Przyznam, że oglądałam nieco po łebkach... Czy byłby ktoś tak miły i mi wyjaśnił to i owo?
- rodzice wpadają do domu i widzą "scenkę namiotową". ojciec coś skrobie i oboje wychodzą. czy jest jakaś wskazówka, którą gdzieś ominęłam, CO naskrobał? oraz DLACZEGO wyszli?
- dlaczego Isabella najpierw chce popełnić samobójstwo a później radośnie bierze udział w manifestacji??
- po cholerę Theo ciągnął ją na pierwszy front żeby rzucić koktajlem?
oraz
- jak to się w ogóle skończyło? : )
Będę wdzięczna za jakieś próby interpretacji, bo dla mnie nic tu nie miało sensu... Dzięki! :)
ojciec wypisał im czek, żeby mieli za co żyć. rodzice zapewne nie byli gotowi na konfrontację, dlatego wyszli. Isabelle zamierzała zabić ich wszystkich po tym, jak zauważyła że rodzice byli w domu i odkryli ich tajemnicę, ale chciała zrobić to po cichu. kiedy więc chłopcy się obudzili, szybko schowała węża, żeby niczego się nie domyślili. Theo ciągnął ją za sobą, bo wszystko przecież robili razem, byli "zrośnięci" jak sam powiedział. zakończenie otwarte, interpretacja dowolna :) ja osobiście widzę to tak: Isabelle i Theo zginęli na ulicy podczas rewolucji, a Matthew po prostu odszedł w swoją stronę, rozczarowany postawą przyjaciół.