PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=585078}

Maryja, matka Jezusa

Io sono con te
4,9 152
oceny
4,9 10 1 152
5,3 3
oceny krytyków
Maryja, matka Jezusa
powrót do forum filmu Maryja, matka Jezusa

Co to za katolicki ortodoks tłumaczył? Maryja? Jaka to Maryja. Maria, a nie Maryja. Kto dziś nosi
takie imię?

Nie, dziękuję, za propagandą katlicką nie przepadam.

efc_2

Filmu jeszcze nie widziałem, ale z tego co wiem to jest to raczej obraz ciężkostrawny dla katolików i wręcz anty-katolicki bo odziera z boskości Marię, Jezusa i inne ważne postaci, pokazując je jako zwykłych, "szarych" ludzi. "Propagandą" katolicką bym go z pewnością nie nazwał.

adso41

dobrze wiedzieć, bo w spisie postaci jest "Maria", także jak to w końcu jest? czy w filmie jest używane imię Maryja, czy Maria?

Maryja to typowo katolicki wymysł.

jeśli jest to film, który odziera z boskości Marię, to chętnie obejrzę, bo jest to faktem, że była ona zwykłym człowiekiem, w 431 roku, w soborze w efezie, nagle biskupom wydało się za słuszne, uznać Marię, jako Matkę Boga, wcześniej nią nie była. w ogóle to jest kpina, ponieważ sam Jezus w Biblii nigdy się do niej tak nie zwrócił, ale mówił raczej: niewiasto, kobieto... nigdy matko.

może spojrzę, jeśli to jest anty-katolicki film. dzięki.

efc_2

z proparandą nie ma nic wspólnego poprawne przepisanie imiemia z ksiąg Nowego Testamentu.
ps: ale argumentacja...... lol

efc_2

Bardzo się mylicie. Owszem, "Kto dziś nosi takie imię?" - efc_2, MARYJA żyła ok. 2000 lat temu i wtedy imię to funkcjonowało w Palestynie, podobnie jak imię MARIA, które było jednak zupełnie innym imieniem. Co prawda nie wiem, dlaczego nazywanie MATKI JEZUSA - BOGA - MARYJĄ, a nie Marią, ma być propagandą... Nie wiem, co jedna czy dwie litery w imieniu zmieniają w podejściu do Jej osoby. Proponuję zajrzeć do Nowego Testamentu, ale w oryginale (czyli nie język polski, a greka koine) i porównać choćby pisownię imienia Maryi i Marii Magdaleny. Od razu okazuje się, że ta pisownia różni się. Jeżeli to Was nie przekonuje, możecie zainteresować się tymi imionammi w brzmieniu hebrajskim, czyli tak, jak były nadane, ale obawiam się, że niestety nie każdy radzi sobie z tym językiem... Lecz zanim coś się komentuje, warto w temacie choć trochę się orientować, a nie ślepo krzyczeć na Kościół i wiarę tylko dlatego, że próbuje się z nimi walczyć.
Jeśli zaś chodzi o Sobór w Efezie, zupełnie mieszasz wszystkie możliwe płaszczyzny. W ogóle sobór efeski zajmował się nie Maryją, ale Jezusem i tym, jaka relacja zachodzi pomiędzy Jego boską i ludzką naturą. Pewien heretyk, Nestoriusz, nie umiejąc sobie poradzić z tym, że Jezus mógł być w momencie urodzenia z kobiety w pełni Bogiem i w pełni Człowiekiem (jakbyśmy mogli wszystko zrozumieć!) i kierując się błędnymi przesłankami, wysunął tezę, że w Chrystusie są "dwie różne osoby, boska i ludzka, które są odrębnymi podmiotami połączonymi w jedność miłości”. Konsekwentnie Nestoriusz zamiast używanego terminu Theotokos („Matka Boża”) preferuje termin Christotokos („Matka Chrystusa”). Tyle jeśli chodzi o Maryję. Nestoriusz oczywiście nie negował, że Jezus Chrystus narodził się z Maryi, uważał jedynie, że Jezus urodził się jako człowiek, a Bóg - bardzo "po chłopsku" ujmując - "wszedł" w Niego dopiero po urodzeniu. Był to oczywiście pogląd błędny, o czym ogólnie wiedziano już wcześniej, ale co postanowiono powtórzyć na soborze (dlatego atak na biskupów i posądzanie ich o zmyślanie nowych, dziwnych rzeczy, jest zbędny). Zresztą, jak już mówiłam, nawet Nestoriusz nie negował, że Jezus urodził się z Maryi, negował jedynie Jego boskość w momencie urodzenia. Proponuję poczytać jakieś historyczne książki dotyczące nestorianizmu (dla leniwych - wejść chociaż na Wikipedię). O tym, że Maryja jest matką Jezusa można przeczytać wielokrotnie w Ewangelii (i to w ujęciach wszystkich czterech Ewangelistów), dlatego negowanie Pisma Świętego Pismem Świętym nie jest zbyt dobrą drogą - jeżeli bowiem uważasz, efc_2, że Jezus nie uważał Maryi za swą matkę, bo w Piśmie Świętym nie zapisano, by tak się do Niej zwracał - argumentujesz swoją tezę Pismem Świętym, które widocznie uważasz za prawdziwe. W takim razie dlaczego nie powiesz nic o całej reszcie tekstu Ewangelii, gdzie autorzy cały czas mówią o Maryi jako o Matce Jezusa? Poza tym, gdyby Maryja nie była Matką Jezusa, a Ewangeliści chcieliby na siłę ją taką ukazać, czemu nie zmieniliby słów zapisanych przez siebie, zastępując "niewiastę" "matką"? Widać tylko Ty uważasz, że "matka" to nie "niewiasta". Dochodzisz do absurdu, zarzucając Ewangelistom mówienie prawdy ("Niewiasto") i kłamstwo ("Matka Jezusa"). Albo tak, albo tak - ktoś kłamie lub nie. Inna rzecz, że słowo "niewiasta" było używane względem matek (tak samo, jak jeszcze nie tak strasznie dawno córki mówiły do ojców lub mężów - "panie". Tak się zdarzało, czy to przekreśla ich relację rodzinną? Chyba nie). Kwestia jest zupełnie inna - po prostu w Piśmie Świętym autorzy koncentrują się głównie na Jezusie i Jego nauczaniu oraz na Dziele Zbawienia, nie na prywatnych rozmowach Chrystusa z najbliższymi. Z tego powodu nie przytaczają praktycznie wcale rozmów Jezusa z Matką (których, jak każdy z nas, musiał odbyć wiele). Nawet w życiorysach ani biografiach nie cytuje się takich rozmów, a jakoś nie podważa to ich prawdziwości czy autentyczności. Ewangeliści skupiali się na rzeczach najważniejszych, które mają znaczenie dla wierzących, nie na każdej minucie życia Jezusa. Z tego powodu bodajże tylko w Ewangelii Św. Jana Jezus zwraca się do Matki (mówię - bodajże, bo nie jestem absolutnie pewna, a nie będę teraz sprawdzać, zwłaszcza że nie ma to znaczenia dla całości mojej wypowiedzi) - i to dwukrotnie - w Kanie Galilejskiej (początek Ewangelii) i pod koniec (Testament z krzyża). W obu przypadkach pojawia się określenie "niewiasta". Św. Jan swoją drogą pisał w troszkę inny sposób niż synoptycy, koncentrując się obrobinę innych aspektach (choć oczywiście relacje te w żaden sposób się nie wykluczają, a jedynie uzupełniają). Tutaj właśnie słowo "niewiasta" ma być nawiązaniem do Ewy - piewszej niewiasty i pierwszej matki.
Na koniec - jeszcze apeluję do efc_2 o zaglądanie do słowników. Nie wiem, kogo chciał on obrazić, mówiąc o ""katolickich ortodoksach"... obawiam się jednak, że nieświadomie powiedział komplement, bowiem słowo "ortodoksja", pochodzące z języka greckiego, oznacza prawowierną naukę, nieskażoną błędami. Dlatego ortodoksyjny katolik to katolik wyznający wiarę niezafałszowaną heretyckimi błędami. Mam nadzieję, że także zostanę uznana za taką osobę, bo to coś wspaniałego:)
Można dużo jeszcze mówić... ale nie wiem, po co rozwodzę się nad sprawami zupełnie oczywistymi i logicznymi. Jeśli ktoś odrzuca Jezusa jako Boga - nie mogę mieć o to pretensji. W takim razie niech nie ogląda, a przynajmniej nie komentuje filmów ukazujących podobną tematykę - chyba że wykaże się chociaż podstawową wiedzą z zakresu biblistyki/religiologii czy chociaż umiejętnością czytania ze zrozumieniem i nie zaprzeczania sobie samemu. A jeśli chce oglądać filmy antykatolickie, niech je ogląda, nie moja sprawa. W takim jednak przypadku niech nie rzuca argumentacją opartą o Pismo Święte - i to argumentacją formułowaną w taki sposób, że autor zaprzecza sam sobie - oraz poprzekręcaną Historią Kościoła. No cóż... w końcu cały ten wątek to ostatecznie jedynie kolejna próba ataku względem chrześcijaństwa oraz Jezusa Chrystusa, Mesjasza, Boga, a Syna Maryi z Nazaretu.
Warto sięgać do źródeł i spojrzeć na starożytność przez pryzmat ich sposobu myślenia/kultury itd., a nie współczesności (tzw. Sitz im Leben). Warto podjąć się racjonalnej, konstruktywnej analizy, a nie nieskładnych ataków.
Jako że domyślam się, iż zaraz posypie się na mnie grad oskarżeń i słów obraźliwych (w końcu miałam do powiedzenia coś więcej niż oszczerstwa), z góry ostrzegam, że na zaczepki, które są jedynie chęcią urażenia kogoś, a które nie wnoszą nic do dyskusji, reagować nie będę.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie!:)

