Zazwyczaj to amerykanie kopiują wszystko, co odniosło sukces, a nie powstało w Hollywood np.: "The Girl with the Dragon Tattoo" 2011r., (szwedzki oryginał z 2009r.) albo "The Ring" 2002r., (japoński oryginał z 1998r.). Tym razem, coś podobnego zrobili norwegowie.
Oglądając "Rovdyr-Manhunt-Polowanie" nie sposób powstrzymać się od skojarzeń z takimi hitami jak: "Wrong Turn" 2003r., czy "The Texas Chainsaw Massacre" również z 2003r. Tyle, że bez wysokiego budżetu, początkujących przyszłych gwiazd kina, a za efekty specjalne służą gumowe flaki. To nie jest dobre skandynawskie kino, jakie znam.
Gdy podajesz jakiś przykład podawaj oryginał czyli Teksańską masakrę piłą łańcuchową 1974,
a nie wersje 2003, zwykłe podróby, kalki, remaki. To wręcz nie przystoi, by za wzór podawać zrzyny.