Bardzo dobry film. Bardzo dobrze zagrana rola Bellucci (szczególnie ta najbardziej wstrząsająca scena - Ci co widzieli będą wiedzieć o czym mówię). Oj, jak ja nie znoszę takiej zawiści, dręczenia. I dlaczego? Bo była piękną kobietą. Tylko przez jej urodę. Mężowi była wierna do końca, a to, że była jaka była po jego śmierci: owszem bo nie miała pieniędzy na jedzenie. A czyja to wina? Facetów? Gdyby byli dobroduszni ze szczerego serca, myśleliby głową a nie...tyłkiem. Zarówno ten adwokacina, jak i te wszystkie zawistne baby, plotkary - mogły wcześniej pomyśleć, pomóc jej. To one dopiero potem się zreflektowały. Tyle że wtedy to już było trochę poniewczasie.
Boze ten film byl przejmujaco smutny :(( a zarazem piekny. Bylam wstrzasnieta , zawsze myslalam ze to film glownie o zauroczeniu mlodego chlopca piekna prostytutka ... Plakalam prawie caly film , a podczes wyzej wymienionej sceny chwilami nie moglam patrzec.....Dobrze ze sie tak skonczyl bo by mi peklo serce , ten maz jak wrocil... Moze przesadzam ale jestem swiezo po seansie i jeszcze mi serce mocno bije ....Piekny film ,cudowna aktorka , 10/10!!!!!!!