PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=651105}

Maryja z Nazaretu

Maria di Nazaret
7,1 728
ocen
7,1 10 1 728
Maryja z Nazaretu
powrót do forum filmu Maryja z Nazaretu

Jezus nie uratował od ukamienowania Marii Magdaleny, tylko jakąś inną, anonimową kobietę. Maria Magdalena była opętana przez złe duchy, a Jezus ją wyegzorcyzmował, czego w filmie nie ma.

nofelet

Druga sprawa - odtwórczyni głównej roli zagrała słabo.

nofelet

Nie zgodzę się. Grała cudownie.

eniaa

Pasowała do roli młodej i radosnej Maryi, ale do roli cierpiącej powinna być zatrudniona starsza aktorka. Maryja w filmie wydawała się radosna nawet w poważnych i smutnych scenach.

ocenił(a) film na 8
nofelet

Ponieważ film skupiał się na osobie Marii, dlatego też pominięto sporo z ostatnich chwil Jezusa. Tak naprawdę nie można uznać, czy przedstawienie Marii Magdaleny jest niezgodne z Ewangelią, ponieważ jest to postać anonimowa, czyli równie dobrze mogłaby to być TEŻ Maria Magdalena. Jest to bardzo popularne ujęcie tematu, tak samo przedstawił ten fragment A.L. Webber w "Jesus Christ Superstar", co ma związek z upowszechnieniem się w XX wieku pism apokryficznych.

A Maria i Maria Magdalena nieźle się trzymały - minęły 33 lata a te nie zostały potraktowane nawet delikatnym postarzaniem rysów twarzy xD

LeliaChant

np:. Ostatniej wieczerzy

LeliaChant

nie czytałeś o tym że potem Jezus wziął Maryję do nieba piękną i wiecznie młodą ???

LeliaChant

"Tak naprawdę nie można uznać, czy przedstawienie Marii Magdaleny jest niezgodne z Ewangelią, ponieważ jest to postać anonimowa, czyli równie dobrze mogłaby to być TEŻ Maria Magdalena." - otóż nie, nie mogła, gdyż w Ewangelii jest akurat napisane, w jakich okolicznościach się poznali, wspomniałem o tym zresztą w pierwszym poście. Przeczytaj go raz jeszcze.

ocenił(a) film na 8
nofelet

Znam opisaną przez Ciebie sytuację, ale nie tłumaczy to niemożliwości zazębiania się dwóch postaci, ponieważ postać anonimowej kobiety jest pozostawiona w sferze domysłów i, jak już wyżej napisałam, scalenie obu figur ma swoje źródło w apokryfach, ergo może być wykorzystywane w popkulturze, która tworzy dzisiejsze przedstawienia. Koniec pieśni.

LeliaChant

Maria Magdalena nie była grzesznicą. Kościół prawosławny od zawsze uważał ją za świętą, a Kościół katolicki oczyścił jej imię w XX wieku. Jednak rozumiem zamysł twórców filmu, a wątek Marii Magdaleny był najbardziej interesujący.

użytkownik usunięty
LeliaChant

Dokładnie tak, kolego/koleżanko. W literaturze gnostycznej (a więc tradycji, która bardziej bazuje na apokryfach) jest cały wątek przedstawiający życie Maryji Magdaleny przed spotkaniem Jezusa i jej życie do tego momentu nie było usłane różami. Jest mowa o tym, że była sprzedana w niewolę, jako prostytutka. W dzieciństwie natomiast miała objawienia, ale zapomniała o tym wszystkim pod wpływem ciężkich doświadczeń, jej rodzina była bowiem niereligijna, odwrotnie do Jezusa. Gdy była na dnie, modliła się w ciemnej rozpaczy, i przypomniała sobie o tych objawieniach dopiero po spotkaniu pewnej osoby i to był zwrot w jej życiu. Także tekstów na których mógł bazował autor jest mnóstwo i jakkolwiek film jest raczej katolicki, cała ta seria biblijna zresztą, to przecież mógł bazować na innych źródłach uzupełniających. Wersja z ocaleniem prostytutki jako ocaleniem jej samej być może nawiązuje do tego wątku, że ona była prostytutką. Egzorcyzmy, ktore przeprowadzał na niej Jezus, też współgrają z tą wersją, dlatego, że jej życie było dalekie od świętości, mimo, ze stała się świętą.
Na pewno jest to ciekawsze niż ciągła powtórka z rozrywki i odgrzewanie tego samego w kółko, uważam więc, że własnie w tym kierunku powinni iść autorzy filmów. Apokryfy to po części taka tradycja jak żydowskie midrasze (na których bazuje np. film "Dziesięć przykazań"), jest więc wiele różnych wersji, różnych punktów widzenia, co nie znaczy, że sprzecznych ze sobą. Jakby co, nie oglądałem jeszcze filmu, dopiero się przymierzam :P

LeliaChant

To samo pomyślałam odnośnie tego, że Maria i Maria Magdalena nie zostały postarzone...To chyba jakaś pomyłka :/

Isiaczek

A mnie gra Alissa Jung jako Maryi urzekła swoją naturalnością prostotą i pięknem.

mitemite

Mnie też. Ciągle mam ją przed oczami.

nofelet

Pewnie, że to nie była Maria Magdalena, ale co z tego? Filmy o treści biblijnej należy odczytywać tak jak samą Biblię, tzn. nie liczą się fakty, ale przekaz. Każda historia w Biblii nasuwa jakieś wnioski, podaje sens, jest moralną lekcją, a nie historyczną relacją.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones