aktorstwo rzeczywiście wymiata: Brando, Mongomery Clift, Lee Van Cleef - dla nich obejrzałem ten film; może trochę przydługi ale godny obejrzenia 7,5/10

Aktorstwo wymienionych panów faktycznie wyborne i to wg mnie ratuje ten film bo fabuła jest niestety cieniutka...prościutka, zbyt wielowątkowa i przy tym się lekko dłuży. Brak jednego głównego dobrze zaznaczonego wątku trochę rozbija ten film. Szkoda, że reżyser nie dokręcił kilku godzin i nie zrobił z tego miniserialu ale w 58 roku kto by o tym pomyślał. Ja bym taki serial z przyjemnością obejrzał i jestem przekonany, że byłaby to o wiele lepsza produkcja. Rok produkcji też w sumie może tłumaczyć tą "rozlazłość" i nieprecyzyjność opowieści. Z 2 godzin i 40 minut filmu jakikolwiek współczesny reżyser pozostawiłby 20-30 minut, nie więcej. 6/10

Hm.. dałam 8 za obsadę i za przyjemny wieczór w towarzystwie dobrego wina z Kalifornii ^^ Nie przeszkadza mi rozwarstwienie fabuły ani dłużyzny, ani nawet błędy merytoryczne, ale zaprawdę, mózg mi oklapł od wtrącanych tu i tam moralizatorskich monologów... Amerykanka, Simone, w noc sylwestrową 1938 wypowiada się o nazizmie i przewiduje światową wojnę oraz dziwi się, że owa ideologia (nazizm) tak mocno wsiąkła w niemiecki naród o.0' help... ruch nazistowski nie pojawił się ot tak nie wiadomo skąd. Hitler został kanclerzem Rzeszy w 1933 roku a nie przedwczoraj, formacje paramilitarne (SA i SS, od 1934 zbrojne ramie NSDAP) zrzeszały setki tysięcy, a III Rzesza była de facto państwem stanu wyjątkowego i naprawdę bardzo NIE wypadało krzywić się na ustrój... ale skąd urojenie i wciskanie w usta Hitlera, że chce zawojować cały świat? W styczniu 1939? Kiedy to państwa zachodnie liczyły i wierzyły w to, że III Rzesza będzie rozrastać się tylko na wschód stanowiąc przeciwwagę dla rosnącej potęgi ZSRR i dały ciche przyzwolenie na to aby wbrew traktatowi wersalskiemu III Rzesza zbroiła się i rościła coraz głośniejsze pretensje wobec państw za wschodnia granicą... Zachodnia Europa i USA miały w d**** los Europy dopóki była to ta gorsza Europa, ta na wschód od cywilizacji :P No ale wracając do wątku reakcja Amerykanki na życzenia "niech żyje Hitler" - oburzona wychodzi z pomieszczenia???? Bez sensu.. przecie życzono pomyślności głowie państwa a nie jakiemuś przestępczy, Bin Ladenowi, albo innemu takiemu i odśpiewano hymn państwowy, hymn a nie jakąś tam piosenkę bojową oszołomów z SA czy Hitlerjugend. No chyba, ze się przesłyszałam. I tak dalej nie będę truła w końcu to nie film dokumentalny.

Hehe. Dobra umówmy się, że tego typu wpadek było mniej niż mi się wydaje, ale Brando w tym mundurze to mnie zabił na śmierć i już wszystko wybaczę temu filmu. Poza tym uwielbiam klimat lat 50tych ^^ 8 to zawyżona ocena, ale co poradzę, że taki ze mnie emocjonalny typ :P

Co do aktorstwa nie przesadzałbym tutaj. Uważam, że wszyscy zagrali za bardzo teatralnie... nawet Brando. Ale film świetny, najmocniejszą zaletą oczywiście jest scenariusz.

oj am, oj tam, to nie jest skończone i absolutne dzieło sztuki, jeszcze na takie nie trafiłam i mogłabym się przyczepić do wielu niedociągnięć, trochę tego wyłapałam.. tylko po co?... film jest uroczy :))

Proszę powiedzcie mi jak zdobyć ten film chciałabym oglądnąć go po latach

Można film pobrać z chomika: wiewiora1966 - serwis płatny

Jeśli jeszcze szukasz tego filmu, to go mam, z lektorem. P.

Witam
Przeczytałam Pani wypowiedź na forum filmu Młode lwy z 1958r, -że ma go Pani i może użyczyć.
Czy jest to ciągle aktualne?
Byłabym wdzięczna za pomoc, ponieważ szukam tego filmu dla wujka-wielbiciela Brando.
Miał ten film na vhs i nieopatrznie go skasował, no i teraz próbuję mu go znaleźć, niestety nie został wydany na dvd.
Pozdrawiam
Hanna

Proszę o adres mailowy, napiszę. Pozdrawiam - Irena.

Już podaję:
hanakaszana małpa gmail kropka com
-niestety nie mogę prawidłowo go napisać gdyż administrator to blokuje.
Pozdrawiam
Hania

Rozumiem, tez tak miewałam. Napisałam.

Z olbrzymim zainteresowaniem obejrzałem tego, prawie 60-letniego, staruszka. Prawie trzy godziny bez jakiegokolwiek znużenia - świetne aktorstwo - 8/10 !!!