Jeśli odbierać film Rosefeldta jako fabułę to można się srogo zawieść. Jest to bowiem zbór manifestów artystycznych XX wieku ( awangarda, surrealizm, dadaizm itd) ujętych w 13 scen, w których Cate Blanchet wciela się w rożne postaci. Film był prezentowany jako podzielona na części instalacja artystyczna stworzona dla muzeum w Hamburgu. Jedna z najwybitniejszych kreacji Cate.
Lubię obserwować reakcje widzów na widowni; w trakcie seansu wyszło jakieś 10m osób.