PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=34199}

Marzyciele

The Dreamers
7,2 65 181
ocen
7,2 10 1 65181
6,4 16
ocen krytyków
Marzyciele
powrót do forum filmu Marzyciele

Film był niesamowity wg mnie. Oczywiście, relacje między bohaterami chore i budzące w nas obrzydzenie ale o to chyba właśnie chodziło, czyż nie?
Świetny w swojej wymowie, nie było w nim żadnego pseudointelektualnego bełkotu, którego tak nie trawie zwykle, wszystko co było powiedziane na polityczne, filozoficzne, tudzież teologiczne tematy było proste, zwięzłe i błyskotliwe. Nawiązania do filmów i nurtów w kinie niezwykłe; to przełożenie starych filmów na rzeczywistość bohaterów- świetne! Bardzo przyjemnie się to oglądało, zwłaszcza, że bardzo lubię filmy z lat 30. (może co prawda wole ciepłe komedie Capry a nie melodramaty z Gretą Garbo ale zawsze jest to klimat czarno-białego filmu). No i bardzo fajnie pokazana rzeczywistość francuska lat 60., zarówno na tle czysto politycznym jak i politycznym ale na obszarze ówczesnego kina- Godard, 'nowa fala' i te sprawy, bardzo ciekawe, aż zaintrygowało mnie i zabłębię się bardziej w tamten okres w kinie, choć do tej pory mnie on odpychał. No i chyba jeden z największych atutów (oprócz biustu Evy Green dla panów...) MUZYKA!!! oooo była tak perfekcyjnie dobrana! Hendrix, Joplin, The Doors, Trenet, na końcu otwarte zakończenie z Piaf! Świetne! Jestem pod naprawdę dużym wrażeniem, bardzo mi się podobał. 'Ostatnie tango w Paryżu' (mimo Marlona) bardzo mi się NIE podobało i jestem zasadniczo w ciężkim szoku, że ten sam reżyser zrobił te dwa filmy. A jak dał rade zmieścić w jednym politykę, filozofie, historie kina i fabułę z taką akcją (bo nie nudziłam się przy tym wszystkim wcale, a wcale!) to ja nie wiem i zaczynam podejrzewać, że jest to mistrzostwo świata... ;)
9/10
Polecam bardzo gorąco wszystkim miłośnikom kina, a tym o słabych nerwach, wyczulonej moralności i nadmiernej wrażliwości radzę się przygotować na długi seans... ;))

ocenił(a) film na 8
klaudiam_filmaniak

Dzięki osobom takim jak Ty wraca wiara w ludzi. W ludzi, którzy potrafią w taki sposób oceniać film i traktować go jako sztukę! A film swoją drogą muszę sobie "odświeżyć". ;) Pozdrawiam!

klaudiam_filmaniak

Zarówno quasi kazirodcze stosunki jak i rewolucja jako ruch aindywidualistyczny - bezmyślnej masy, są pokazane jako objaw niedojrzałości? ucieczki przed rzeczywistością? ważna jest niemożność rozerwania patologicznej relacji łączącej rodzeństwo. Gdy wydaje się, że to się może udać, oni znowu wybierają wtopienie się w siebie i analogicznie wtapiają się w bezmyślną faszystowską (przemocową) "rewolucyjną" masę. Wydaje im się że walczą o przyszłość a wracają do przeszłości, do zdziecinnienia, wycofania z życia etc... (ważne są dwie sceny ta z goleniem włosów łonowych która ma symbolizować powrót do niedojrzałości i ta w której chłopcy rozmawiają o tym, że dla Theo być razem (w sensie politycznym, rewolucyjnym) to być we dwoje (z siostrą)). Film jest pochwałą przede wszystkim indywidualizmu, który prowadzi do rozwoju. Zwróćcie uwagę jak wiele własnych tabu przełamał Amerykanin, nauczył się życia, dojrzał. Jego problemem czy po prostu cechą, jak na purytańskiego Amerykanina przystała była pruderia i wstyd. Wyzwolone rodzeństwo tkwiło w relacji będącej dla nich toksycznym więzieniem. Podczqas przebywania z Mathew wydawało się, że i oni zrobią krok do przodu, wyrwą się z tego dwuosobowego kolektywu który nie pozwalał im pójść do przodu. Oni jednak cofnęli się do punktu wyjścia, postanowili wtopić się w przemocowy bezmyślny tłum i analogicznie w swoją toksyczną niedojrzałą relację (która też miała elementy przemocy) Film wydawał mi się być 5-6/10 ale zakończenie zmieniło wszystko, to dobry obraz, bardzo dobry.

apropos muzyki, prosiłbym o podanie utworu który słychać po pobiciu rekordu w biegu na czas.

MateuszAdrianLudwik

Bob Dylan - Queen Jane Approximately

hatatitla

dziękuję

MateuszAdrianLudwik

co jest niedojrzalego w stosunkach kazirodczych?
Czemu wybranie rozwoju to dojrzalosc?
Rozwoj doprowadzil nas do smartfonow, a chyba wiesz co sie mowi o ich wplywie na stosunki miedzyludzkie.
Żeby mnie zle nie zrozumiec, po prostu nie bardzo moge zrozumiec, czemu cos mialoby byc dorosle a cos innego nie.
Nie istnieje cos takiego jak doroslosc lub niedoroslosc, jest tylko wybranie danej hipotezy odnosnie zycia i podazanie nia.
Dopiero gdyby istnial Bog i Niebo lub Pieklo, wtedy mozna by mowic o niedoroslosci lub doroslosci, bo od nich zalezaloby gdzie sie znajdziemy na wiecznosc.
W przypadku natomiast wybrania jakiejs drogi zyciowej w trwajacym ledwie 60-pare lat zyciu nazywanie ktorejs z nich 'dorosloscia' lub 'niedorosloscia' to jakies dziwaczne teorie, nie wiem w ogole skad

psyychopata

chodzi o dojrzałość w rozumieniu psychicznym

ocenił(a) film na 5
psyychopata

Rozwój osobisty a rozwój technologiczny to zupełnie inne bajki. Rozwojem dla rodzeństwa miało być wyjście poza ścisłą relację między nimi, stąd pomysł na randkę poza domem. Bliźnięta w pojedynkę nie istniały, były nikim, byli w 100% od siebie zależni. Student ze Stanów próbował im to uświadomić.

agi89

Ale nie musisz mi wyjasniac co mialo byc rozwojem dla rodzenstwa. Ja napisalem jasno, ze nie jest to zadna oznaka 'dojrzalosci', juz abstrahujac nawet, ze wyjscie poza scisla relacje miedzy nimi tez nie wiedziec czemu jest stwierdzane przez Ciebie jako jakis 'rozwoj'. Co to za bzdury?

ocenił(a) film na 9
klaudiam_filmaniak

"Oczywiście, relacje między bohaterami chore i budzące w nas obrzydzenie"

Mów za siebie, dla mnie one były fascynujące

ocenił(a) film na 9
MistyczneWspomnienie

Yhy, no co kto lubi ale mnie jakoś nie szczególnie kręci kazirodztwo. Jeśli spojrzymy co kryło się pod tą relacją to zupełnie inna sprawa ale sama kwestia intymnych scen między rodzeństwem była dla mnie szokująca i odpychająca.

ocenił(a) film na 9
klaudiam_filmaniak

Oni nie uprawiali seksu, a nawet uważam że sceny jak leżeli razem w łóżku nie są erotyczne a po prostu ukazują pewną tajemniczą relację która jest dzika, niezbadana i prowokująca - ale zbyt gwałtowne jest nazywanie tego od razu zboczeniem.

ocenił(a) film na 9
MistyczneWspomnienie

O nie nie, nie zgodzę się tutaj. Dla mnie ich wspólne kąpiele, leżenie w łóżku czy już nie wspomnę o scenie w kuchni były wszystkie bardzo jednoznacznie erotyczne. Nie wiem, może mam jakieś zawężone horyzonty i to dlatego czuje wstręt przed utratą dziewictwa przy bracie, no sama nie wiem... Niemniej jednak wydaje mi się, że zrozumiałam, że tu chodziło o coś więcej niż zniesmaczenie odbiorcy, ja odebrałam ich relacje, jako rodzaj buntu, o który także w końcu w filmie i w ogóle w roku 68' chodziło, także o pokazanie samej relacji pewnego rodzaju jednej duszy w dwóch ciałach. Takie było moje odczytanie obrazu, każdy ma prawo do swojej interpretacji. Tutaj już 'sprzeczamy się' o powiedziałabym, błahostki, bo nie o to chyba twórcom chodziło, żeby cielesność bohaterów rozkładać na czynniki pierwsze, a raczej cały sens wypowiedzi artystycznej. Kontrowersyjne, dla mnie, sceny miały wywołać szok i to co zawsze za nim idzie, czyli zastanowienie. Jeżeli poczułam niesmak, po którejś z intymnych scen to od razu reflektowałam się; po co sam odbiór tej nagości, przecież spod niej wystaje bunt bohaterów, chęć rewolucji i wywrócenia formy do góry nogami, nieważne jaka będzie tego cena, ani to co ta 'antyforma' (która jak wiemy od Gombrowicza też jest formą, ech) za sobą niesie. W zasadzie to trochę też jak u Mrożka, nasze rzeczone rodzeństwo jest takim Arturem 'Tanga' tylko w drugą stronę, ciekawe. Połączenie Mrożka i Gombro, no no o to pewnie Bertolucciemu chodziło. Przepraszam, rozpisałam się, a my przecież przy jajecznicy i seksie byliśmy... No w każdym bądź razie mnie jajecznica i seks zbulwersowały, zniesmaczyły, zszokowały i obrzydziły. No i w końcu już wiem czemu dałam 9/10!

klaudiam_filmaniak

Rewolucja, bunt... Trafne spostrzeżenie. Nie każdy wie, że w czasie Rewolucji Francuskiej zniesiono zakaz kazirodztwa (i tak już zresztą we Francji zostało), ale z pewnością wiedział o tym Bertolucci. Wprowadzenie wątku "na granicy kazirodztwa" (nawet jeśli granica ta nie zostaje przekroczona - choć co się stało podczas nocy w "namiocie", tego nie wiemy) służy według mnie pytaniu o granice rewolucji, o to, jak dalece można i wolno łamać normy. W moim odbiorze wymowa filmu jest taka, że pewnych granic przekraczać po prostu nie warto, bo nie wnosi to żadnych pozytywnych zmian. W tym sensie "Marzyciele" są nie tyle filmem kontestatorskim, co gorzką refleksją na temat kontestacji. Ale to tylko mój subiektywny odbiór.

Mysterious_Traveller

Jesli ten film naprawde ma jakis przekaz i wymowe to musze zmienic swoja ocene jego z 7 na 1.
Film nie jest od niesienia przekazu, od tego masz naukę, a nie film.
Film raczej jest czyms w rodzaju narkotyku po jaki siegamy aby odleciec

ocenił(a) film na 8
klaudiam_filmaniak

Tak samo skojarzyłam z Tangiem mrożka

klaudiam_filmaniak

Właśnie zobaczyłem ten film po raz kolejny po latach. Jest on absolutnie wybitny! Niestety współczesna publiczność "post big brother" często nie jest w stanie nawiązać kontaktu z taką wysublimowaną formą wypowiedzi. Ten film to w prost rodzaj transu... Smutna pełna goryczy wizja świata. Jak że prorocza jak się okazuje...

sprostowywacz

Doskonały reżyser. Wielka legenda kina, mędrzec a fIlm lekki i młody... Obsada genialna. Od tamtego filmu podkochuję się w Evie Green...

klaudiam_filmaniak

Zmysłowy!!!

ocenił(a) film na 7
klaudiam_filmaniak

"relacje między bohaterami chore i budzące w nas obrzydzenie"
A co w tym filmie jest takiego obrzydzającego? Ty chyba nigdy nie oglądałeś prawidziwie obrzydzającego filmu.
Nie będe wymieniał żadnych tytułów bo sam nie lubie "obrzydzajacych" filmów ale niestety na takie czasem sie trafia.
Dreamers jest interesującą pozycją z piękną aktorką w roli głównej.

klaudiam_filmaniak

Doskonały, inteligentny, zmysłowy. Dla koneserów.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones