Obejrzałem ten film wczoraj. Sama fabuła jakoś mnie nie poruszyła tak bardzo. Owszem obsada aktorska, muzyka, scenerie, wszystko ładne. Jednak odniosłem takie wrażenie, że film, zapewne jak i ksiażka, kierowane są bardziej do kobiet. Dlaczego do kobiet? Wydaje mi się, że głównie za sparawą całego miłosnego trójkąta pomiędzy mężem, żoną i jej kochankiem. Wyjazd i epidemia miała podkreślić tylko, że mimo tego "łóżkowego incydentu", miłość małżonków jednak była dość duża. Film trąci syndromem "przemineło z wiatrem" - mianowicie zamaist pokazać wojnę secesyjną to pokazali dwoje nieogarniętych uczuciowo kochanków. Albo się kocha albo nie.
Pozdrawiam