"Oferowana przez Majewskiego interpretacja "Drogi krzyżowej" nie wykracza poza to, co można
przeczytać w pierwszym lepszym przewodniku po sztuce malarskiej."
A w jakim "pierwszym lepszym przewodniku"??? Ile tych "pierwszych lepszych przewodników" autor
recenzji przeanalizował???
Wg mnie film Majewskiego nie rości sobie pretensji do bycia jedyną i słuszną interpretacją
arcydzieła Bruegela. Jest pięknie behawiorystyczną historyjką o pewnym obrazie, no i tak miało być.