Piękny, w niezwykłej oprawie muzycznej, ze sporym komentarzem słownym o filozoficznym zabarwieniu, po prostu niezapomniany.
Jest to czarująca poetycka opowieść o tym jak skomplikowane jest życie uczuciowe, i że nie sposób uporać się z nim w pojedynkę. Czasem w uczuciach się spełniamy, a czasem lepiej gdybyśmy się nie spełniali; tęsknimy do kogoś, choć czasem sama tęsknota jest czymś najpiękniejszym; dostajemy szaleństwa na czyimś punkcie, nie widząc, że sami w kimś potrafimy je wywołać.
Nic nie jest proste w sprawie uczuć, w materii tak delikatnej jak trzepocząca w niemocy dusza czy ściskające się w niepewności serce. Buntujemy się, ale wszystko po to by w końcu się odnaleźć. I tak na okrągło.
Drugi i zdecydowanie lepszy - utrzymany w dobrej tradycji francuskiego kina. Widać, że Garrel lubi skupiać się na młodych ludziach i ich emocjach.