super pozytywny film, swietna muza, nostalgiczny powrot do trudnych czasow 80tych ale za to pieknych pod wzgledem muzycznym. Plusem filmu jest nie tylko muzyka ale i fajna historia milosna i naprawde dobre odtworzenie lat 80tych na duzym ekranie.
Jesli ktos lubi takie klimaty, goraco polecam film Once z muzyka the Frames
Czy to coś podobnego do "The Commitments" z 1991 roku (jeśli widziałeś)? Irlandzka klasa pracownicza, muzyka lat 80-tych, formowanie zespołu. Bo po zwiastunie baaaaardzo, z tymże tutaj młodsi w rolach głównych. I Maria Doyle Kennedy zachowała się również z tamtej obsady. W każdym razie polecam, jakby ktoś szukał zbliżonych tytułów, myślę, że te takie są.
osobiscie sie zawiodłem. Mogło byc fajne kino ale wybrali słaby gatunek muzyczny. Liczyłem ze bedzie to cos w rodzaju The Clash I tym gatunkom punk rocka. Niestety, ale takie 6 na zachete I za pomysl bym dal.
Chciałbym kiedys obejrzec cos podobnego w Polskim kinie np o Kaziku albo Munku.
Mam sprzeczne emocje. To, czego mi brakowało to jakiegoś mocniejszego wejścia w scenariusz, bo jednak całość jest bardzo płaska i wszystkie "problemy" wydają się tłem dla oprawy audio-wizualnej. Muzyka - oczywiście kwestia gustu, ale czemu kolejny raz Carney pracuje z Levinem. Zarówno ten, jak i poprzedni tytuł oglądało się przyjemnie, bo miały klimat, fajne postacie, zdolni aktorzy (Boynton cudowna;)) itd. ale oprawa muzyczna była dla mnie ciężkostrawna i faktycznie w tym przypadku inspiracje były niezłe, nawet gdy bohaterowie nie słuchają punk rocka, tylko new romantic. W ich przypadku taka estetyka jest nawet bardziej "wywrotowa", niż punk;)
Zgadzam się z opinią. To moje klimaty Duran cure wszystko super lata 80 po obejrzeniu filmu powinienem "dostać orgazmu" Zabrakło pazura i w muzyce która chłopaki grali i w całej historii kurcze szkoda, ale i tak oglądało się przyjemnie mocna 7
Punk rock i Irlandia? U2 to nie jest punk rock. Thin Lizzy tez nie. The Corrs tez nie. The Cranberries tez nie. Jakos nie kojarze zadnego punkowego zespolu irlandzkiego...