Młody a zarazem niewyżyty Adam zalicza kolejne Ewy nie dając im praktycznie nic, bo niczego tak na prawdę nie ma. Tym bardziej nie ma odwagi by stanąć w obronie niewinnego człowieka, który przez niego zawiśnie na sznurze. Żadnych zasad, żadnej wartości, żyć jak pies i jak pies umrzeć.
Kompletnie dołujący film, ale nikt nie mówił, że każdy film ma uskrzydlać. Największym plusem filmu była dla mnie rewelacyjna gra Tildy jak również kilka genialnie zrealizowanych scen: wypłynięcie barki z tunelu ze spacerem po ścianie w stronę składu węgla, kąpiel we wannie pod gołym niebem, dymiące blaszane kominy - klimacik. Sceny bzykania również na poziomie (po raz kolejny genialna Tilda)
Minus - kompletnie bezpłciowe zakończenie (choć pewnie tak miało zostać odebrane).
7/10