"Oryginalne Mamma Mia! zapamiętaliśmy jako jedyną produkcję, w której Meryl Streep była nie do zniesienia i jako film, w którym najsłabszy Bond w historii wniebogłosy darł ryja. Śpiewający Pierce Brosnan? Litości, przecież to nie mogło się udać. Pietrek Kogucik nie wypadłby gorzej.
Dziesięć lat leczyliśmy traumę po tamtym obrazie, a kiedy nasze życie wreszcie wróciło na właściwe tory, filmowcy zdecydowali się zaatakować ponownie. I jakby tego mało, obsadzili Amandę Seyfried w głównej roli. Jeżeli to czytacie, szuje, wiedzcie, że nic nie stanie na drodze naszej miłości."- newonce.net