PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=185752}

Malowany welon

The Painted Veil
7,6 55 299
ocen
7,6 10 1 55299
5,8 10
ocen krytyków
Malowany welon
powrót do forum filmu Malowany welon

jak myslicie

ocenił(a) film na 10

czyje to było dziecko? Waltera czy Charlie'go?? Ja stawiam na Charliego... było do niego bardziej podobne..

AnnBennington



a ja myślę że Walter! To by bardziej pasowało,chociaż..

ocenił(a) film na 8
basia990

Raczej Charliego. I Kitty pewnie się tego domyślała, bo inaczej nie uciekłaby tak szybko przed swoim eks :) To jest właśnie fajne w tym filmie: że jest taki przewrotny ;)

AnnBennington

hm, podobne..? to byli przecież tylko aktorzy...

osobiście wolałabym, zważając na obrót zdarzeń i zakończenie filmu, żeby dziecko było Waltera.
ale ciekawi mnie inna sprawa. otóż dlaczego Kitty nie widziała czyje to było dziecko? czyżby w trakcie romansu z Charlie'm kochała się ze swoim mężem, aby to było możliwe..? ciekawe, może w książce jest to szerzej opisane. czytał ktoś może? muszę ją koniecznie jak najszybciej zdobyć ;]

przy okazji wypowiem się tu o filmie. właśnie skończyłam oglądać, więc jestem na świeżo. myślę, że jest to całkiem dobry film. pokazuje nam duchową przemianę głównej bohaterki - z rozpieszczonej pannicy w kochającą żonę. pokazuje, jak bardzo pewne zdarzenia w naszym życiu, mogą wpłynąć na sposób postrzegania świata i ludzi.
uważam, że to dobry i wzruszający film z mądrym przesłaniem.

pozdrawiam
scarlett

ocenił(a) film na 7
AnnBennington

...a mi się wydaje że Waltera. Kitty i Charlie mieli niemal czarne włosy, a chłopiec miał włosy jasne jak Walter i wydaje mi się że to celowy zabieg i założę się że w książce będzie na końcu podkreślone, że chłopiec miał identyczny odcień włosów i był niewiarygodnie podobny do taty.

Film sam w sobie może i ciekawy, ale gdyby nie Ed Norton, to nie by.łoby czego oglądać, Naomi jest raczej słabą aktorką, Schreiber`a było mało. No i reżyseria - rewelacja, wiele pozornir błahych szczegółów miało ogromne znaczenia dla nakreślenia charakteru postaci. Z pewnością obejrzę jeszcze raz.

ocenił(a) film na 7
tygjik

No dobra, dowiedziałam się co nieco o książce i już nie chcę jej przeczytać. Film mnie zauroczył i nie chcę tego psuć. Wydaje mi się,że to, że autor był gejem ma znaczenie i odbija się na tym jak została przedstawiona Kitty. Przecież nie kobiety nie są kapryśnymi, egoistycznymi potworami co miażdżą hurtowo niemal delikatne serduszka niczego nieświadomych mężczyzn. Generalizuję - wiem, ale to jak ją opisał ma odbicie w tym co myślał o kobietach.

ocenił(a) film na 7
tygjik

Czytałam książkę i jest według mnie 100 razy lepsza od filmu.W filmie zmienili kompletnie relacje między Kitty,a Walterem, ona nigdy go nie pokochała.Jedyne co do niego czuła to szacunek, w książce najważniejsze było emocjonalne dojrzewanie Kitty, a nie wątek miłosny.Według mnie to,że autor jest homoseksualistą nie ma najmniejszego znaczenia.To idiotyczne, jeśli twierdzisz, że hetero facet bardziej obiektywnie patrzy na kobiety.

ocenił(a) film na 8
justa19

Książka strasznie mnie rozczarowała. A co do dziecka, to o tożsamości jego tatusia chyba nic nie było, o ile dobrze pamiętam. Kitty z książki było okropna. Może jestem naiwna, a może tak to już jest, gdy się najpierw ogląda, a potem czyta, ale... no cóż, nie podobało mi się to zakończenie w książce.

ocenił(a) film na 7
mrs_robinson

Nie każda historia musi być słodko opowiedziana, w książce Walter i Kitty nie są idealni i dlatego są prawdziwi. Film razi zagrywkami pod publiczkę,aby się podobał wszystkim niepoprawnym marzycielkom takim jak Ty.

justa19

film identyczny w 100 % jak ksiazka bylby koszmarnie nudny. Samo porownywanie ksiazki do filmu jest pozbawione sensu. I jakby nie patrzec bylo jasno okreslone- na podstawie ksiazki, co nie oznacza ze bedzie oddawal jej glebie i ze bohaterowie beda identyczni.

Jak mam byc szczera- ksiazka mniej przypadla mi do gustu od filmu, byc moze jestem niepoprawna marzycielka, jesli tak- bycie nia jest piekne

ocenił(a) film na 7
Phony

Zgadzam się z tobą nie da się zrobić filmu,który byłby taki sam jak książka. Ale moim zdaniem nie można zmieniać sensu historii. Dojrzewanie rozkapryszonej i zepsutej przez środowisko kobiety zmienili na motyw-kiedy zrozumiałam, że jesteś cudowny i wspaniały- ty umierasz.

ocenił(a) film na 8
justa19

Cóż. Słuszna uwaga. Jestem niepoprawną marzycielką. Ale to również całkiem naturalne (przynajmniej ja tak mam), że zazwyczaj bardziej podoba się nam to, co zobaczyliśmy/przeczytaliśmy jako pierwsze. Całkiem więc możliwe, że gdybym zapoznała się z literackim pierwowzorem przed obejrzeniem filmu, byłabym nim... no, może nie zachwycona, ale przynajmniej poruszona. Nie jestem tak pusta jak sądzisz, naprawdę, i nie łaknę tylko uproszczeń i powielania schematów.

ocenił(a) film na 7
mrs_robinson

Na pewno nie użyłam słowa pusta w stosunku do twojej osoby. Nazwałam Cię jedynie marzycielką. Jeśli poczułaś się urażona, to przepraszam. Mam pełen szacunek do Ciebie z racji tego, że chociaż zadałaś sobie trud przeczytania książki. Wielu ludzi ogranicza się tylko do filmów, przez co ograniczają siebie samych. Chce tylko powiedzieć, że adaptując książkę trzeba uważać by zachować szacunek dla autora i nie przeinaczać jego dzieła.

ocenił(a) film na 10
justa19

Ja najpierw przeczytałam książkę. I zirytowała mnie ona bardzo. Autor próbuje nam wmówić, że Kitty przeszła przemianę, ale wcale tak nie było, bo po prostu nie umiał tego pokazać. W filmie jest świetnie pokazane jak praca z biednymi dziećmi zmienia Kitty. I logiczne jest, że dostrzega różnice między Walterem i Charliem i w końcu zakochuje się w tym pierwszym. W książce do końca pozostaje wpatrzoną w siebie egoistką i starania autora żeby pokazać jej szacunek do męża (i do siebie) nie przekonały mnie zupełnie. Podsumowując - Genialny film nagrany na podstawie słabej książki. Chapeau bas dla reżysera!

ocenił(a) film na 8
aklime16

W zupelnosci sie z Toba zgadzam.Ksiazka przecietna w stosunku do filmu.Dzis jestem po lekturze i ponownym seansie,wiec mam swieze spojrzenie;)W ksiazce brakuje przede wszystkim podkladu politycznego co czyni ja zawieszona w czasie.Fim wyroznia sie pieknymi plenerami i niebanalna sciezka dzwiekowa,a ksiazka jest po prostu bez polotu.

ocenił(a) film na 7
tygjik

"...a mi się wydaje że Waltera. Kitty i Charlie mieli niemal czarne włosy, a chłopiec miał włosy jasne jak Walter i wydaje mi się że to celowy zabieg i założę się że w książce będzie na końcu podkreślone, że chłopiec miał identyczny odcień włosów i był niewiarygodnie podobny do taty." / książkowy walter miał ciemne włosy i ciemne oczy

ocenił(a) film na 8
AnnBennington

hahah, dokładnie, że podobny ten synek do Charliego to dobra uwaga:P
Widze ktoś zapomniał, że to film;p
Myśle, że to dziecko tego drugiego, chociaż w sumie to hollywood a tu wszystko nie może skończyć się tragicznie, więc dobrze, że pozostało to niewyjaśnione:)

monterro7

W książce nie było nic na temat wyglądu dziecka, bo kończyła się przed porodem :P Ale na jej temat wypowiadałam się już w innym wątku :)
A żeby dowiedzieć się, czy je to było dziecko, to trzeba by było zrobić badania DNA :D Bo tak to byłoby ciężko określić :P

użytkownik usunięty
monterro7

Ja uważam, że to dziecko Waltera. Ponieważ zakończenia musimy sami sobie stworzyć. Dla tych co lubią happy endy - dziecko było Waltera;) Zauważcie, że nie ma nad czym się zastanawiać. Ani w książce ani w filmie nie było odpowiedzi na to pytanie. Znaczy to, że autor dał nam pole do manewru i uniknął rozczarowania czytelników w tenże sprytny sposób;) Końcówkę dopowiedzcie sobie sami. Pozdrawiam.

AnnBennington

Z książki wynikało, że to dziecko Charliego - szansa, że Waltera owszem była, ale niewielka - bo Kitty sama przyznała, że nie lubiła się ze swoim mężem kochać... więc nie trudno się domyślić, że unikała tego jak mogła.

ocenił(a) film na 9
AnnBennington

Co do pytania zawartego w temacie, to mi przychodzi do głowy trzecia opcja - kogokolwiek innego, jeżeli tylko ktoś taki był. Nie czytałam książki, więc nie wiem czy Kitty miała okazję z kimś sypiać po rozstaniu z Charliem (w filmie tego nie pokazano), ale w rozmowie, podczas której Kitty mówi Walterowi, że jest w ciąży, dowiadujemy się, że to+/- drugi miesiąc. Wg mnie zbyt dużo się działo (Kitty tygodniami się nudziła, potem zaczęła pracować u zakonnic, z czasem stawała się w tym co raz lepsza, ich małżeństwo od otwartej wrogości zmieniało się stopniowo, aż doszło do ich wspólnej noc), żeby to wszystko trwało 2 miesiące... Byłam zaskoczona jego pytaniem i jej odpowiedzią, że nie wie czyje to dziecko. Totalnie wykluczam Charliego, o następne zdrady jej nie podejrzewam, więc jak dla mnie to dziecko Waltera.

ocenił(a) film na 8
AnnBennington

a ja to widzę tak: Walter powiedział, że to nie ma znaczenia.. (czyje to dziecko).. kiedy Kitty spotyka Charliego traktuje go chłodno a synowi który pyta: kto to był? odpowiada, że nikt ważny.. myślę, że chłopiec był synem Charliego ale dla niej to nie miało znaczenia, dla niej był nikim.. Wybrała Waltera.. dlatego ta końcówka jest tak przedstawiona, takie moje zdanie na świeżo po ponownym obejrzeniu ;)

ocenił(a) film na 6
AnnBennington

Ja myślę, że Waltera. Dziwne, że dałaby dziecku kochanka imię zmarłego męża...

AnnBennington

Dzięki za spoiler! Wiesz, że istnieje coś takiego, jak zaznaczenie opcji ''Spoiler'' przy dodawaniu tematu na forum? Na przyszłość o tym pamiętaj.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones