Mam pytanie do tych, co już ten film widzieli, a mianowicie, czy warto poświęcić swój czas i obejrzeć? Czy może jest to kolejny płaski polski film, który miał poruszać ważną tematykę, a tak na prawdę g*wno z tego wyszło?
Uważam ,że warto ale każdy z nas jest inny.Najlepiej obejrzeć i samemu wyrobić sobie zdanie.Ja bynajmniej polecam!Po seansie daj znać czy czas poświęcony tej produkcji nie będzie zakwalifikowany przez Ciebie jako zmarnowany ;) Pozdrawiam!
Całkiem fajny film ja również polecam żeby nie serial dwóch i pół na TVN7 to też z chęcią bym go jeszcze raz obejrzał;)
Ja jak najbardziej polecam!!! Film dość trudny, smutny, poruszający. Ale bardzo dobry! I chyba najlepsza rola Anny Cieślak. Dopiero teraz zauważyłam, że jest na TVP2 w tej chwili, ale jeszcze tej nocy jest powtórka o 01:30. Pewnie nie będę jeszcze spać więc obejrzę.
Może to zabrzmi brutalnie ale mam wrażenie, że w tym filmie zaserwowano dość łagodną historię - słabszą w wyrazie od tych z kampanii reklamowych. Pominięto też wydawałoby się ważne elementy, chociażby całą sprawę z więzieniem - dla mnie to ogromna luka w scenariuszu, którą należałoby wypełnić i to nie jedyna. Zdjęcia jak zwykle szaro, buro i ponuro, a muzyki już nawet nie pamiętam. Dodam, że nie jestem entuzjastą gatunku, wobec czego moja ocena może się Wam wydawać zbyt sssurowa ale już taka ze mnie gadzina.
Ocenienie tego filmu na 3 to lekka przesada...Jest masę o wiele gorszych filmów.Choć postaraj się być obiektywna.Ta ocena jest krzywdząca dla tego filmu.
>>>>Zdjęcia jak zwykle szaro, buro i ponuro, a muzyki już nawet nie pamiętam.<<<<<
faktycznie to dziwne, ze do tego scenariusza nie zrobili zdjec na Dominikanie do rytmów Lambady <sciana>
Widzę, że cholernie ciężko znieść krytyczną ocenę i trzeba się uciec do kontrargumentów z rodzaju przesady. Nie mówię tu o wesołej muzyce bo takiej się nie spodziewałem ( i tutaj zwrócę się do mgielka007 jeszcze mi cycki nie wyrosły a jajca nie odpadły, po końcówkach chociażby poznać można, a obiektywizm nie istnieje - tym bardziej jeśli chodzi o wystawianie ocen czemukolwiek) ale nie użyto tu żadnej w moim mniemaniu godnej zapamiętania ścieżki dźwiękowej - ot nie spodobała się i tyle. A co do zdjęć - uważam, że dobrym pomysłem byłoby wyrwanie widza raz na jakiś czas z ponurej szarości np. w związku z wspomnieniami głównej bohaterki, z których mogłaby czerpać siłę do przetrwania - bo o ile jest do czego wracać warto walczyć. Nawet gdyby byłyby to wakacje z babcią na Dominikanie to co z tego. Taki prosty pomysł, a eliminujący monotonię szarości i zwiększający dramatyzm w obliczu śmierci babci bla bla glum glum itd. I apeluję o więcej tolerancji nie tylko wobec mnie, przecie odmienność zdania to wspaniałe zjawisko i idealne podłoże do owocnych dyskusji. Gdyby nie owa odmienność bylibyśmy armią klonów niezdolną do samodzielnego myślenia i zjadającą co im podano, co oczywiście próbuje się z nami zrobić. Proponuję spojrzeć na pewne sprawy trochę szerzej niż dotychczas, besss odbioru.
Może wyjaśnisz co dokładnie nie jest dla Ciebie jasne, bo nie chce mi się pisać tego samego trochę przystępniej?
Ścieżka dźwiękowa była jak najbardziej dobrze dobrana. było cicho. Bo o to chodziło. Nie o jakąś dramatyczną muzykę zapadającą w pamięć, bo w pamięć miały zapaść wydarzenia z filmu. Nie wiem czy zauważyłeś, ale w tym filmie emitowało poczucie pustki, ciszy. Według mnie, dobrze, że nie było retrospekcji, bo by zniszczyły ten efekt. Ok, w chwili gdy bohaterka zaczyna słyszeć wspomnienia, wtedy mogłyby pojawić się jakieś obrazy, ale nie za wiele.
Mam akurat taką dziwną manierę dołączania jakiegoś obrazu do zasłyszanej muzyki, więc dramatyczniejsza muzyka nie zakłóciłaby odbioru wydarzeń, a raczej go poprawiła. Pustki i ciszy było dużo, masz rację, niestety dla mnie za dużo, przy takiej koncepcji z braku laku zwracam szczególną uwagę na kwestię fabularną, a ta mnie nie powaliła.
a jak się skończyło, musiałam coś tam zrobić i nie wiem ... ?od momentu kiedy przyszli ją -niby dwa dni wcześniej- temu młodemu alfonsowi zabrać i ona przebrała się w tę czarną perukę i sukienkę, po czym chłopy się pobiły...