Jeżeli horror mnie nie przestraszył a wzbudził jedynie zainteresowanie to nie mogę dac więcej
jak 5.5/10. Świetna muzyka i Kiefer Sutherland to główne atuty filmu.
Zagadka do rozwiązania fajna ale ostateczne wyjaśnienie jej niezadowalające i po prostu
sztampowe. Dużo elementów gore za którymi nie przepadam.Scenarzyści nie potrafią się tutaj
zdecydowac czy kręcą klimatyczne kino grozy czy obraz typu gore. Robią pewnego rodzaju mix ale
wg mnie nieudolnie.
SPOILER
SPOILER
SPOILER
Nie rozumiem jednej rzeczy. Gł. bohater wie że żona jest w niebezpieczeństwie. Rozmowa z nią
przez telefon urywa się. Ale on nie jedzie do niej od razu tylko spokojnie zawozi staruszkę do
luster. Każdy mąż na pewno pojechałby najpierw na pomoc żonie i dzieciom - czysto
instynktownie.
Kolejna rzecz która mi się nie spodobała to kiczowate fragmenty końcowe kiedy to staruszka/
potwór wbijana jest w jakąś rurę przez gł. bohatera - kiepsko wyglądają tu efekty specjalne
niczym z filmów grozy z lat 80-tych.
No i samo przekombinowane niezrozumiałe zakończenie. Zakończenie można tłumaczyc sobie
różnie i rozkminiac o co dokładnie chodzi ale...przyznam szczerze szkoda na to czasu bo to średni
film chociaż bardzo sprawnie zrealizowany.