy nowych ludzi, nowe idee, wpadamy w nowe środowisko, zachwycamy sie Chatrbriandem...i popadamy w pewne romatyczne uniesienie młodosci, które - bywa - jest niejako ponad podziały społeczne. Oczywiście wszystko jest ulotne. Początkowo Alex, mimo że wychowywana w tradycyjnej, 'staroświeckiej' rodzinie, jest tak odurzona tymi nowościami, że nie widzi nic wyjątkowo zdrożnego w uczuciu między Kiki a jej bratem. Dopiero po awanturze przed jej domem i seperacji z Kiki zaczyna uświamiać sobie całą sytuacje. I zdawać sobie sprawę, że uczucie które łączyło ją z Kiki nie może trwać dalej. Ze było tylko 'wakacyjną' miłościa, młodzienczym uniesieniem.

Inaczej ma się sprawa samej Kiki, dość mocno zaburzonej i rozchwianej emocjonalnie dziewczyny. Jednak tutaj widać spore niedociągnięcia w fabule, bo jej relacja z bratem nie została wyraźnie zarysowana.

Wg mnie twócy też chcieli pokazać złożoność ludzkiej psychiki i żliwość występowania najróżniejszych form miłości, najdziwniejszych relacji. NAwet jeśli są one mocno kuriozalne, upośledzone, to występują, zwłąszcza w tych wcześniejszych okresach życia.

Dużym plusem filmu jest wg mnie strona formalna - reżyseria, zdjęcia, zmontowanie całej historii i zajebiste zaplanowanie poszczególnych sekwencji. DIalogi czy poszczególne zachowania bohaterów w konretnych sewkencjach filmie są wg mnie bardzo dobrze rozpisane. Kuleje jednak film jako całość, gdyż kluczowy wątek miłości kazirodczej jest niedopracowany.

Film mocno skojarzył mi się z brytyjskim "Latem miłości" - polecam każdemu komu przypasowały te klimaty (przy czym moim zdaniem Lato jest gorszym filmem).

ocenił(a) film na 7
szczawik151

Przemyśl to jeszcze raz..szczawik-151.Film zaczyna się kilku minutową sceną łóżkową Kiki i Sandu.

ocenił(a) film na 7
jacpod

Film widziałem już dawno i nie pamiętam, ale na przyszlość to ty przemyśl jeszcze raz swoje komentarze, nim je opublikujesz, bo nie wiem w jaki sposób fakt kilkuminutowej sceny łóżkowej Kiki i Sandu miałby być w sprzeczności z moim komentarzem.

Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 7
szczawik151

Nie pamiętasz,ale głos krytyczny zabrałeś,więć przypominam ci Twój tekst:"Jednak tutaj widać spore niedociągnięcia w fabule, bo jej relacja z bratem nie została wyraźnie zarysowana",otóż została,o czym był mój post.Teraz jasne?

ocenił(a) film na 7
jacpod

Więc - jw, film widziałem dawno. Ale fakt, że film zaczyna sie sceną łóżkową Kiki i Sandu nie świadczy o tym, że wątek ten został wyraźnie zarysowany. Jak zapewne wiesz, zarysowanie to nie pokazanie sceny, tylko nadanie pewnego rysu, kształtu. A moim zdaniem wątek ten nie został odpowiednio pociągnięty, dopracowany. Co z tego, że wiem ze oni spali ze sobą, skoro nie wiem do końca jakie były ich motywacje, cele, pragnienia, etc - i to jest właśnie to niedociągnięcie w fabule.

chapi88

Od księdza plebana taką wiedzę wyniosłeś ?????

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
chapi88

Takie praktyki to chyba u was na plebanii się stosuje ty ohydny , zaściankowy chłopcze o mózgu wielkości ameby.

ocenił(a) film na 5
chapi88

wowowooo, czy tytuł filmu naprawdę przywodzi Ci na myśl "chorą" miłość homoseksualną? Jestem bardzo otwarta, ale jak dla mnie miłość kazirodcza jest trochę bardziej "sick"

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones