Hmmm... patrzę na opis, na plakat i dochodzę do wniosku że ten film nie jest dobry. Piszcie własne opinie .
taki sobie, miejscami obrzydliwy, miejscami śmieszny, miejscami ma coś głębszego ale wychodzi na 3/10. Nie wiem co Brendan Fraser robił w tej obsadzie jak film nakręcono już w 2001 roku, a tylko dla nikego go zobaczyłasm.
Polecam , ogolnie caly film to klimat smierci klinicznej i zycia po zyciu z watkiem milosnym ukazany na wesolo i ze szczesliwym zakonczeniem..polecam calej rodzinie..
ogolnie to myslalem ze to zrobil tim burton, bardzo podobne rozwiazania i scenografia..
Przede wszystkim zawsze kieruj się własną opinią , tak w filmach , jak i w życiowych poglądach , bo gust jest tyle , co samych ludzi . Pewnie o tym wiesz , ale na wszelki wypadek przypominam . Przede wszystkim mieć swój mózg.
Kompletnie nie rozumiem kogoś , kto uważa ten film za zero , i normalnie powiedziałabym że sam jest zerem ale już przestałam walczyć z głupotą tego świata .
Opiszę , bo główny opis beznadziejny . Film ma wielką głębię psychologiczną , ogółem chodzi o to , że gościa męczą koszmary i pod ich wpływem tworzy rodzaj kreskówki , postaci - Małpiszona . Żyje z niego , ale nie jest zachłanny , nie zależy mu na promocji małpiszona , woli się odświadczyć swojej dziewczynie i sb z nią żyć . Jednak tuż przed ma wypadek i zapada w śpiączkę , trafiając do świata swoich koszmarów , gdzie spotyka małpiszona . ten mu wszystko utrudnia i robi wiele , by uokropnić mu egzystencję . Jak się okazuje , głowny bohater musi zdobyć przepustkę by wrócić do świata żywych , udaje mu się to zrobić dzięki współpracy z koszmarnym wytworem własnej wyobraźni . W tym czasie jego siostra wykłada zgodę na odłączenie go od respiratora . Małpiszon kradnie jego przepustkę , wraca do ciała głównego bohatera i robi sporo zamieszania . No , a potem sie robi dziko to nie bd pisać.
Osobiście gorąco polecam - świetna treść , wyższa klasa , wspaniała obsada , zwłaszcza Brendan który zagrał dwie zupełnie odmienne osobowości bez żadnych potknięć , Whoopi Goldberg jako śmierć , no i Giancarlo , bóg snu w diabelskim wydaniu. Moja ocena - 9/10
haha dzienks <żółwik> wiesz jak sie zacznie pisać już to trudno przestać ; ) tak mają wszyscy literaci
A to przeprosiny winien jestem bo to "tak nawiasem" to chyba dość istotny niuans;)