Isabella91

Katolicy opierają się na Piśmie Świętym i tradycji, ty jesteś jedną z nich.

Stąd te twoje wywody. Ja nigdy nie zaakceptuję tradycji, jako nauki Bożej. Zawsze będziemy się różnić. Przeczytaj sobie w oryginale imię Marii, znajdź etymologię i porozmawiamy. Nasłuchałaś się bajek i tyle.

efc_2

Oryginalne imię Maryi to po aramejsku Maryam, , więc nie rozumiem w czym masz problem. Nasza wersja imienia Matki Bożej jest najbardziej podobna do oryginału. Ale to chyba nie o imię Tobie chodzi. Szukasz dziury w całym, aby sam siebie przekonać, że dobrze robisz ,nie wierząc i obrażając Boga i Kościół.
Wiesz dlaczego Jezus nigdy nie nazwał Maryję matką? Bo chciał w ten sposób zaznaczyć ,że jest Ona tą Niewiastą, z Księgi Rodzaju o której mówił Bóg , że zetrze głowę wężowi. (Rdz 3, 14-15)

telimena79

Problem w tym, że takiego imienia po polsku nie ma. Więc nie rozumiem, kto uczynił to imię wyjątkowym? Ze względu na co? W czasach Chrystusa takich kobiet były całe tysiące o imieniu Maryam, a dziś dajemy na imię Maria, a opiekunkę małego Jezusa nazywamy Maryją? Cóż to za nowomowa?

A imię Maria jakie ma pochodzenie z aramejskiego? Marya ? hahaha

Ależ przeprane mózgownice. Błagam cię.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones